Mostostal Zabrze [MSZ] cz. II

wszystko na temat spółek publicznych
AliBaba_18512
Podporucznik
Posty: 12297
Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
Lokalizacja: moje podwórko to Szczecin

Postautor: AliBaba_18512 » 26 maja 2006 16:08

Czy ktoś zna sprawę 32-piętrowego Wieżowca - B.Center w Katowicach, który w przekrętny sposób został zabrany Mostostalowi przez Kredyt B.??? Tak się składa że mieszkam w Katowicach i dowiedziałem ze żródeł osoby z Zarządu tego Wieżowca, że szykuje się - zwrot tej wartościowej nieruchomości ( wartośc szacowana przez biegłych na około 450 milionów złotych ), albo wysokie odszkodowanie.To byłaby SUUUUUUPER wiadomośc, może już wkrótce.
katowicki biurowiec UNI Centrum kupiła warszawska spółka Reliz od firmy Business Center 2000, BC 2000 należał do Mostostalu Zabrze później właścicielem BC 2000 został Kredyt Bank który po zakończeniu inwestycji miał zdjąć zabezpieczenia z majątku Mostostalu

Kredyt Bank znalazł sposób na
poprawienie wyników finansowych w trzecim kwartale 2003r. Konkretnie chodzi
o rozwiązanie rezerwy na kredyt, którego bank udzielił spółce Business
Center 2000 (BC) na budowę biurowca Uni Centrum w Katowicach. Ale po
kolei.

W marcu 2003 roku bank przejął od Mostostalu Zabrze (MZ) - za długi -
spółkę BC wraz z nowoczesnym biurowcem w centrum stolicy Śląska. Potem
wydarzenia nabrały tempa. Zmieniono zarząd BC i pojawił się w nim
Jerzy Mercik (prowadzi w Gliwicach Kancelarię Rzeczoznawcy Majątkowego
F. P. Bertland), uważany za osobę blisko związaną z Kredyt Bankiem.

W czerwcu BC ogłosiło przetarg na sprzedaż biurowca. Inwestorzy mieli
tylko dwa tygodnie na złożenie ofert. Zdaniem analityków rynku, tak
krótki okres może oznaczać, że przetarg ustawiono pod konkretną
ofertę. Może, ale nie musi. Dowodów nie ma. Jednak już wtedy zarząd
Mostostalu Zabrze (nadal generalny wykonawca inwestycji)
interweniował, by termin wydłużyć.

- Na wniosek Mostostalu Zabrze przedłużyliśmy przetarg o kilka dni -
potwierdza Janusz Barański, prezes BC.

Mimo tego zgłosiła się tylko jedna firma: Reliz z Warszawy. 9 lipca
podpisano umowę notarialną między BC a Reliz. 11 lipca agencja public
relations Imago, wynajęta przez BC, dokładała wielu starań, aby
informacja o sprzedaży biurowca firmie Reliz ukazała się w prasie
dokładnie w przekazanej dziennikarzom formie. Na pytania "PB", skąd
mała stołeczna firma wzięła 200 mln zł (50 mln USD) na zakup biurowca,
na którego ukończenie trzeba jeszcze kilkudziesięciu milionów, i kto
rzeczywiście wyłożył te pieniądze - nikt nie chciał odpowiedzieć.

Wiceprezes Mercik stawia sprawę jasno: Reliz już przekazał pieniądze
za zakup biurowca BC.

- BC nie ma już zobowiązań wobec Kredyt Banku, a Reliz ma pieniądze na
kontynuowanie inwestycji - ucina.

- Z prasy dowiedziałem się o sprzedaży biurowca. Byłem zaskoczony
tempem transakcji - mówi Jerzy Suchnicki, prezes Mostostalu Zabrze,
który wcześniej próbował bezskutecznie sprzedać obiekt.

Janusz Barański, szef BC, zagadnięty, kto podpisywał umowę w imieniu
nabywcy i sprzedawcy, reaguje nerwowo.

