Ben Bernanke postraszył rynki 18:00 05.06.2007
wtorek
WYDARZENIE DNIA
Sprzedaż detaliczna w strefie euro wzrosła w kwietniu (m/m) o 0,2 proc., choć spodziewano się wyniku na poziomie 0,5 proc. Indeks ISM sektora usług w USA wzrósł do 59,7 pkt - oczekiwano 55 pkt.
Paradoksalnie mimo słabszych niż oczekiwano danych ze strefy euro i znacznie lepszych z USA, to dolar tracił dziś na wartości. Reakcja oderwana od fundamentów to zasługa Bena Bernanke - prezesa banku rezerw federalnych USA - który powiedział, że spowolnienie na rynku nieruchomości może potrwać nieco dłużej niż oczekiwano i wpłynie na gospodarkę. To wystraszyło inwestorów - dolar spadł, a umocnił się jen. Zaś mocniejszy jen to strach w oczach inwestorów, którzy pożyczali pieniądze w japońskiej walucie aby inwestować na rynkach całego świata. Reakcja łańcuchowa sięgnęła i naszej waluty i akcji na warszawskiej giełdzie.
REKLAMA Czytaj dalej
SYTUACJA NA GPW
To była burzliwa sesja z małym happy endem, który jednak zapowiada także duże emocje podczas jutrzejszych notowań.
Wszystko zaczęło się całkiem nieźle, przed południem WIG20 penetrował dziewicze rejony w okolicach 3780-90 pkt. Po południu rynek poddał się przecenie z przyczyn, o których wyżej, razem z innymi giełdami akcji w Europie. Wyglądało to na realizację zysków i zapowiedź poważniejszej korekty, ale na sam koniec notowań na rynek napłynęły nadspodziewanie dobre dane z USA (wzrost indeksu ISM dla usług, które odpowiadają za 80 proc. amerykańskiej gospodarki). Rzutem na taśmę - na końcowym fixingu - WIG20 wyszedł na plus.
O tym czy uda się to także jutro zadecyduje dzisiejsza postawa rynków amerykańskich. Po stronie niedźwiedzi stoi analiza techniczna. U nas obroty wzrosły do 2,3 mld PLN. Podrożały akcje 108 spółek, spadły 161.
GIEŁDY W EUROPIE
Europejskie giełdy w większości kończyły wtorkową sesję na minusie, ale początek notowań zapowiadał raczej wzrosty. Do południa indeksy poprawiały wynik z poniedziałku, lecz po danych sprzedaży detalicznej w strefie euro rozpoczęła się realizacja zysków.
Podwyżka stóp procentowych przez ECB jest praktycznie pewna, więc inwestorzy większą uwagę zwracali na sygnały zza oceanu. Ben Bernanke stwierdził, że kryzys branży nieruchomości może potrwać dłużej niż początkowo zakładano. Pierwsza reakcja rynków była dość nerwowa, ale spadki szybko wyhamowały - kolejne ważne dane, tym razem z USA, okazały się znacznie lepsze od szacunków.
Indeks ISM mierzący nastroje przedsiębiorców z sektora usług wzrósł do najwyższego poziomu od kwietnia 2006r. co dowodzi, że kłopoty o których mówił Bernanke w niewielkim stopniu dotyczą sektorów generujących blisko 80 proc. PKB Stanów Zjednoczonych.
WALUTY
Przy braku ważniejszych danych płynących z rynku i niewielkich zmianach indeksów giełdowych w Polsce, złoty pozostaje w trendach spadkowych w relacji z walutami europejskimi.
Najwięcej zyskał frank, który po wzroście o 0,4 proc. jest do kupienia za 2,31 PLN. Mniej wzrosły euro (0,2 proc.) i funt (0,1 proc.), który pod koniec maja silnie zyskał i wydaje się, że buduje bazę przed drugą falą wzrostów. W relacji z dolarem złoty pozostaje bez zmian, na poziomie 2,82 PLN, ale w ciągu dnia amerykańska waluta była już o grosz niżej.
W ciągu dnia dolar tracił na szerokim rynku- euro drożało o 0,5 proc, a jen o 0,6 proc.-jednak po otwarciu rynków w Stanach odrobił większość strat i o 16:30 był na niewielkim minusie. Negatywny sentyment do amerykańskiej waluty, który utrzymuje się od zeszłego tygodnia (przed zbliżającymi się decyzjami ECB i Banku Anglii) został dodatkowo pogorszony, po wystąpieniu Bena Bernanke. Szef FED powiedział, że zwolnienie w sektorze nieruchomości będzie miało negatywny wpływ na amerykańską gospodarkę przez dłuższy czas.
