Surowce!Zapasy miedzi sa niskie!

[waldi42]

SUROWCE Zapasy miedzi są niskie, rośnie zainteresowanie złotem

Wiadomości z USA pomogły metalom


Gorsze, niż oczekiwano, wiadomości z USA, gdzie podano informacje dotyczące wzrostu liczby miejsc pracy, osłabiły dolara. To zawsze jest sygnał dla inwestorów na rynkach surowców, aby ruszali na zakupy





Cena ropy pobiła w piątek kolejny rekord i nic nie wskazuje, aby miała tanieć. W południe za baryłkę Brenta w Londynie trzeba było zapłacić 75,04 dolara.

Kiedy słabnie dolar, drożeją nawet te surowce, które nie cieszyły się zainteresowaniem. Tak było wczoraj z metalami. Zdaniem analityków,skoro Rezerwa Federalna nie będzie starała się zdusić rozwoju amerykańskiej gospodarki, jest nadzieja, że popyt na metale będzie rósł i to nawet przy obecnych bardzo wysokich cenach. Miedź w transakcjach trzymiesięcznych podrożała do 7730 USD za tonę. Zdaniem Tetsu Emori, głównego stratega z rynku surowcowego w tokijskim Mitsui Bussan Futures, najważniejsze będzie teraz, czy i kiedy miedź zdoła przekroczyć cenę 8 tysięcy dolarów za tonę. Jeśli potrwa to kilka dni, to inwestorzy zapewne przed nowymi zakupami zdecydują się na zrealizowanie zysków i wówczas miedź może stanieć nawet do 7300 dolarów za tonę. Na razie jednak jest wiele czynników wspierających wysokie ceny tego metalu. Bardzo niskie są jego zapasy, pracownicy w meksykańskich kopalniach zapowiadają strajki, a wobec wypowiedzi przegranego lewicowego kandydata w wyborach prezydenckich w tym kraju, który zapowiada, że będzie walczył o swoje zwycięstwo, protesty mogą się nasilić. Okazuje się również, że w wielu kopalniach na świecie wydobywane rudy są coraz uboższe.

Prawdziwym zaskoczeniem był w piątek cenowy rekord niklu - ponad 25 tysięcy dolarów za tonę. Powód był prosty - giełda w Londynie poinformowała, że światowe zapasy tego metalu wystarczają na dwudniowe zapotrzebowanie. To wyjątkowo mało.

Ceny złota w przyszłym tygodniu, zdaniem analityków, będą się wahać. W piątek za uncję tego metalu trzeba było zapłacić 631,50 dol. Ale zdaniem Petera Hillyarda z ANZ Investment Bank widać w tym przypadku wyraźną tendencję wzrostową. - Jest tyle pieniędzy na rynku, że nie widzę powodu, dla którego nie mieliby oni kupować akurat złota - powiedział. Jeśli więc metal ten, wykorzystując słabego dolara, podrożeje do 635, a potem 637 dolarów za uncję - są to dwie silne bariery zwyżki - należy oczekiwać dalszego szybkiego wzrostu notowań. John Reade z UBS Investment Bank jest jednak zdania, że podwyżka cen jest równie prawdopodobna, jak ich spadek i prognozuje na najbliższe tygodnie wahania w granicach 570 - 635 dolarów za uncję.

DANUTA WALEWSKA

--------------------------------------------------------------------------------

08.07.2006 Rzeczpospolita

[eliott]

"John Reade z UBS Investment Bank jest jednak zdania, że podwyżka cen jest równie prawdopodobna, jak ich spadek i prognozuje na najbliższe tygodnie wahania w granicach 570 - 635 dolarów za uncję.

DANUTA WALEWSKA "

Te dwa zdania wystarczą zamiast całego artykułu.Wystarczy tylko je przeczytac i smiało można gazete wrzucic do kosza.Moze niektórych krecą takie prognozy ale mnie osobiscie rozśmieszają.Naprawde wiem duzo więcej po przeczytaniu tego niusu.Moze kupie złoto a moze sprzedam.
Zdania mądre jak mój kot.
Jak ja mu mówie choc albo nie,
To on idzie albo nie

[waldi42]

kolego eliot,gdzie ta twoja niszcząca fala?do tej pory zdaze natrzepac kasy, ze hej,a ty se se czekaj i na piata fale haha

[czarny1965]

to dlaczego cena sapada

[HappyBull]