- Uprawnieni pracownicy, członkowie zarządu, prokurenci. Reliz prosił
o nieujawnianie dotyczących sprzedaży informacji, zanim sam tego nie
zrobi - mówi Janusz Barański.

Prezes nazwisk nie podał, lecz nasz rozmówca twierdzi, że ze strony
spółki Reliz umowę parafował Jerzy Mercik, członek zarządu BC. Nasi
informatorzy twierdzą, że działa w porozumieniu z Kredyt Bankiem. Ktoś
inny twierdzi zaś, że część udziałów Reliz należy do jego żony.

- Dane, dotyczące Reliz, są w KRS - podpowiada Jerzy Mercik.

Nie ma. Sprawdziliśmy. Udało nam się jedynie ustalić, że kapitał
zakładowy spółki wynosi 4 tys. zł.

W komunikacie prasowym, dotyczącym sprzedaży biurowca, podano, że
Reliz należy w 100 proc. do spółki DOM JMJ. Ta zatrudnia dwie osoby i
wynajmuje pół pokoju od PHSR Agroma przy ulicy Pięknej w Warszawie.
Jej prezesem jest January Konopka (był dla nas nieuchwytny). Spółkę o
kapitale 30 tys. zł założyli Katarzyna Kuderska, Hubert Panek i Janina
Piekarska. W 2001 r. jej przychody sięgnęły 862 tys. zł, a zysk - 800
zł. Firma ma otwarty rachunek w Kredyt Banku. I jeszcze coś łączy ją z
tym bankiem: żona Feliksa Kulikowskiego, członka rady nadzorczej KB,
jest właścicielem udziałów w DOM JMJ.

Małgorzata Kroker-Jachiewicz, prezes Kredyt Banku, nie znalazła czasu
na rozmowę z "PB". Sekretarka odesłała nas do biura prasowego.

- Nie znamy ich i nic nie wiemy o spółkach Reliz i DOM JMJ -
odpowiedział Michał Piotrowski z biura prasowego Kredyty Banku,
zapytany o powiązania tych firm z bankiem.

- Nie mam wątpliwości, że Reliz i DOM JMJ są spółkami nieformalnie
powiązanymi z Kredyt Bankiem. Pojawia się więc pytanie, czy bank ma
już upatrzonego klienta końcowego na biurowiec. Bank, za pośrednictwem
Reliz, może zrealizować transakcję i ktoś na tym skorzysta. Wiele
wskazuje, że umowę zawarto tylko po to, by Kredyt Bank mógł rozwiązać
rezerwy, zamienić złe kredyty na inwestycje - uważa osoba związana ze
sprawą.

- To nie nowość. Banki powołują czasem tzw. spółki celowe, poprzez
które rozwiązuje się rezerwy. To zabieg, by poprawić wizerunek w
oczach akcjonariuszy - tłumaczy bankowiec, pragnący zachować
anonimowość.
albo zyskObrazekalbo w pyskObrazek

REKLAMA


AliBaba_18512
Podporucznik
Posty: 12297
Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
Lokalizacja: moje podwórko to Szczecin

Postautor: AliBaba_18512 » 26 maja 2006 16:26

Altus - biurowiec wysokiego ryzyka
Data: 2004-10-04
Autor: Maciej Leśnik

Czy zmiana nazwy i zarządu najwyższego biurowca w regionie zmienią jego złą passę?

Podczas śniadania prasowego zorganizowanego niedawno w Altusie, Jarosław Mądry, prezes zarządu spółki Reliz, wydawał się być rozluźniony. Na pytania dziennikarzy odpowiadał rzeczowo i spokojnie. Obruszył się dopiero, kiedy zaczęły padać pytania dotyczące historii najbardziej pechowego biurowca w regionie. Nie powiedział także nic na temat spółki, której przewodzi. - Wszystko jest w KRS-ie. Możecie sobie sprawdzić - odburknął dziennikarzom.

