a jednak można?

wszystko na temat spółek publicznych
instynkt
Chorąży sztabowy
Posty: 4729
Rejestracja: 09 sie 2011 20:08

a jednak można?

Postautor: instynkt » 11 lip 2015 12:26

WB Electronics i Thales. Podpisaliśmy umowę o współpracy
http://wb.com.pl/wb-electronics-i-thale ... olpracy-2/

Wątpię czy byłoby to możliwe gdyby nie 20% poparcie dla idei Kukiza z głównym założeniem o zmianie relacji i mentalności Polaków i Polski.

Bo przecież nie chodzi by udowadniać komukolwiek, że jesteśmy pępkiem świata (czyt. wszczynanie 'wojenek') ale o przedefiniowanie relacji z przedmiotowej w podmiotową (na zasadzie współpracy tzw. win-win. ty zarabiasz na nas my zarabiamy na tobie)
W sumie w tej myśli zawiera się wszystko (cała strategia)!
no ale ludzie o mentalności niewolnika lub ludzie o niejasnych celach będą udowadniać, że się nie da!
Każdy taki ruch jak powyższa umowa i każdy przyrost poparcia wyborczego osób eksponujących idee zmiany relacji i upodmiotowienia obywateli i RP daje wyraźny sygnał ew. inwestorom selekcjonując ich już na bardzo wczesnym etapie.

Droga sprzedaży sieci trakcyjnej (PKP Energetyka)! z pewnością nie jest tym kierunkiem! (takie firmy jak PKP Energetyka powinny realizować politykę non profit) - nie oznacza to trwonienia ale optymalizacja i ustawianie inwestycji do kosztów niekoniecznie z nastawieniem na dywidendę.
Kim w takim momencie będą obywatele? gdy RP sprzeda Trakcje? To tak jakby sprzedać wszystkie autostrady a sami mamy przykład jak duże różnice w kosztach przejazdu są na autostradach prywatnych i państwowych które niekoniecznie są nastawione na zysk a jedynie na odnowienie infrastruktury.

Znaczną część firm należy sprywatyzować ale nad tymi które zarządzają infrastrukturą - zwłaszcza taką gdzie przez długi czas nie ma opcji wprowadzenia podmiotu konkurencyjnego - co najmniej warto się zastanowić czy nie korzystniej jest nastawić takie firmy na działalność non-profit by służyły obywatelom (by obywatele i firmy miały przewagi konkurencyjne)

Sprzedaż trakcji i ogólnie każdej infrastruktury bez uwzględnienia ew. utrat konkurencyjnych gospodarki RP jest co najmniej krótkowzroczne.
Ostatnio zmieniony 11 lip 2015 12:47 przez instynkt, łącznie zmieniany 1 raz.
end

REKLAMA


instynkt
Chorąży sztabowy
Posty: 4729
Rejestracja: 09 sie 2011 20:08

Postautor: instynkt » 11 lip 2015 12:40

Sprzedaż infrastruktury (PKP Energetyka) w przede dniu wyborów jest kolejnym krokiem do reakcji opozycji i oznajmienia ew. inwestorowi, że transakcja będzie odwrócona!
I nie dlatego, że ktoś podważa wiarygodność inwestora ale głównie dlatego, że infrastruktura nie powinna być nastawiona na zysk ale powinna wyłącznie wypracować dochód wystarczający na odnowienie i inwestycje by w ten sposób w szerszym spojrzeniu zwiększać konkurencyjność RP (firm funkcjonujących w RP korzystających z infrastruktury)
Nie jest tak, że 'Polska to kamieni kupa jak sugeruje Belka...' jak najbardziej można upodmiotowić RP ale najpierw trzeba zdiagnozować patologie systemu!

Opozycja ma dziś prawo jasno zakomunikować inwestorowi, że nie podważa jego wiarygodności ale ma inne cele (non-profit) dla infrastruktury i transakcja kupna przed wyborami będzie obłożona ryzykiem odwrócenia!
end

