Przychodzi baba do sklepu i mówi:
-proszę dużego, świeżego ogórka?
Sprzedwaca na to:
-pokroić w plasterki?
Baba odpowiada:
-Czy pan myśli że moja ***** jest na rzetony?
DOWCIPY DAMSKO-MĘSKIE!!!
REKLAMA
-
- Starszy chorąży
- Posty: 1565
- Rejestracja: 13 lis 2005 18:35
- Lokalizacja: województwo śląskie
Odp:DOWCIPY DAMSKO-MĘSKIE!!!
Przychodzi gość do kobiety lek.dermatologa. Pani pyta
-z czym pan do mnie?
więc pan wjmuje wałka ze spodni kładzie małego na biurko i czeka.
-wie pan patrzę i nic tu nie widzę.Ani choroby wenerycznej,ani grzybicy
więc z czym pan przyszedł?
Gość tak patrzy i mówi
-musi pani przyznać że ładna sztuka no nie?
-z czym pan do mnie?
więc pan wjmuje wałka ze spodni kładzie małego na biurko i czeka.
-wie pan patrzę i nic tu nie widzę.Ani choroby wenerycznej,ani grzybicy
więc z czym pan przyszedł?
Gość tak patrzy i mówi
-musi pani przyznać że ładna sztuka no nie?
Mądrość jest jedyną wartością, która nie dewaluuje się
-
- Chorąży sztabowy
- Posty: 5221
- Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
Odp:DOWCIPY DAMSKO-MĘSKIE!!!
Na pięćdziesiątą rocznicę ślubu dwoje staruszków wybrało się
do swojej ulubionej kawiarenki. Usiedli przy stoliku i zaczęli
prowadzić rozmowę:
- Pamiętasz kochanie, to tutaj zaprosiłeś mnie ponad 50 lat
było tak wspaniale.
- A ty pamiętasz jak było wspaniale, kiedy po wyjściu stąd
poszliśmy w stronę parku? Kiedy mijaliśmy ogrodzenie, nagle wzięła mnie taka chęć,oparłaś się o płot a ja.......
- Tak, pamiętam, a może by to powtórzyć? Ja jeszcze mogę, a
ty?
- Ja też, chodźmy szybko bo już zaczynam się podniecać.
Po tych słowach niemal wybiegli z kawiarenki. Całą rozmowę
usłyszał przypadkiem chłopak siedzący przy sąsiednim stoliku. Pomyślał
sobie, że ciekawie będzie zobaczyć czy faktycznie dwoje staruszków
odważy się uprawiać seks w parku. Poszedł za nimi i oto co zobaczył.
Babcia podwinęła spódnicę i ściągnęła majtki, dziadek nawet nie
fatygował się ze ściąganiem czegokolwiek tylko rozpiął rozporek, oparł
babcię o płot i ostro zabrał się do roboty. Na to co nastąpiło potem,
chłopak znał tylko jedno określenie: SEX stulecia. Nie widział nigdy
czegoś podobnego na filmie,żaden znajomy o czymś takim mu nie mówił no i nie znał tego z własnych doświadczeń. Dziadek posuwał babcię wręcz w fenomenalnym, iście olimpijskim tempie, tempie którego nikt by chyba nie wytrzymał. Byłby to niewątpliwie sprint, gdyby nie fakt, że dziadek
pracował przez niemal godzinę nie przestając nawet przez sekundę i ani
razu nie zwalniając tempa.
Dopiero po ok. godzinie zmęczenie kochankowie opadli na ziemię i ciężko
oddychali przez kolejną godzinę.
Jaki jest jego sekret??, gdybym ja tak posuwał to nie miałbym
najmniejszego problemu z kobietami, muszę poznać jego sekret? pomyślał sobie chłopak,zebrał się na odwagę i podszedł do wycieńczonej pary:
- Przepraszam pana najmocniej - powiedział - ale musze poznać pana
sekret. Jeśli potrafi pan tak ostro uprawiać seks w tym wieku, to
50 lat temu musiał być pan wręcz niesamowity!