Niechęć Mądrego do roztrząsania historii Altusa (dawne UNI Centrum) nie dziwi, jeśli się weźmie pod uwagę, że lekko licząc jest on już -nastym z kolei zarządcą inwestycji. Od momentu wbicia pierwszej łopaty pod budowę do chwili obecnej biurowiec pochłonął istnienie kilku większych firm (m.in. ikony śląskiego budownictwa Mostostalu Zabrze) i kilkudziesięciu mniejszych. Jego historię znaczą liczne procesy przed polskimi i niemieckimi sądami. Zęby na UNI Centrum połamali sobie także zagraniczni prywatni inwestorzy, a także, pośrednio, twórca i wieloletni prezes jednego z najbardziej znanych polskich banków.

A miało być pięknie
Kiedy w 1996 r. Wolfgang Wendler, niemiecki przedsiębiorca, stanął do przetargu na spory kawał gruntu przy ul. Uniwersyteckiej w Katowicach, w jego głowie rysowała się już konstrukcja przyszłego drapacza chmur. Co prawda nie miał większego doświadczenia jako deweloper (w kraju nad Wisłą dotychczas inwestował głównie w branżę tekstylną), jednak w tym czasie udawały się dużo bardziej ryzykowne inwestycje. Liczył, że budowę sfinansują polskie banki. Przeliczył się. Mimo dofinansowania ze strony prywatnych firm, nie udało mu się dokończyć nawet fundamentów. Pogrążyły go także spory z lokatorami pobliskiego budynku przy ul. Piastowskiej. Zgodnie z planami miał on być wyburzony, a mieszkańcy przeniesieni w inne miejsce. Powiedzieli jednak "nie". Wendler natomiast w miarę narastania kłopotów coraz częściej myślał o pozbyciu się kłopotliwej inwestycji. Zadłużył się. Sam projekt przyszłego biurowca kosztował 350 tys. marek. W końcu pechowy przedsiębiorca dogadał się z innym Niemcem Romualdem Latzke, właścicielem spółki Investplan. UNI Centrum, nie wystające jeszcze wówczas ponad poziom gruntu, pierwszy i jak się później okazało, nie ostatni raz w swojej historii zmienił właściciela.

Investplan utworzył nową spółkę zarządzającą tą wielką inwestycją - Business Center 2000. Jednak roszady organizacyjne to jedyne, na co wówczas było stać Romualda Latzkego. Okazało się bowiem, że zamiary przerosły finansowe możliwości Investplanu. Właściciel rozpoczął więc starania, aby pozbyć się udziałów. Zainteresowanie zakupem wykazała wtedy jedna ze spółek należących do KGHM Polska Miedź. Również w tym wypadku okazało się, że aspiracje jej zarządu są odwrotnie proporcjonalne do zasobności firmowego skarbca. Na chwilę wśród potencjalnych kontrahentów znalazła się też szwajcarska firma Libra. Szybko się jednak wycofała, kiedy zniecierpliwione zamieszaniem wokół budowy UNI Centrum władze Katowic zagroziły karami za przestój oraz zażądały spłaty raty za prawo wieczystego użytkowania.

Mostostal wybawca
Właśnie wtedy, w połowie 1999 roku, na arenę zmagań z najbardziej spektakularną inwestycją na Śląsku wkroczył Mostostal Zabrze Holding SA. Zabrzańska firma święciła triumfy nie tylko w czasach Gierka, doskonale radziła sobie także w realiach kapitalistycznych. Ówczesny Dziennik Zachodni tak pisał o działalności Mostostalu. " ...jest (Mostostal - red.) przykładem spektakularnego sukcesu również w nowych warunkach ustrojowych. Jego wizytówkami są zarówno Spodek, jak i nowoczesne siedziby banków i liczne budynki w Libii, Iraku i Kuwejcie...".