instynkt
Chorąży sztabowy
Posty: 4729
Rejestracja: 09 sie 2011 20:08

Postautor: instynkt » 11 lip 2015 12:56

Nikt nie nawołuje do zamykania się na świat a wręcz odwrotnie do nawiązywania WSPÓŁPRACY! tak współpracy a nie relacji monter-zarządca! czyt. drenaży na zasadzie afrykanizacji.
Co więcej, zgodnie z porozumieniem technologie krytyczne (np. data link, komputer misyjny, oprogramowanie, niektóre głowice obserwacyjne, elementy kryptograficzne, integracja z systemami C4ISR) będą opracowane przez polskich inżynierów. Pozwoli to uzyskać pełną kontrolę nad oferowanym polskiej armii systemem a także kluczami szyfrowania, co pozwoli zabezpieczyć podstawowe interesy kraju.
Można? widocznie tak... i co nastała rewolucja? włos komuś z głowy spadł? Nie!
Chodzi o to by dziś energia ludzi mądrych, kreatywnych i inteligentnych których w RP nie brakuje była przekierowana na właściwy tor zamiast na napędzanie patologicznego systemu.
end

GREG1
Chorąży sztabowy
Posty: 4458
Rejestracja: 03 sty 2006 13:57

Postautor: GREG1 » 11 lip 2015 13:33

MOŻNA co na to nasze krajowe pachołki i pacholęta
Francja wycofuje się z decyzji o zaprzestaniu wsparcia dla elektrowni węglowych. W dobie kryzysu wybiera obronę miejsc pracy w firmie Alstom, której głównym zajęciem jest produkcja urządzeń dla sektora węglowego.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/francja- ... awo/4mfvqm

GREG1
Chorąży sztabowy
Posty: 4458
Rejestracja: 03 sty 2006 13:57

Postautor: GREG1 » 11 lip 2015 13:45

MOŻNA
Powstanie raport PE w sprawie grabieży polskiej ziemi !!
RMF wstrząśnięte ! Nie do wiary! PE zamierza bronić polskiej ziemi!

Zapowiedź raportu to efekt przedstawionego w ostatnią środę w Parlamencie Europejskim raportu holenderskich ekspertów, z którego wynika, że około 200 tys. hektarów ziemi w Polsce zostało nielegalnie wykupionych przez różnego rodzaju unijne firmy czy fundusze w celach spekulacyjnych.

http://astra.neon24.pl/post/123663,pows ... kiej-ziemi

instynkt
Chorąży sztabowy
Posty: 4729
Rejestracja: 09 sie 2011 20:08

Postautor: instynkt » 11 lip 2015 14:05

MOŻNA
Powstanie raport PE w sprawie grabieży polskiej ziemi !!
RMF wstrząśnięte ! Nie do wiary! PE zamierza bronić polskiej ziemi!

Zapowiedź raportu to efekt przedstawionego w ostatnią środę w Parlamencie Europejskim raportu holenderskich ekspertów, z którego wynika, że około 200 tys. hektarów ziemi w Polsce zostało nielegalnie wykupionych przez różnego rodzaju unijne firmy czy fundusze w celach spekulacyjnych.

http://astra.neon24.pl/post/123663,pows ... kiej-ziemi
Szczerze mówiąc nie ma dla mnie większego znaczenia czy właścicielem ziemi czy nieruchomości jest Polak czy obcokrajowiec zwłaszcza gdy doszło do nieprzymuszonej transakcji.

Jednak inaczej ma się sytuacja o infrastrukturze (gazowa, energetyczna, drogowa, kolejowa itp) która to w dzisiejszych czasach może stanowić przewagi konkurencyjne przez co w szerszym spojrzeniu nawet jak nie jest nastawiona na zysk dodaje gospodarce. (ew. państwo powinno sobie regulować te kwestie daninami)

Dlatego odróżniłbym i oddzielił jakieś 'narodowościowe' kryterium (każdy przywilej co do zasady jest zły nawet jeżeli wydaje się uzasadniony) - od wypełniania funkcji obywatelskiej (i takie kryterium ma wypełniać infrastruktura która powinna w założeniu być nastawiona na działalność non-profit)

... bo kim będę gdy nie będzie mnie stać na skorzystanie z autostrady? nie wpuszczą mnie do lasu a transport koleją będzie tak drogi bo prywatny inwestor trakcji a później może i infrastruktury zechce zwiększyć zyski?

