Wszystko siedzi w głowie.
Te dorsze to jest bardzo dobry pomysł.
Po 2-3 sytuacjach przedwylewowych inaczej odczytujesz rzeczywistość, bo dostajesz szansę i wiesz, że następnej może nie być...
Cale forum poplynie kutrem i znajac szczescie zatonie )))
Może to jest znak? Od nas zależy jak to odczytamy i co z tym zrobimy.
Znak jest taki, ze trzeba miec dystans, pamietam jak pisalem na starym forum ciekawilo mnie co tam pisza i sie wkrecalem,potem nowe forum i szok, bo kada nowosc to szok i zlosc, ze nadeszly zmiany i szuflandia, mase ludzi i apogeum forum pod koniec 2007 i krach. Z lapim nie jedno przezyelm i zludka forumowego, co uczyl sie wiedzy wszedlem na Szczyt marzen z kupujacego spolki jak kazdy, nagle zaczalem bujac nimi dla Falenty, a chwile wczesniej bym pomyslal, ze to szalenstwo. Wszystko zaczelo sie tu, pomoglem Lapiemu, bo na odlewniach zaliczyl odpal , bo mial rezygnowac z gry, bo ledwo dyszal, bylo to chyba w 2003-4 roku cos takiego, potem mase przygod. Nie zyjemy tylko po to by kapcie nosic, trzeba dzialac. Ja 2 grzywny dostalem i po D***, po sadach sie musialem wluczyc kilkanascie razy)) i jakos zyje, a kto mnie zna uparte bydle jestem, Lapi mnie znal
a gdyby nie końskie dawki wysokiej jakości potasu, magnezu, B complex, omega-3, lecytyny i żen-szenia to bym fiknął na zawał 