Wojciech Kulai i Jaroslaw Mądry beda musieli wspólnie zastanowić się nad przyszłoscia Altusa
Rzeczywiście Mostostal miał się w połowie 1999 roku dobrze. W 21 spółkach będących jego własnością pracowało ponad 6 tys. osób. Rokrocznie firma notowała spore zyski, nie brakowało też nowych kontraktów. UNI Centrum miał być swoistą wizytówką Mostostalu. Nikt wówczas nie przypuszczał, że stanie się jego pomnikiem.

Zabrzański moloch przejął 100 procent udziałów w spółce Business Center 2000. Biurowiec wreszcie wystrzelił w górę. Całkowity koszt inwestycji oszacowano wówczas na nieco ponad 60 mln zł. Ale wraz z postępem prac pojawiły się też pierwsze problemy. Jak przysłowiowy Filip z konopi pojawił się nagle ojciec UNI Centrum Wolfgang Wendler. Wcześniej wygrał przed niemieckim sądem proces z Romualdem Latzkem. Tego ostatniego uznano winnym dokonania oszustwa i skazano na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu. Wendler postanowił iść za ciosem i zażądał od Mostostalu udziałów w UNI Centrum. Tym razem jednak jego próby okazały się bezowocne.

Otwieramy na dniach
W roku 2001 w atmosferze fety, wśród znamienitych gości na szczycie biurowca zatknięto wiechę. Wydawało się, że najdalej za kilka miesięcy UNI Centrum otworzy swe podwoje. Potwierdzeniem domysłów było pojawienie się mglistej, ale oficjalnej daty otwarcia. Jesień 2001 roku. Jeszcze we wrześniu tego roku rzecznik prasowy Mostostalu informował: otwieramy na dniach.

Ale wybudowanie wielkiego biurowca to jedno, konieczne było jeszcze jego wykończenie. Wówczas to szefowie Mostostalu i zarządzającej inwestycją spółki BC 2000 zdali sobie sprawę, że początkowe założenia 60 mln zł mogą się okazać błędne. Dodatkowo firma odczuła skutki kryzysu na rynku nieruchomości i zaczęła wyraźnie dołować. Trzeba dodać, że filar finansowania budowy UNI Centrum stanowił kredyt, którego dwa lata wcześniej udzielił Kredyt Bank. Warunki kredytowania zmieniano później kilkakrotnie, według początkowych założeń Mostostal miał pokryć 15 proc. funduszy potrzebnych na zakończenie inwestycji reszta miałaby być kredytowana przez KB. W sumie w latach 2001-02 pożyczył on na dokończenie inwestycji ponad 240 mln zł. Decyzje o kredytach zatwierdzał autorytarnie ówczesny prezes i założyciel KB Stanisław Pacuk. Z końcem 2002 roku Pacuk pożegnał się ze stanowiskiem. Nieoficjalnie się mówi, że jednym z powodów zmuszenia go do odejścia przez mającą większość udziałów banku flamandzką grupę kapitałową KBC NV, było właśnie finansowanie UNI Centrum.

Kiedy stało się jasne, że na nic zda się wymiana zarządu BC 2000 i że nie ma właściwie szans na szybkie oddanie biurowca do użytku, Kredyt Bank przejął udziały w spółce i stał się formalnym właścicielem budynku. Nie zlikwidowano jednak BC 2000, po raz kolejny natomiast wymieniono cały zarząd. W lipcu 2003 roku Kredyt Bank sprzedał swoje udziały warszawskiej firmie Reliz. W międzyczasie BC 2000 borykała się z kolejnymi problemami. Rozpoczęły się liczne procesy wytaczane przez podwykonawców. Spółka zrezygnowała także z generalnego wykonawstwa Mostostalu, który jednak po krótkim przestoju dokończył budynek. Nieoficjalnie się mówiło, że kosztował 205 mln zł. Kto tak naprawdę go kupił? Jedyne, co wiadomo o spółce Reliz, to informacje zawarte w Krajowym Rejestrze Sądowym. Najciekawsze jest to, że inwestycję, której szacunkowa wartość przekracza 250 mln zł, przejęła firma o kapitale zakładowym 4 tys. zł. Zarząd nie widzi w tym nic nadzwyczajnego i tłumaczy, że zakup nastąpił przez przejęcie wierzytelności BC 2000. Pod rządami Relizu UNI Centrum doczekał się wreszcie otwarcia. Było to w grudniu zeszłego roku, niemal trzy lata po pierwszej oficjalnie podanej dacie otwarcia.