Wolny rynek jak najbardziej może uwzględniać profity ogólnospołeczne i co równie istotne mogą one mieć uzasadnienie ekonomiczne (niższa stawka za przejazd ale większa konkurencyjność gospodarki co powiększa przychód państwa)
Prywatny inwestor infrastruktury nie ma interesu i nie musi widzieć tych synergii.

przykład
1. operator prywatny autostrady - ma obowiązek wykazać choćby przed akcjonariuszami zwrot z inwestycji i ew. dywidendę
2. operator państwowy może ustawić stawkę wystarczającą wyłącznie na odnowienie i inwestycje przez co może widzieć synergię w większej przepustowości (wykorzystaniu), mobilności społeczeństwa co przekłada się na niższe bezrobocie i niższe całościowe koszty

inne podejścia i w obu przypadkach zrozumiałe stąd już na etapie podejmowania decyzji powinno się takie wyliczenia uwzględniać a nie wyłącznie 'żywa gotówka' bez szerszego spojrzenia
Wbija się to też w rozumowanie roli państwa jako administratora, koordynatora i elementu wyrównywania szans.

Jak najbardziej jestem zwolennikiem prywatyzacji ale tylko tych elementów gdzie można udrożnić rynek poprzez wpuszczenie konkurencji (często przywilej państwowy blokuje konkurencję) natomiast tam gdzie nie da się po sprywatyzowaniu wprowadzić konkurencji - a takim przykładem jest infrastruktura- działalność powinna być koordynowana na zasadzie non-profit.
end

GREG1
Chorąży sztabowy
Posty: 4458
Rejestracja: 03 sty 2006 13:57

Postautor: GREG1 » 11 lip 2015 14:47


instynkt
Chorąży sztabowy
Posty: 4729
Rejestracja: 09 sie 2011 20:08

Postautor: instynkt » 11 lip 2015 14:58

Dokładnie o takie aktywa (infrastrukturę) mi chodzi przy czym nie ma większego znaczenia czy zapędy ma inwestor z Izraela, Niemiec czy Polski.
Mimo wszystko inwestor państwowy, samorządowy będzie wypełniał pewne aspekty społeczne i będzie uwzględniał synergie o których wspominam wyżej co pewnie przekłada się też na efekt ekonomiczne całego społeczeństwa (synergie, większa dostępność)

Gdy dochodzi do jakiś patologii oznacza to wady systemowe w nadzorze a nie w formie właścicielskiej.
Ważne w takiej sytuacji jest by oddzielić aktywa które spokojnie mogą być wpuszczone na wolny rynek - bo prywatyzacja otworzy okno dla konkurencji (przykład rynku telekomunikacyjnego choć tutaj pewne ograniczenia próbuje się wprowadzać poprzez częstotliwości o czym często mówiła 'zwolniona' była prezes UOKIK) - od tych których sprywatyzowanie i tak nie pozwoli na wprowadzenie konkurencji w krótkim czasie przez co monopol państwowy z aspektami społecznymi i synergiami zostanie zamieniony na monopol prywatny bez czynnika społecznego .

Pewnym optymistycznym sygnałem jest to, że coraz większa grupa społeczeństwa jest tego świadoma i zaczyna rozumieć, ze jest to pośrednio bardzo dotykalne też dla nich.
Na razie jest to ok. 15-20% ludzi organizujących się wokół Kukiza choć często w wielu sprawach nie zgadzających się ze sobą przy czym są to ludzie którzy są w stanie dla tych celów odsunąć na bok inne różnice w tym poglądowe.
Na inne sprawy i podziały przyjdzie czas teraz są ważniejsze cele!

Jeżeli społeczeństwo nie dorośnie mentalnie to pozostanie poszukać sobie kraju w którym mieszkańcy takie kwestie rozumieją.
end

GREG1
Chorąży sztabowy
Posty: 4458
Rejestracja: 03 sty 2006 13:57

Postautor: GREG1 » 11 lip 2015 15:14

Dokładnie o takie aktywa (infrastrukturę) mi chodzi przy czym nie ma większego znaczenia czy zapędy ma inwestor z Izraela, Niemiec czy Polski.
Mimo wszystko inwestor państwowy, samorządowy będzie wypełniał pewne aspekty społeczne i będzie uwzględniał synergie o których wspominam wyżej co pewnie przekłada się też na efekt ekonomiczne całego społeczeństwa (synergie, większa dostępność)

Gdy dochodzi do jakiś patologii oznacza to wady systemowe w nadzorze a nie w formie właścicielskiej.
Ważne w takiej sytuacji jest by oddzielić aktywa które spokojnie mogą być wpuszczone na wolny rynek - bo prywatyzacja otworzy okno dla konkurencji (przykład rynku telekomunikacyjnego choć tutaj pewne ograniczenia próbuje się wprowadzać poprzez częstotliwości o czym często mówiła 'zwolniona' była prezes UOKIK) - od tych których sprywatyzowanie i tak nie pozwoli na wprowadzenie konkurencji w krótkim czasie przez co monopol państwowy z aspektami społecznymi i synergiami zostanie zamieniony na monopol prywatny bez czynnika społecznego .

Pewnym optymistycznym sygnałem jest to, że coraz większa grupa społeczeństwa jest tego świadoma i zaczyna rozumieć, ze jest to pośrednio bardzo dotykalne też dla nich.
Na razie jest to ok. 15-20% ludzi organizujących się wokół Kukiza choć często w wielu sprawach nie zgadzających się ze sobą przy czym są to ludzie którzy są w stanie dla tych celów odsunąć na bok inne różnice w tym poglądowe.
Na inne sprawy i podziały przyjdzie czas teraz są ważniejsze cele!

Jeżeli społeczeństwo nie dorośnie mentalnie to pozostanie poszukać sobie kraju w którym mieszkańcy takie kwestie rozumieją.

http://www.kampania-palestyna.pl/index. ... awca-wody/

instynkt
Chorąży sztabowy
Posty: 4729
Rejestracja: 09 sie 2011 20:08

Postautor: instynkt » 11 lip 2015 15:23

Dokładnie o takie aktywa (infrastrukturę) mi chodzi przy czym nie ma większego znaczenia czy zapędy ma inwestor z Izraela, Niemiec czy Polski.
Mimo wszystko inwestor państwowy, samorządowy będzie wypełniał pewne aspekty społeczne i będzie uwzględniał synergie o których wspominam wyżej co pewnie przekłada się też na efekt ekonomiczne całego społeczeństwa (synergie, większa dostępność)

Gdy dochodzi do jakiś patologii oznacza to wady systemowe w nadzorze a nie w formie właścicielskiej.
Ważne w takiej sytuacji jest by oddzielić aktywa które spokojnie mogą być wpuszczone na wolny rynek - bo prywatyzacja otworzy okno dla konkurencji (przykład rynku telekomunikacyjnego choć tutaj pewne ograniczenia próbuje się wprowadzać poprzez częstotliwości o czym często mówiła 'zwolniona' była prezes UOKIK) - od tych których sprywatyzowanie i tak nie pozwoli na wprowadzenie konkurencji w krótkim czasie przez co monopol państwowy z aspektami społecznymi i synergiami zostanie zamieniony na monopol prywatny bez czynnika społecznego .

Pewnym optymistycznym sygnałem jest to, że coraz większa grupa społeczeństwa jest tego świadoma i zaczyna rozumieć, ze jest to pośrednio bardzo dotykalne też dla nich.
Na razie jest to ok. 15-20% ludzi organizujących się wokół Kukiza choć często w wielu sprawach nie zgadzających się ze sobą przy czym są to ludzie którzy są w stanie dla tych celów odsunąć na bok inne różnice w tym poglądowe.
Na inne sprawy i podziały przyjdzie czas teraz są ważniejsze cele!

Jeżeli społeczeństwo nie dorośnie mentalnie to pozostanie poszukać sobie kraju w którym mieszkańcy takie kwestie rozumieją.

http://www.kampania-palestyna.pl/index. ... awca-wody/
Greg masz ciągotki a akurat ten przykład jest nietrafiony bo w tym przypadku mowa jest o 'fizycznej kontroli przez wojsko' czyli dochodzą kwestie polityczne i militarne i nie mi rozprawiać po której stronie leży racja (wiem natomiast, że Arabowie.islamiści do perfekcji opanowali styl prowokowania aby w następnym kroku udawać pokrzywdzonego względnie technika 'małych kroków')

Nie ten problem i nie te zagrożenia w przypadku sprzedaży infrastruktury w RP. Osobiście zagrożenia które widzę nie mają nic wspólnego z pochodzeniem inwestora a z formą prawną przy czym patrząc w szerszym spojrzeniu i zauważając synergie takie jak mobilność społeczeństwa, większa dostępność forma samorządowa czy państwowa jest dziś optymalna
end

GREG1
Chorąży sztabowy
Posty: 4458
Rejestracja: 03 sty 2006 13:57

Postautor: GREG1 » 11 lip 2015 15:48

Dokładnie o takie aktywa (infrastrukturę) mi chodzi przy czym nie ma większego znaczenia czy zapędy ma inwestor z Izraela, Niemiec czy Polski.
Mimo wszystko inwestor państwowy, samorządowy będzie wypełniał pewne aspekty społeczne i będzie uwzględniał synergie o których wspominam wyżej co pewnie przekłada się też na efekt ekonomiczne całego społeczeństwa (synergie, większa dostępność)

Gdy dochodzi do jakiś patologii oznacza to wady systemowe w nadzorze a nie w formie właścicielskiej.
Ważne w takiej sytuacji jest by oddzielić aktywa które spokojnie mogą być wpuszczone na wolny rynek - bo prywatyzacja otworzy okno dla konkurencji (przykład rynku telekomunikacyjnego choć tutaj pewne ograniczenia próbuje się wprowadzać poprzez częstotliwości o czym często mówiła 'zwolniona' była prezes UOKIK) - od tych których sprywatyzowanie i tak nie pozwoli na wprowadzenie konkurencji w krótkim czasie przez co monopol państwowy z aspektami społecznymi i synergiami zostanie zamieniony na monopol prywatny bez czynnika społecznego .

Pewnym optymistycznym sygnałem jest to, że coraz większa grupa społeczeństwa jest tego świadoma i zaczyna rozumieć, ze jest to pośrednio bardzo dotykalne też dla nich.
Na razie jest to ok. 15-20% ludzi organizujących się wokół Kukiza choć często w wielu sprawach nie zgadzających się ze sobą przy czym są to ludzie którzy są w stanie dla tych celów odsunąć na bok inne różnice w tym poglądowe.
Na inne sprawy i podziały przyjdzie czas teraz są ważniejsze cele!

Jeżeli społeczeństwo nie dorośnie mentalnie to pozostanie poszukać sobie kraju w którym mieszkańcy takie kwestie rozumieją.

http://www.kampania-palestyna.pl/index. ... awca-wody/
Greg masz ciągotki a akurat ten przykład jest nietrafiony bo w tym przypadku mowa jest o 'fizycznej kontroli przez wojsko' czyli dochodzą kwestie polityczne i militarne i nie mi rozprawiać po której stronie leży racja (wiem natomiast, że Arabowie.islamiści do perfekcji opanowali styl prowokowania aby w następnym kroku udawać pokrzywdzonego względnie technika 'małych kroków')

Nie ten problem i nie te zagrożenia w przypadku sprzedaży infrastruktury w RP. Osobiście zagrożenia które widzę nie mają nic wspólnego z pochodzeniem inwestora a z formą prawną przy czym patrząc w szerszym spojrzeniu i zauważając synergie takie jak mobilność społeczeństwa, większa dostępność forma samorządowa czy państwowa jest dziś optymalna (moim skromnym zdaniem)[/quote

ten przykład powyżej nie był do końca trafny
zmuszasz mnie do pracy umysłowej i to w sobotę zabrało mi to trochę czasu więc będę oszczędny w słowach no i niestety zostaną niedomówienia nikt nie powinien mieć wątpliwości jeśli przeczyta tekst ale każdy może miec swoje zdanie ja utożsamiam się z tym co poniżej
pozdrawiam
W krajach rozwiniętych, gdzie infrastruktura wodociągowa już istnieje, firmy te proponują „partnerstwo publiczno-prywatne” (jak w Atlancie), co oznacza, że -----------samorząd lokalny nadal posiada system rur, pomp i filtrów i innych urządzeń,---------- zaś prywatna firma przejmuje zarządzanie tym wszystkim.

Zwolennicy prywatyzacji argumentują, że prywatne firmy są zawsze bardziej efektywne, że łatwiej uzyskują fundusze, i wreszcie, że woda jest tylko jednym z wielu towarów na sprzedaż. Dla Gerarda Payena, który opracował dla Suez program ekspansji na globalny rynek wody, to prosta wolnorynkowa propozycja: „My oczyszczamy wodę i dostarczamy ją do twojego domu. My dostarczamy usługę. To tworzy koszty, za które ktoś musi zapłacić”.

To jednak jest tylko zaciemnianie obrazu.--- Pod kontrolą korporacji opłaty za wodę gwałtownie rosną, -----zmuszając mniej zamożnych do dokonywania wyboru pomiędzy kupnem wody, a zakupem jedzenia, ubrań, lekarstw czy opłaceniem takich „zbytków”, jak edukacja.-----Jakiekolwiek by nie były zalety i wady prywatyzacji, to główny trend jest jasny: w 1990 r. prywatne firmy wodociągowe działały tylko w 12 krajach; do przełomu wieków liczba ta wzrosła do 100.------

A zatem, czy woda, ten podstawowy surowiec konieczny do życia, ma być kontrolowany przez firmy poszukujące zysku? A nawet jeśli tak miałoby być, to czy międzynarodowe korporacje są w stanie dostarczyć to, co obiecują, czyli lepszą jakość usług i bezpieczną wodę za dobrą cenę?

Obecnie dwaj najwięksi gracze w tym przemyśle – Suez i Vivendi – zarządzają wodą dla 230 milionów ludzi, przeważnie w Europie i w mniejszym stopniu w krajach rozwijających się. Obecnie wodne korporacje szukają dalszego dostępu do tego dużego i ciągle nieskolonizowanego rynku.


W USA 85% gospodarstw domowych otrzymuje wodę z publicznej infrastruktury. Ogólnie jakość wody jest tam świetna, a koszty utrzymania miejskich wodociągów pozostają na przyzwoitym poziomie. Ale Atlanta nie jest jedynym amerykańskim miastem, gdzie korporacje i ich polityczni stronnicy naciskają na prywatyzację. Nowe i często kontrowersyjne wysiłki prywatyzacyjne zostały ostatnio poczynione w miastach Teksasu, Kalifornii i w Nowym Orleanie. Wodne korporacje regularnie naciskają na Waszyngton, próbują przepchnąć korzystne legislacje w Kongresie, lobbują za wprowadzeniem prawa chroniącego je przed pozwami z powodu zanieczyszczeń wody i dążą do blokowania samorządów odrzucających prywatyzację. Amerykańskie National Association of Water Companies już przepchnęło ustawę, która wymaga od miast, aby „rozważyły” prywatyzację zanim sięgnął po federalne fundusze na modernizację i rozbudowę istniejącej infrastruktury.------ Ustawa zakłada także dotowanie każdej sprywatyzowanej firmy.-------

Na poziomie samorządowym nacisk lobbystów jest równie duży. Firmy nieustannie wywierają presję na lokalnych polityków i wydają tysiące dolarów na wspieranie postawy pro-prywatyzacyjnej w referendach. „Trudno jest lokalnym politykom i działaczom odprawić te firmy z kwitkiem – twierdzi były komisarz do spraw wody z Massachusetts, Douglas MacDonald. – Oni są wszędzie i mają macki jak ośmiornica”.

W Wielkiej Brytanii ogromny program prywatyzacji systemu dystrybucji wody został wprowadzony przez Partię Konserwatywną w końcu lat 80-tych. W 1989 r. 10 regionalnych zarządców wodą w Anglii i Walii zostało zamienionych w prywatne przedsiębiorstwa. Uważano, że wydajność prywatnego rynku sama doprowadzi do korzystnych zmian w starzejącym się systemie wodociągów. Surowe realia sił rynkowych jednak nie zadziałały, a rząd „osłodził” interes wchłaniając i biorąc na siebie kilkumiliardowy dług dawnych zarządców, oferując ulgi podatkowe dla przyszłych zysków i sprzedając całość po cenach godnych wyprzedaży.

Już w 1994 r. „Daily Mail” opisał, że firmy wodociągowe stały się „największym zdziercą w Wielkiej Brytanii”. „Rachunki za wodę – pisała gazeta – zwiększyły się, a kierownictwo i udziałowcy 10 największych firm wodociągowych w Brytanii wykorzystują swoją monopolistyczną pozycję do przeprowadzenia największej kradzieży w naszej historii”.

Większość obserwatorów zgadza się, że sytuacja poprawiła się, odkąd rząd laburzystowski przeforsował w 1999 r. zmiany w przepisach dotyczących wody. Liczniki przedpłatowe zostały zlikwidowane, a za odłączenie od wody wprowadzono ostre restrykcje wobec firm. Sektor wodny jest obecnie regulowany przez nowy urząd ds. usług wodnych, który wymógł nowe inwestycje w infrastrukturę i obniżkę cen wody o 12%. Pozostaje jednak pytanie, w jakiż to sposób sterowane odgórnie monopole mają być ekonomicznie bardziej „wydajne” i tak publicznie użyteczne, jak właściwie prowadzone i zarządzane publiczne agendy, które są odpowiedzialne przed politykami pochodzącymi z demokratycznych wyborów?


