jesteśmy dziećmi szczęścia, takiego fuksa nie mieli nasi ojcowie, dziadowie, pradziadowie, i tak blisko 250 lat wstecz ... W tym czasie wszyscy żyli albo pod okupacją (rozbiory, komuna), albo na wojnie z karabinem u nogi.
Pewnie tym którzy żyli w 20-leciu międzywojennym, też wydawało się że pokój nastał na wieki (nasze 20-lecie trwa)
Może nam się uda umrzeć w wolnej Polsce, ale czy uda się naszym dzieciom ? Z punktu widzenia historii, to byłby cud
Dlatego nie olewajcie Ukrainy, i nie myślcie sobie że czy będzie wolna czy ruska, to dla nas bez znaczenia
w okresie międzywojennym Polska nie była wolna to był czas przygotowań Niemców do zadania ciosu
Niemcy przez cały ten czas przygotowywali się, rozeznawali sytuację przez co w roku '39 mieli pewność.
Polska była słaba zwłaszcza gdy zestawimy ją z faktami, liczbami i tym co w tamtym czasie już rozumieli i stosowali Niemcy a idąc tym tokiem rozumowania słaby nie oznaczał wolny choć chwilowo komuś tak mogło się wydawać.
Można pokazywać zalety Polski okresu międzywojennego ale fakty są inne bo przez cały ten czas byliśmy dokładnie rozłożeni na czynniki pierwsze sami nie rozumiejąc (jako społeczeństwo ... pojedyncze osoby może i rozumiały ale nie miały siły przebicia) panujących w tamtym czasie zasad.
Idąc tym tropem założenie jest takie, ze kraj słaby wewnętrznie jest skazany na porażkę przy czym slaby oznacza (korupcja, brak zrozumienia panujących zasad, poddawanie się propagandzie?)
Piszesz o wojnie a dziś wojnę ktoś wszczyna gdy ma pewność nie tylko tego że wygra ale przede wszystkim musi znać ew. poniesione straty a aby mieć pewność tego jakie ew. można ponieść straty trzeba mieć pełne rozeznanie w sile przeciwnika.
I dziś kopią sytuacji z okresu międzywojennego polska-niemcy jest para rosja-ukraina. Rosja zna doskonale możliwości Ukrainy.
Co do zasady nikt nie zaatakuje drugiej strony mając świadomość poniesienia strat nawet gdy w całościowym rozrachunku będzie pewien wygranej.
Co oznacza, że trzeba być na tyle silnym by po pierwsze umieć się obronić a po drugie by umieć zadać cios na tyle mocny by przeciwnik po kalkulacji jednak stwierdził, że atak się nie opłaca.
ale do tego trzeba rozumieć panujące zasady, być silnym ( czyt. nieskorumpowanym), stanowić prawo chroniące obywateli by tworzyć więź (nie mylić z nacjonalizmem który prowadzi do zwyrodnienia? )
Odnosząc to do twojej wypowiedzi
RP nie była wolna w okresie międzywojennym jak tez na pewno nie była wolna w okresie lat 90 (w obu okresach była słaba a słaby w dzisiejszym ale i w tamtym czasie oznacza zniewolony... choć pozornie wielu może czuć (tak było do w okresie międzywojennym) wolność)
szczucie wzajemne na siebie obywateli zamiast wprowadzanie ustaw wzbudzających u nich poczucie bezpieczeństwa jest jedną z głównych cech państwa słabego.
a dziś w RP dobitnie widać jak trudno jest przeforsować choć jedną ustawę nawet nie chroniącą a wyrównującą szanse
Ukraina co najwyżej ma być lekcją dowodzącą tego, że kraj słaby jest dziś rozszarpywany tak jak w przypadku giełd rozszarpywane są spółki w upadłości.