Mieszkań zawsze w Polsce brakowało to czemu teraz tak drożeją? Zgadzam się więc z Energobiosterem, że to przez odpowiednią "promocję".Jakie spekulacje?A czym jest obecny wzrost cen nieruchomości, jak nie spekulacją na skalę nawet większą od spekulacji giełdowych ? Czy wydaje Ci się że obecny popyt na mieszkania jest wywołany rzeczywistym zapotrzebowaniem Polaków na własne M ?Tylko nie pisz o gieldzie ,bo jak przyjdzie dekoniunktura to niejeden może przypłacić to zdrowiem
Na zakupy nagania prasa, tv, naganiają banki ... Kupować, kupować, bo będzie drożej, drożej, drożej ... Inwestujesz na giełdzie, wiesz co oznacza naganianie przez brukową prasę i wejście ulicy na rynek A tak dzieje się teraz na rynku nieruchomości.
Zobacz obecną sytuację w USA - ludzie i instytucje nakupowali mieszkań w celu inwestycji, a teraz nie ma kto od niech tego kupić
W I kw 2007 roku, rozpoczęto u nas o 80% więcej budów nowych mieszkań i domów niż rok temu. Z czasem dojdzie do sytuacji opisywanej w TVN (Berlin - 10 lat temu wielki plac budowy, w którym teraz ponad 20% mieszkań to pustostany na które nie ma chętnych, ceny nieruchomości mocno spadły i nie ma perspektyw na wzrost)
Nasz rynek nieruchomości jest wskazany na wzrosty więc inwestycje w nie nie nazwał bym spekulacją.
Nie chodzi mi tu o kupowanie w owczym pędzie jakichś drogich apartamentów ,ale szukanie okazji na rynku.
Trzeba non stop monitorować rynek i jak zdarza się okazja kupować.
Ja wiem ,ze to wymaga pewnej konsekwencji dzialania ,ale czasem trafia się jakiś lokal użytkowy ,który można skredytować i splacać go czynszem z wynajmu.
Dobrym interesem moze być znalezienie atrakcyjnej dzialki budowlanej i to wcale niekoniecznie w mieście ,ale w okolicach.
Oczywiście nie kupujemy jak leci ,ale jak dobrze się rozejrzyjsz to 1 szt na pół roku wpadnie w dosyć atrakcyjnej cenie.
Potrzymasz ze 2 lata ,zakręcisz sie za podłączeniem mediów jeśli takich tam nie ma i masz 100 proc w 2 lata praktycznie bez ryzyka.
A jak jeszzce postawisz na tym dom sposobem gospodarczym ,odbierzesz w stanie deweloperskim bez wykończenia w srodku i fikcyjnie się zameldujesz na rok czasu ,to potem wszystko sprzedaż bez podatku i zarobisz 2 -3 razy tyle, niż na samej dzialce
A po co czekać 2 lata na 100% zwrotu? Teraz to na giełdzie można zrobić 100% w kilka miesięcy; z tego co wiem to niektórzy zarabiają nawet więcej, przynajmniej na razie. No ryzyko jest większe ale póki nie ma bessy to chyba lepsza jest GPW.
Nie twierdzę, że inwestycja w nieruchomości to zły interes, sam trochę też w to włożyłem swego czasu, ale najlepsze lata na kupowanie w celach spekulacyjnych to już chyba mamy za sobą. Jakoś mi się wierzyć nie chce, że takie tempo wzrostu cen nieruchomości, jak przez ostatnie 3-4 lata utrzyma się długo.