- Synu. 50 lat temu ten pieprzony płot nie był pod napięciem.
do swojej ulubionej kawiarenki. Usiedli przy stoliku i zaczęli
prowadzić rozmowę:
- Pamiętasz kochanie, to tutaj zaprosiłeś mnie ponad 50 lat
było tak wspaniale.
- A ty pamiętasz jak było wspaniale, kiedy po wyjściu stąd
poszliśmy w stronę parku? Kiedy mijaliśmy ogrodzenie, nagle wzięła mnie taka chęć,oparłaś się o płot a ja.......
- Tak, pamiętam, a może by to powtórzyć? Ja jeszcze mogę, a
ty?
- Ja też, chodźmy szybko bo już zaczynam się podniecać.
Po tych słowach niemal wybiegli z kawiarenki. Całą rozmowę
usłyszał przypadkiem chłopak siedzący przy sąsiednim stoliku. Pomyślał
sobie, że ciekawie będzie zobaczyć czy faktycznie dwoje staruszków
odważy się uprawiać seks w parku. Poszedł za nimi i oto co zobaczył.
Babcia podwinęła spódnicę i ściągnęła majtki, dziadek nawet nie
fatygował się ze ściąganiem czegokolwiek tylko rozpiął rozporek, oparł
babcię o płot i ostro zabrał się do roboty. Na to co nastąpiło potem,
chłopak znał tylko jedno określenie: SEX stulecia. Nie widział nigdy
czegoś podobnego na filmie,żaden znajomy o czymś takim mu nie mówił no i nie znał tego z własnych doświadczeń. Dziadek posuwał babcię wręcz w fenomenalnym, iście olimpijskim tempie, tempie którego nikt by chyba nie wytrzymał. Byłby to niewątpliwie sprint, gdyby nie fakt, że dziadek
pracował przez niemal godzinę nie przestając nawet przez sekundę i ani
razu nie zwalniając tempa.
Dopiero po ok. godzinie zmęczenie kochankowie opadli na ziemię i ciężko
oddychali przez kolejną godzinę.
Jaki jest jego sekret??, gdybym ja tak posuwał to nie miałbym
najmniejszego problemu z kobietami, muszę poznać jego sekret? pomyślał sobie chłopak,zebrał się na odwagę i podszedł do wycieńczonej pary:
- Przepraszam pana najmocniej - powiedział - ale musze poznać pana
sekret. Jeśli potrafi pan tak ostro uprawiać seks w tym wieku, to
50 lat temu musiał być pan wręcz niesamowity!
- Synu. 50 lat temu ten pieprzony płot nie był pod napięciem.
Odp:DOWCIPY DAMSKO-MĘSKIE!!!
Żona oblała się zupą. I mówi: - Mężu, popatrz, wyglądam jak świnia. A mąż jej odpowiada: - I jeszcze na dodatek oblałaś się zupą.
Odp:DOWCIPY DAMSKO-MĘSKIE!!!
Extra
Na pięćdziesiątą rocznicę ślubu dwoje staruszków wybrało się
do swojej ulubionej kawiarenki. .
POWODZENIA-a ja i tak będę robił po swojemu
-
- Chorąży sztabowy
- Posty: 5221
- Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
Odp:DOWCIPY DAMSKO-MĘSKIE!!!
Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Oczywiście
pierwsze uderzenie żony w piłeczkę i okno stojącego obok pola
golfowego
domku zostaje rozbite. Mąż trochę się zdenerwował:
- Mówiłem żebyś uważała a teraz trzeba będzie tam iść przepraszać
i może nawet zapłacić.
Tak, więc golfiści idą do domku i pukają w jego drzwi. Dochodzi ze
środka miły głos mężczyzny:
- Proszę wejść.
Po wejściu zauważają w domku zbite kawałki szyby, rozbitą starą wazę i
siedzącego na kanapie kolesia. Koleś pyta:
- Czy to wy zbiliście szybę?
- Tak... przepraszamy za to bardzo - odpowiadają golfiści.
- Hmmm... właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był
uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić 3 życzenia. Nie obrazicie się jak spełnię wam po jednym sam zostawiając sobie jedno
na koniec?
- Nie, tak jest świetnie - odpowiada mąż.
- Ja bym chciał dostawać milion dolarów co roku.
- Nie ma problemu - mówi dżin.
- Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A ty młoda kobieto
czego chcesz?
- Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie, każdy ze
służącymi.
- Mówisz i masz - odpowiada dżin.
- Do tego obiecuje Ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie
włamie.
- A jakie jest twoje życzenie dżinie? - pyta małżeństwo.
- Ponieważ tak długo byłem uwięziony nie marzę o niczym innym jak o
seksie z tobą - zwraca się do kobiety dżin.
- I co ty na to kochanie? - pyta mąż. - Mamy tyle kasy i domy...może się zgódź.
Tak więc żona z dżinem idzie na pięterko.... Całe popołudnie się kochają. Dżin jest wręcz nienasycony. Po 4 godzinach nieustannego seksu dżin
złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta:
- Ile masz lat ty i twój mąż?
- Oboje mamy po 35.
- Chrzanisz!? 35 lat i w dżiny wierzycie ???
pierwsze uderzenie żony w piłeczkę i okno stojącego obok pola
golfowego
domku zostaje rozbite. Mąż trochę się zdenerwował:
- Mówiłem żebyś uważała a teraz trzeba będzie tam iść przepraszać
i może nawet zapłacić.
Tak, więc golfiści idą do domku i pukają w jego drzwi. Dochodzi ze
środka miły głos mężczyzny:
- Proszę wejść.
Po wejściu zauważają w domku zbite kawałki szyby, rozbitą starą wazę i
siedzącego na kanapie kolesia. Koleś pyta:
- Czy to wy zbiliście szybę?
- Tak... przepraszamy za to bardzo - odpowiadają golfiści.
- Hmmm... właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był
uwięziony w tej wazie kilkaset lat. Teraz powinienem spełnić 3 życzenia. Nie obrazicie się jak spełnię wam po jednym sam zostawiając sobie jedno
na koniec?
- Nie, tak jest świetnie - odpowiada mąż.
- Ja bym chciał dostawać milion dolarów co roku.
- Nie ma problemu - mówi dżin.
- Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A ty młoda kobieto
czego chcesz?
- Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie, każdy ze
służącymi.
- Mówisz i masz - odpowiada dżin.
- Do tego obiecuje Ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie
włamie.
- A jakie jest twoje życzenie dżinie? - pyta małżeństwo.
- Ponieważ tak długo byłem uwięziony nie marzę o niczym innym jak o
seksie z tobą - zwraca się do kobiety dżin.
- I co ty na to kochanie? - pyta mąż. - Mamy tyle kasy i domy...może się zgódź.
Tak więc żona z dżinem idzie na pięterko.... Całe popołudnie się kochają. Dżin jest wręcz nienasycony. Po 4 godzinach nieustannego seksu dżin
złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta:
- Ile masz lat ty i twój mąż?
- Oboje mamy po 35.
- Chrzanisz!? 35 lat i w dżiny wierzycie ???
Odp:DOWCIPY DAMSKO-MĘSKIE!!!
Jedzie facet wozem z dużą beczką (taką furmanką beczkowozem). Zatrzymuje go glina i pyta:
- panie co tam wieziesz ?
- jak to co ? beczke !
-a co w tej beczce ?
-sok z banana
-jak to sok ? z banana ?????? -nooo
-to daj pan spróbować !
Gliniarz nalał sobie kubek - walnął łyka i feee,błeee,feee chłeee
- jedź pan, jedź już jedź !!!!!!!!!!!!!!
- a woźnica : WIO BANAN, WIO
- panie co tam wieziesz ?
- jak to co ? beczke !
-a co w tej beczce ?
-sok z banana
-jak to sok ? z banana ?????? -nooo
-to daj pan spróbować !
Gliniarz nalał sobie kubek - walnął łyka i feee,błeee,feee chłeee
- jedź pan, jedź już jedź !!!!!!!!!!!!!!
- a woźnica : WIO BANAN, WIO
Ostatnio zmieniony 22 lis 2005 23:40 przez DENAR, łącznie zmieniany 1 raz.
