Cztery lata temu Tomek posiadał 49% akcji a dyskonto wynosiło 0.8.r a c j o n a l n o s c zachowan decydujacego tu o wszystkim
Dzisiaj ma 64% i gwałtowny wzrost dyskonta bardzo pomógł w przejęciu kolejnych 15% spółki.
Czy to wygląda nieracjonalnie?
Niestety przy założeniu że Tomek to bad guy który nas po taniości wyrzuci z MCI wszystko wygląda przerażająco racjonalnie.
Osobiście nie wierzę w to że Tomek jest złym facetem który brzydkimi metodami wyciśnie drobnych z akcjonariatu. Zbyt długo uważałem go za geniusza i etycznego biznesmena abym łatwo zmienił zdanie na jego temat.
Ale rynek jest płochliwy i nieufny. Więc widząc niezrozumiały kapitał docelowy, egzotyczne pożyczki akcji, szokujące i niewyjaśnione zastawy akcji, zaporowy warunek wypłaty dywidend itd. może się obawiać tego że Tomek specjalnie gra na jak największe dyskonto.
Ergo bardzo potrzebujemy przełomu wizerunkowego, który jednoznacznie zdyskredytowałby wszelkie brzydkie przypuszczenia. Teraz jest idealny timing na taki przełom, ponieważ wskutek błędu G1 (załóżmy że to był błąd) do 17.stycznia 2018 Tomek praktycznie był zobowiązany aby działać na rzecz wysokiego dyskonta. Inna sprawa że przed szkodliwą konwersją ratowałoby nas dyskonto 0.6. Wcale nie potrzebowaliśmy aż 0.4.
Być może wszystko jest w porządku i teraz po wygaśnięciu problemu G1 Tomek rozpocznie autentyczną walkę z dyskontem. Na to liczę.