Rachunkowo - tak - tylko dlaczego wszyscy (w roznych srodowiskach) pytaja o zyski, o place/emerytury, a nie o przyrosty na koncie; czy zwlaszcza te "wartosci ksiegowej" danego podmiotu. Szczegolnie kiedy ten przyrost jest malym ulamkiem wartosci bazowej.. Zysk ( a zwalszcza jego dynamika - wykorzystujac sklonnosc umyslu do ekstrapolacji do...granic wyobrazni ) jest tym, co wydaje sie atrakcyjne umyslowi ludzkiemu i zacheca do zachowan stadnych (np. kupowanie drozej, bo inni kupili).Ty jakby nie przyjmujesz do wiadomości że przyrosty NAV/S są właśnie zyskami MCI.
Nawiasem, patrzenie na WK jest w sumie pocieszeniem stracencow/roznych przegranych - a znow: kto lubi dolaczac do takich...
Z reszta sie zgadzam - a zwlaszcza z konsekwencjami dlugoterminowymi "utraty twarzy" (przy okazji: jestem od lat blisko pogladow Bialka mowiacego o "Chinageddonie" - znow ta ekstrapolacja "do nieba" niektorych, zamiast szukania analogii, ktorych mnostwo wokol i w czasie) kiedy to po tym jak nastraszyl rynek, jego "prywatny folwark" (dotad moze i jakos tolerowany) stal sie bardzo niestrawny i za same ryzyko "humorow" (a juz teraz nikt nie wie od miesiecy, czy cokowliek tu jest "jego") to tu sie nalezy "jak psu buda" odpowiednia nieufnosc - ze tak (chyba pouczajaco ) nazwe "dyskonto"