Odp:DOWCIPY DAMSKO-MĘSKIE!!!
POWODZENIA-a ja i tak będę robił po swojemu
Odp:DOWCIPY DAMSKO-MĘSKIE!!!
wstyd sie przyznac
Odp:DOWCIPY DAMSKO-MĘSKIE!!!
chyba Rycho to pisał-bo niemal do żadnego innego nie "wypada" sie przyznawać
Ostatnio zmieniony 23 lis 2005 00:26 przez Jot23, łącznie zmieniany 1 raz.
POWODZENIA-a ja i tak będę robił po swojemu
Odp:DOWCIPY DAMSKO-MĘSKIE!!!
a moze ma na drugie Rajmund
Rajmund - szczerbaty frajer, sprzedaje w kiosku, jezdzi daewoo.
Rajmund - szczerbaty frajer, sprzedaje w kiosku, jezdzi daewoo.
Odp:DOWCIPY DAMSKO-MĘSKIE!!!
a ja chciałbym aby moje imie okreslano np:
- przystojny, inteligentny, dużo podróżuje, ma smykałkę do interesów, jeździ drogimi furami, panienki się o niego biją, cwaniak z dużym pytonem, dzielny, waleczny, konkretny twardziel, dobry kolega, geniusz w kilku dziedzinach
- przystojny, inteligentny, dużo podróżuje, ma smykałkę do interesów, jeździ drogimi furami, panienki się o niego biją, cwaniak z dużym pytonem, dzielny, waleczny, konkretny twardziel, dobry kolega, geniusz w kilku dziedzinach
POWODZENIA-a ja i tak będę robił po swojemu
-
- Chorąży sztabowy
- Posty: 5221
- Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
Odp:DOWCIPY DAMSKO-MĘSKIE!!!
Wigilijny poranek. Żona budzi Stefana o 7.00.
- Stefen, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
- A co ja na to poradzę.
- Ubieraj się i idź do sklepu.
- Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło.
-Wejdziesz, naprzeciwko kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w drugiej masło, idź.
Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok
kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić.
Na kasie stała zajebista laseczka. Stefan trochę z nią pogadał,
pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała aby poszli
do niej. Poszli i troszkę potentegowali.
Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest przed 20.00.
Wyskakuje z łóżka i mówi do laski
- Masz mąkę?
- Mam.
- To przynieś szybko i posyp mi ręcę.
Laska zdziwiona przynoszi mąkę i posypuje ręce Stefana po
czym on wybiega z domu.
W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.
- Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy
kolację bez masła.
- Gdzie byłeś?
-Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu,
z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała
zajebista laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do siebie a u niej trochę zabradziażyliśmy Obudziłem się i szybko przyjechałem do domu.
Zona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w
głosie powiedziała:
- Pokaż ręce.
Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:
-*****, Stefan, znowu byłeś na kręglach
- Stefen, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
- A co ja na to poradzę.
- Ubieraj się i idź do sklepu.
- Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło.
-Wejdziesz, naprzeciwko kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w drugiej masło, idź.
Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok
kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić.
Na kasie stała zajebista laseczka. Stefan trochę z nią pogadał,
pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała aby poszli
do niej. Poszli i troszkę potentegowali.
Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest przed 20.00.
Wyskakuje z łóżka i mówi do laski
- Masz mąkę?
- Mam.
- To przynieś szybko i posyp mi ręcę.
Laska zdziwiona przynoszi mąkę i posypuje ręce Stefana po
czym on wybiega z domu.
W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.
- Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy
kolację bez masła.
- Gdzie byłeś?
-Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu,
z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała
zajebista laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do siebie a u niej trochę zabradziażyliśmy Obudziłem się i szybko przyjechałem do domu.
Zona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w
głosie powiedziała:
- Pokaż ręce.
Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:
-*****, Stefan, znowu byłeś na kręglach
Odp:DOWCIPY DAMSKO-MĘSKIE!!!
czasem prawda wydaje sie niewiarygodna
POWODZENIA-a ja i tak będę robił po swojemu
REKLAMA
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości