Banki nie chcą już kredytować zbyt drogich mieszkań, a biura nieruchomości nie przyjmują zbyt drogich ofert. To wyraźny sygnał, że w 2008 r. czeka nas nie stabilizacja, lecz poważny spadek cen na wciąż "napompowanym" rynku nieruchomości.
Pozornie wszystko jest po staremu - względna równowaga. Z danych portalu Oferty.net wynika, że za metr kwadratowy mieszkania w Warszawie sprzedający żądają średnio 9,556 zł, o 0,5 proc. więcej niż miesiąc temu. W Krakowie 8,248 zł (plus 2,4 proc.), w Poznaniu 6,278 zł (plus 0,2 proc.), tylko w Łodzi jest taniej o,3 proc. (4,760 zł).
Mimo że obroty biur nieruchomości spadły aż o 70 proc. w porównaniu z przełomem lat 2006 i 2007, ich klienci coraz częściej odprawiani są z kwitkiem. Właściciele mieszkań i domów słyszą: albo pan opuści cenę, albo szkoda naszej fatygi i tak nabywca nie dostanie kredytu na tak dużą kwotę.
REKLAMA Czytaj dalej
Sprzedający ciągle żyją przeszłością, nie chcą opuszczać cen. Część kupujących nie ma rozeznania w rynku i godzi się na postawione warunki. Banki jednak wiedzą, że mamy korektę. Nieruchomości nie są już tyle warte, co trzy miesiące temu i że za trzy miesiące będą warte jeszcze mniej - mówi Michał Macierzyński, ekspert portalu Bankier.pl.
Jak tłumaczy, coraz mniej banków skłonnych jest pożyczyć 500 tys. zł na nieruchomość, która lada chwila może kosztować 400 tys. zł. Mieszkanie jest bowiem zabezpieczeniem, na wypadek gdyby klient nie spłacił pożyczki. Dlatego banki zaczynają zaniżać wartości nieruchomości i, co za tym idzie, kwoty udzielanych kredytów.
Macierzyński podkreśla, że z tego samego powodu skończyło się udzielanie kredytów nawet do 130 proc. wartości mieszkania. Na to instytucje finansowe mogły sobie pozwolić tylko wtedy, gdy ceny nieruchomości szły z miesiąca na miesiąc średnio o 10 proc. do góry.
Dla przykładu, w Łodzi, gdzie średnie ofertowe ceny wciąż utrzymują się na poziomie 4,7 tys. zł za metr kwadratowy mieszkania, rzeczoznawcy wyceniają przeciętnie lokale na 3,8 do 4,3 tys. zł, a więc 10-20 proc. mniej. W rezultacie sprzedający staje przed alternatywą: albo sprzeda taniej, albo będzie tygodniami czekał na kolejnego kupca. Coraz więcej osób wybiera to pierwsze rozwiązanie. Dlatego, obok ostrożnych prognoz zapowiadających stabilizację, pojawiają się też opinie specjalistów rynku przewidujące, iż wiosną może dojść do krachu i spadku cen niektórych lokali nawet o 30 proc.
Problemy z uzyskaniem odpowiednio wysokiego kredytu są głównie w tych bankach, które obligatoryjnie żądają wyceny rzeczoznawcy - wyjaśnia Krzysztof Iwan, szef łódzkiego oddziału Goldenegg, firmy doradzającej w inwestycjach. Biegli sporządzają operaty szacunkowe na podstawie aktów notarialnych sporządzanych w ostatnim czasie w okolicy. Powszechną zaś praktyką jest zaniżanie w tych dokumentach wartości mieszkań, by zaoszczędzić nieco na podatkach - mówi Iwan.
W opinii ekspertów, za banki łagodnie podchodzące do wyceny nieruchomości uchodzą m.in. MultiBank, Lukas, Nordea czy Dom Bank. Po środku stawki lokuje się Pekao SA. Opinię najbardziej restrykcyjnych mają niezmiennie Millenium, PKO BP, GE Bank.
Jakub Królikowski, specjalista ds. kredytów hipotecznych w MultiBanku, mówi, że w przypadku mieszkań praktycznie się nie zdarza, by bank kwestionował ustaloną cenę. Przyznaje natomiast, że jeśli chodzi o działki i domy, w 20-30 proc. przypadków ceny te są podważane, a ewentualne kredyty opiewają na niższe kwoty.
Chronimy w ten sposób nie tylko siebie, ale tak-że klienta. Często jest tak, że nie zna się on na nieruchomościach, nie wie, że przepłaca - mówi Krzysztof Iwan.
4700 zł - chcą sprzedający za 1 mkw. mieszkania w Łodzi. Banki wyceniają metr na 4300 zł
30 proc. - mogą stracić na wartości najmniej atrakcyjne mieszkania w blokach
Piotr Brzózka
POLSKA Gazeta Opolska
POLSKA! Nad mieszkaniami wisi krach!
REKLAMA
Rynek nieruchomości
Domy czekają na ludzi
28.02.2008 czwartek
W Polsce jest więcej wolnych mieszkań niż klientów, tylko w sześciu największych miastach na chętnych czeka aż 30 tysięcy nowych lokali do wzięcia - pisze "Rzeczpospolita".
Dziennik podaje, że na sprzedaż wystawiono więcej mieszkań niż roku temu, a nie sprzedano jeszcze tych oferowanych w 2007 roku. Według danych "Rzeczpospolitej" i firm doradczych Reas oraz redNet, w tym roku oddanych do użytku ma zostać ponad 40 tysięcy mieszkań.
"Rzeczpospolita" prognozuje, że tak duża podaż wraz z rosnącymi kosztami kredytów hipotecznych może wpłynąć na spadek cen.
Według danych redNet deweloperzy najchętniej budują tam, gdzie najdrożej. Najwięcej mieszkań, poza stolicą, powstaje we Wrocławiu. Według dziennika różnice w cenach pomiędzy metropoliami są astronomiczne - 1 metr kwadratowy w centrum może kosztować od 15 do 40 tysięcy złotych.
Eksperci firmy redNet wyjaśniają na łamach "Rzeczpospolitej", że rynek mieszkań w najbliższym czasie będzie rynkiem kupującego, a nie sprzedającego, gdyż jest mniej chętnych niż dotychczas.
Dziennik wyjaśnia, że podniesienie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej może dodatkowo zwiększyć oprocentowanie kredytów złotowych, a więc zniechęcić potencjalnych kupców. Do podwyżek skłonny jest także szwajcarski bank centralny, co wpłynie na oprocentowanie popularnych kredytów we frankach.
Szczegóły o polskim rynku nieruchomości - w "Rzeczpospolitej"
Domy czekają na ludzi
28.02.2008 czwartek
W Polsce jest więcej wolnych mieszkań niż klientów, tylko w sześciu największych miastach na chętnych czeka aż 30 tysięcy nowych lokali do wzięcia - pisze "Rzeczpospolita".
Dziennik podaje, że na sprzedaż wystawiono więcej mieszkań niż roku temu, a nie sprzedano jeszcze tych oferowanych w 2007 roku. Według danych "Rzeczpospolitej" i firm doradczych Reas oraz redNet, w tym roku oddanych do użytku ma zostać ponad 40 tysięcy mieszkań.
"Rzeczpospolita" prognozuje, że tak duża podaż wraz z rosnącymi kosztami kredytów hipotecznych może wpłynąć na spadek cen.
Według danych redNet deweloperzy najchętniej budują tam, gdzie najdrożej. Najwięcej mieszkań, poza stolicą, powstaje we Wrocławiu. Według dziennika różnice w cenach pomiędzy metropoliami są astronomiczne - 1 metr kwadratowy w centrum może kosztować od 15 do 40 tysięcy złotych.
Eksperci firmy redNet wyjaśniają na łamach "Rzeczpospolitej", że rynek mieszkań w najbliższym czasie będzie rynkiem kupującego, a nie sprzedającego, gdyż jest mniej chętnych niż dotychczas.
Dziennik wyjaśnia, że podniesienie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej może dodatkowo zwiększyć oprocentowanie kredytów złotowych, a więc zniechęcić potencjalnych kupców. Do podwyżek skłonny jest także szwajcarski bank centralny, co wpłynie na oprocentowanie popularnych kredytów we frankach.
Szczegóły o polskim rynku nieruchomości - w "Rzeczpospolitej"
chyba czegos nierozumiecie panowie dla przykladu w szczecinie mieszkanie w ciagu 2 lat podskoczyly z 2000 do 5-6 tysiecy za metr deweloperzy sprzdaja mieszkania nowe po 5-6k wiec jak sobie wyobrazacie ze ktos sprzeda mieszkanie taniej niz kupil,moja znajoma 2 mce temu nabyla kawalerke w szczecinie po5.5 tys za metr nowe w stanie deweloperskim wiec napewno nie sprzeda taniej,nie ma mozliwosci aby mieszkania poszlu w dol chyba ze niewiele no i tylko te co sa starsze i budowane co najmniej kilka lat temu
Nie pozwól żeby nieudana spekulacja zamieniła sie w inwestycję.
Pieniądz, który człowiek posiada, to swoboda;
ten, za którym goni, to niewola.
http://www.youtube.com/watch?v=Q9NqSqJ_yhc
Pieniądz, który człowiek posiada, to swoboda;
ten, za którym goni, to niewola.
http://www.youtube.com/watch?v=Q9NqSqJ_yhc
-
- Młodszy chorąży sztabowy
- Posty: 3448
- Rejestracja: 31 gru 2005 23:54
- Lokalizacja: Dulce Base
Historia zna takie przypadki i tym razem bedzie podobniechyba czegos nierozumiecie panowie dla przykladu w szczecinie mieszkanie w ciagu 2 lat podskoczyly z 2000 do 5-6 tysiecy za metr deweloperzy sprzdaja mieszkania nowe po 5-6k wiec jak sobie wyobrazacie ze ktos sprzeda mieszkanie taniej niz kupil,moja znajoma 2 mce temu nabyla kawalerke w szczecinie po5.5 tys za metr nowe w stanie deweloperskim wiec napewno nie sprzeda taniej,nie ma mozliwosci aby mieszkania poszlu w dol chyba ze niewiele no i tylko te co sa starsze i budowane co najmniej kilka lat temu
REKLAMA
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości