Od jakiegoś czasu forsuję tu teorię, że Wiedźmin jest dalej niż nam się wydaje
Bardziej mnie interesuje kiedy zostaną podpisane zobowiazujace umowy z kooperantami. Bo o to nam najbardziej chodzi.
Co do powyższego to zakładam, że te już mogły zostać podpisane - dlaczego już od miesiąca są ogłoszenia, że szukają nowych pracowników z odpowiednimi kompetencjami - czyli skoro szukają, tzn. że dotychczasowe moce przerobowe to za mało, a skoro potrzebne większe moce przerobowe tzn. są zlecenia. a żeby były zlecenia muszą być umowy
Gamrot powiedział w wywiadzie, że przeszli certyfikację w Netflixie na vendora - czyli mogą działać
I ostatnie, w jakimś artykule pojawiła się cyfra 6 mln USD (podkreślam USD, a nie PLN) dla PLI za pracę przy Wiedźminie (literówka
- info o showrunnerce też podobno wyciekła
To wszystko do kupy pozwala mi przypuszczać, że umowa została już podpisana.
Co innego to upublicznienie Umowy
pamiętajmy, że majowe info o Wiedźminie też zostało opóźnione jeśli chodzi o upublicznienie tej informacji
To taka garść przemyśleń
są dalej, o jakieś 3 miesiące niż wynika to z gadek na portalach społecznościowych
co do tego cytatu o 6 to:
''Z pierwszych szacunków wynika, że Platige Image – odpowiedzialne za serial o Wiedźminie – ma do wykorzystania budżet w wysokości około 6 milionów dolarów. Mowa oczywiście jedynie o pierwszym sezonie. Ewentualne zamówienie kolejnych będzie zależne od ocen krytyków i fanów. Gdyby serial okazał się strzałem w dziesiątkę, budżet na kolejne serie może być kilkukrotnie wyższy.''
20 baniek pln za efekty i postprodukcję, pomoc scenariuszową i reżyserię, jak na początek współpracy, byłoby całkiem zacnie
wydaje się jednak, że jak taki
modyfikowany węgiel dostał 70 mln dolców za sezon i do tego w zasadzie jest to lipa:
cyt
"Modyfikowany węgiel" to najnowsza superprodukcja od Netflixa. Książkowy pierwowzór, który łączył noir i cyberpunk, został spłycony, a całość przypomina porno wersję "Łowcy androidów''
Netflix przyzwyczaił nas do wysokiej jakości autorskich seriali, ale tym razem zawiódł. "Modyfikowany węgiel" zapowiadany był jako najdroższa produkcja na podstawie niezłej książkowej trylogii o tym samym tytule. Oczekiwania były więc spore. Niestety wyszedł sztampowy średniak, przesycony nagimi piersiami, irytującymi postaciami i nudnymi dialogami. Nawet kilka zalet go nie ratuje.''
Czy "Modyfikowany węgiel" ma jakieś zalety?
Powieść Richarda K. Morgana umiejętnie łączyła stylistykę noir z cyberpunkiem. Serial gubi po drodze ten klimat, gdyż jest poszatkowany wieloma nieporozumieniami (i piersiami). Większość występujących bohaterów jest bezbarwna. O ile Kovacs grany przez Kinnamana jest charakterystycznym dla tego aktora wrażliwym łobuzem z zasadami, to pozostałe postaci są nijakie, a wręcz odrzucające. Ma towarzysza broni, który gdzieś tam się krząta, jest też pani policjantka, której daleko do femme fatale. Jedyna ciekawa postać to wirtualny byt/hotel stylizowany na Edgara Allana Poe.''
http://natemat.pl/229175,serial-altered ... szy-serial
...to można założyć, że THE WITCHER pobije wszelkie kalkulacje i budżetowe i popularności
czytałem troszkę sapkowskiego, obecnie czytam richarda morgana i naprawdę: świat wykreowany przez naszego rodaka jest o milę świetlna ciekawszy
do tego, oczywiście dochodzi popularność na całym świecie przygód geralta, między nami: czy ktoś wcześniej słyszał o modyfikowanym węglu i takeshi kovacu( ech, co za idiotyczna nazwa bohatera), którego netflix wziął na tapetę?! czytałem też
future głuchowskiego, oj bardzo trąci morganem, może nie plagiat, ale bardzo podobne...cóż, przeczytam do końca książkę morgana, aby potem móc ze spokojem obejrzeć przebój netflixa i zobaczyć czy bardzo go spieprzyli?
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4808108/ ... any-wegiel
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/203962/futu-re
ps>hehe, kiedyś nasi piśmacy pisali, że wiedźmin to być albo nie być dla pli, teraz można to parafrazować, że:
THE WITCHER TO BYĆ ALBO NIE BYĆ...ale DLA NETFLIXA!