Wskaźniki obrazujące stan tego sektora w innych częściach globu wcale nie wyglądają bardziej zachęcająco. Miasta krajów rozwijających się, gdzie funkcjonują wodne korporacje, zostały dotknięte przez plagę przerw w dostawach wody, rosnące koszty, korupcję i inne negatywne zjawiska. W Manili, gdzie system wodociągowy jest kontrolowany przez Suez, Bechtel z San Francisco i prominentną rodzinę Ayala, woda jest dostępna tylko kilka godzin w ciągu dnia, a ceny wzrosły tak bardzo, że najbiedniejsze rodziny muszą każdego dnia wybierać – zapłacić za wodę albo jeść przez dwa kolejne dni. W 2001 r. rząd Ghany zgodził się na prywatyzację sieci wodociągowej, co było warunkiem pożyczki z MFW. Aby przyciągnąć inwestorów, rząd podwoił ceny wody, co wywołało protesty w tym kraju, gdzie przeciętny roczny dochód jest przecież mniejszy niż 400 dolarów, a rachunek za wodę (otrzymują go „szczęściarze”, którzy w ogóle mają bieżącą wodę!) wynosi czasem ponad 110 dolarów. W Cochabamba, trzecim pod względem wielkości mieście Boliwii, ceny wody podskoczyły o 35% po tym, jak konsorcjum Bechtel przejęło w 1999 r. miejskie wodociągi; niektórzy z mieszkańców musieli za wodę płacić 20% swoich rocznych dochodów. Początkowo pokojowe uliczne protesty przerodziły się tam w zamieszki, w których zginęło 6 osób. W końcu rząd boliwijski unieważnił kontrakt Bechtela i oznajmił oficjelom firmy, że nie może im już zapewnić bezpieczeństwa w obrębie miasta. Prywatyzacja była również impulsem dla protestów w Paragwaju, gdzie policja użyła armatek wodnych wobec demonstrantów, podobne zdarzenia miały miejsce w Panamie, Brazylii, Peru, Kolumbii, Indiach, Pakistanie, na Węgrzech i w RPA.
całość link
http://wolnemedia.net/gospodarka/zlodzieje-wody/

instynkt
Chorąży sztabowy
Posty: 4729
Rejestracja: 09 sie 2011 20:08

Postautor: instynkt » 11 lip 2015 18:05

... bo kim będę gdy nie będzie mnie stać na skorzystanie z autostrady? nie wpuszczą mnie do lasu a transport koleją będzie tak drogi bo prywatny inwestor trakcji a później może i infrastruktury zechce zwiększyć zyski?

niewolnikiem? (dysponującym ograniczoną ilość 'punktów' czyt. pieniędzy elektronicznych? więźniem? (ograniczona swoboda poruszania)

I choć 80% społeczeństwa być może nie zasłużyła i nie rozumie to i tak warto! choćby dla tych 15-20% które wie jak ważne to kwestie!
Aby to zrozumieć najpierw trzeba wyzbyć się mentalności niewolniczej (niektórym taka pozycja jest wygodna i jak najbardziej mają do tego prawo)
... a to tylko jedna kwestia bo druga równie istotna to konkurencyjność gospodarki i ew. zagrożenia z tym związane!

https://www.youtube.com/watch?v=lqbFWLKjlP4

90% a może i więcej gospodarki powinna być uwolniona i puszczona w wir konkurencji (bez względu na formę własności) bo póki co nikt nie wymyślił nic lepszego niż konkurencja natomiast tam gdzie po zmianie formy własności i tak nie dojdzie do wzrostu konkurencji (monopol zostanie utrzymywany) o prywatyzacji mowy być nie powinno a podmiot powinien być nastawiony na działalność non-profit służący obywatelom czerpiąc zyski w szerszym spojrzeniu (synergie. dostępność)

Zamiana monopolu państwowego na monopol prywatny z tymże w sytuacji gdy inwestor zapłaci nie będzie już mowy o aspektach społecznych, synergiach i szerszym spojrzeniu na ew. profity!
I nic do rzeczy nie ma tutaj wiarygodność inwestora bo i tak nie będzie mógł uwzględniać ew. korzyści użytkowników i w ten sposób pomniejszona zostanie pośrednio konkurencyjność a monopol i tak pozostanie.

http://www.kurierkolejowy.eu/aktualnosc ... pradu.html
Na kolei trudno zmienić dostawcę prądu?
end


Wróć do „Akcje”

REKLAMA

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 210 gości