Zapowiedział również wymuszenie bardziej restrykcyjnej polityki w sprawie przyznawania kredytów hipotecznych, co odbije się na popycie i dodatkowo uderzy we wspomniany sektor.
SUROWCE
W ciągu ostatnich trzech sesji miedź podrożała o ponad 5 proc., we wtorek jednak brakowało kupujących metale przemysłowe - cena jednego funta miedzi spadła poniżej 4,43 USD. Stało się tak ze względu na gorsze od oczekiwanych dane o poziomie zamówień w amerykańskich fabrykach.
Gorączkowe nastroje ostudził kilka tygodni temu chiński rząd próbujący za wszelką cenę spowolnić pędzącą gospodarkę, a rosnące zapasy przy giełdzie w Szanghaju dodatkowo potwierdziły, że wcześniejsze zakupy powinny wystarczyć firmom. Kondycja amerykańskiego przemysłu jest wciąż dużą zagadką, ponieważ trudno oszacować w jakim stopniu kulejący rynek nieruchomości zaszkodził innym sektorom.
Cena ropy naftowej kształtowała się w okolicach 65,6 USD, tj. o 1 proc. niżej niż dzień wcześniej. Władze Omanu poinformowały, że produkcja i eksport ropy nie ucierpiały z powodu tropikalnego cyklonu Gonu zbliżającego się do wybrzeży Zatoki Perskiej z prędkością 240 km na godzinę.
Uncja złota kosztowała podobnie jak w poniedziałek ok. 675 USD.
Łukasz Mickiewicz, Emil Szweda, Łukasz Wróbel
Open Finance
===== BEN BERNANKE POSTRASZYŁ RYNKI =====
REKLAMA
Ben tez zabawil sie w chinczyka ... chinole podwyzszaja podatek i stopy aby wywolac spadek na gieldzie, teraz chca powrocic do zwyzki indeksow
moim zdaniem korekta
pozdr
moim zdaniem korekta
pozdr
Cicho Sza A Kysz , Bo Zginiesz Tysz !!! Pusz sie Draniu, Pusz Sie Pusz, Potem Hycniesz w Grob i Kusz !!!
Pragmatysta jest to zwykłe bydle, z tą różnicą, że teoretyzując swoje bydlęctwo, wmawia to innym jako jedyną filozofię.
Pragmatysta jest to zwykłe bydle, z tą różnicą, że teoretyzując swoje bydlęctwo, wmawia to innym jako jedyną filozofię.
-
- Starszy chorąży
- Posty: 1650
- Rejestracja: 27 mar 2007 13:26
-
- Starszy sierżant sztabowy
- Posty: 284
- Rejestracja: 01 paź 2006 21:17
A może to jednak tylko niewielka korekta bo dużych wzrostach indeksów w USA w ostatnim czasie Nie ma co tak rozpaczać z powodu marnych -100 na DJ. Tym bardziej, że jeszcze nie jest wykluczone, że na koniec dnia Ameryka się nieco poderwie.
Studia MBA w Dublinie
http://mba.blox.pl
http://mba.blox.pl
podrytwy jak widać są
poziom -100 pkt będzie raczej granicznym
momentami na -80 były wiodki
jutro pewnie po dzisiejszych wzrostach na czerwono ale nie sądzę abyśmy dużo dostali po D***
momentami na -80 były wiodki
jutro pewnie po dzisiejszych wzrostach na czerwono ale nie sądzę abyśmy dużo dostali po D***
bardziej mnie martwi coś innego
JPN już któryś dzień z rzędu mają "+" i widać to na indeksie
KOSPI wygląda jak hiperbola
USA może zacząć reakcje ale DJ sam z siebie nie spadnie o 10%
to ogromne sumy i dopóki nie zacznie się ewakuacja nie ma na to widoków
KOSPI wygląda jak hiperbola
USA może zacząć reakcje ale DJ sam z siebie nie spadnie o 10%
to ogromne sumy i dopóki nie zacznie się ewakuacja nie ma na to widoków
REKLAMA
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 68 gości