Rozmawiają z najemcami
Budowa UNI Centrum pociągnęła na dno wiele firm. Zabrzański gigant niedawno ogłosił upadłość. Zbankrutował też Elektromontaż 3, będący podwykonawcą przy budowie wieżowca. Ciągłe przesunięcia terminu oddania spowodowały też nadszarpnięcie reputacji hotelu Holiday Inn, który ostatecznie wycofał się z najmu. O bankructwo otarło się kilka mniejszych śląskich firm. Wydaje się, że najgorsze chwile "pomnik Mostostalu" ma już za sobą. Niedawno Reliz podpisał umowę z firmą Knight Frank, która będzie się zajmowała sprzedażą powierzchni w budynku. Mimo że, jak do tej pory, sprzedano niecałe 10 proc. powierzchni biurowej, Wojciech Kulak, dyrektor biura regionalnego Knight Frank w Katowicach, jest dobrej myśli. - W tej chwili prowadzimy rozmowy z potencjalnymi najemcami. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, niedługo wspomniany procent znacznie wzrośnie - zapewnia Mądry i dodaje: - Zdajemy sobie sprawę, że sprzedaż powierzchni jeszcze trochę potrwa. Według naszych wyliczeń, Altus zacznie na siebie zarabiać za około półtora roku. Czy jednak wcześniej Reliz, wzorem poprzednich spółek, nie pozbędzie się pechowej inwestycji? - Jeśli znajdzie się kupiec, który zapłaci odpowiednią cenę, zapewne rozważymy taką możliwość - odpowiada prezes.
albo zyskObrazekalbo w pyskObrazek

Hosa
Chorąży sztabowy
Posty: 5001
Rejestracja: 19 kwie 2006 00:26

Postautor: Hosa » 27 maja 2006 00:54

No to powinna być niezła kasa od Kredyt Banku, lub zwrot budynku.

Hosa
Chorąży sztabowy
Posty: 5001
Rejestracja: 19 kwie 2006 00:26

Postautor: Hosa » 27 maja 2006 01:07

W celu zabezpieczenia roszczeń Mostostalu przeciwko Kredyt Bankowi, Sąd w katowicach w dniu 16.05.2006 wpisał na nieruchomości Wieżowca B.Center i na tym budynku - Mostostal Zabrze. Jest to początek sukcesu sprawy z Kredyt Bankiem.

Hosa
Chorąży sztabowy
Posty: 5001
Rejestracja: 19 kwie 2006 00:26

Postautor: Hosa » 27 maja 2006 01:09

To jest bardzo dobra wiadomośc dla Mostkowiczów.

Hosa
Chorąży sztabowy
Posty: 5001
Rejestracja: 19 kwie 2006 00:26

Postautor: Hosa » 27 maja 2006 12:20

Jeszcze do kompletu powinny być odszkodowania od Belga i Silesii, za wszystkie wyrządzone szkody.

wiera1
Sierżant sztabowy
Posty: 120
Rejestracja: 11 kwie 2006 16:18

Postautor: wiera1 » 27 maja 2006 19:17

może coś przeoczyłem ale nie zauwazyłem nigdzie informacji o tym zabezpieczeniu na budynku - skąd ta informacja podaj prosze namiary?

AliBaba_18512
Podporucznik
Posty: 12297
Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
Lokalizacja: moje podwórko to Szczecin

Postautor: AliBaba_18512 » 27 maja 2006 23:24

W celu zabezpieczenia roszczeń Mostostalu przeciwko Kredyt Bankowi, Sąd w katowicach w dniu 16.05.2006 wpisał na nieruchomości Wieżowca B.Center i na tym budynku - Mostostal Zabrze. Jest to początek sukcesu sprawy z Kredyt Bankiem.
oj cos bajdurzysz, przecież KB nie jest właścicielem wieżowca
albo zyskObrazekalbo w pyskObrazek

AliBaba_18512
Podporucznik
Posty: 12297
Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
Lokalizacja: moje podwórko to Szczecin

Postautor: AliBaba_18512 » 27 maja 2006 23:32

jestem coraz bardziej przekonany o tym, że ZZM przejmie MSH

Obrazek

MSZ+ZZM
albo zyskObrazekalbo w pyskObrazek

AliBaba_18512
Podporucznik
Posty: 12297
Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
Lokalizacja: moje podwórko to Szczecin

Postautor: AliBaba_18512 » 27 maja 2006 23:51

Obrazek akcji MSZ
FUZJA = MSZ+ZZM


po przyjęciu powyższej opcji (FUZJA = MSZ + ZZM), można stwierdzić, że w tej układance wszystko pasuje i wszystkie dotychczasowe działania Opacha stają się jasne a zwłaszcza łatwośc finansowania długów MSZ, które zamienione zostaną na akcje, tak naprawdę to te wszystkie akcje Opach parkuje dla Zabrzańskich Zakładów Mechanicznych, czyli ZZM praktycznie już jest właścicielem MSZ

Obrazek

w tej układance wszystko pasuje będzie FUZJA=MSZ + ZZM
albo zyskObrazekalbo w pyskObrazek

Hosa
Chorąży sztabowy
Posty: 5001
Rejestracja: 19 kwie 2006 00:26

Postautor: Hosa » 28 maja 2006 00:00

Właścicielem B.Center w Katowicach jest spółka Reliz, którą kontroluje Krewdyt Bank. A wpis na hipotece jest w 100%.Było to sprawdzone.

AliBaba_18512
Podporucznik
Posty: 12297
Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
Lokalizacja: moje podwórko to Szczecin

Postautor: AliBaba_18512 » 28 maja 2006 00:06

To jest MSZ: Obrazek

A to jest właściciel MSZ, czyli inwestor :Obrazek
albo zyskObrazekalbo w pyskObrazek

AliBaba_18512
Podporucznik
Posty: 12297
Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
Lokalizacja: moje podwórko to Szczecin

Postautor: AliBaba_18512 » 28 maja 2006 00:15

Właścicielem B.Center w Katowicach jest spółka Reliz, którą kontroluje Krewdyt Bank. A wpis na hipotece jest w 100%.Było to sprawdzone.
skoro tak twierdzisz.......... :D
albo zyskObrazekalbo w pyskObrazek

Hosa
Chorąży sztabowy
Posty: 5001
Rejestracja: 19 kwie 2006 00:26

Postautor: Hosa » 28 maja 2006 00:18

Jak ktoś nie wierzy, to może wziąc wypis z księgi wieczystej z Sądu ksiąg wieczystych.

AliBaba_18512
Podporucznik
Posty: 12297
Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
Lokalizacja: moje podwórko to Szczecin

Postautor: AliBaba_18512 » 28 maja 2006 00:24

Jak ktoś nie wierzy, to może wziąc wypis z księgi wieczystej z Sądu ksiąg wieczystych.
jak nie złoży się nowego wniosku, to w księgach wieczystych może być stary wpis, czyli może być Reliz a w międzyczasie może być kilku nowych właścicieli (teoretycznie)
albo zyskObrazekalbo w pyskObrazek


Wróć do „Akcje”

REKLAMA

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 80 gości