Dla rynków towarowo – surowcowych rok 2016 był niewątpliwie udanym (CRB Index: +9,2%), mimo, że wejście w niego odbywało się w poczuciu wielkiej niewiadomej, a grono śmiałych zazwyczaj w tym czasie prognostów było jakoś osobliwie szczupłe. W najmniejszym stosunkowo stopniu dotyczyło to jeszcze ropy naftowej (w ubiegłym roku – WTI: +45,4%, wzrost do 53,90 USD/bbl, a Brent: +50,9% wzrost do 56,74 USD/bbl). Większość zachodnich (choć nie koniecznie już amerykańskich) ekspertów opowiadała się u początku 2016 r. za przedziałem cenowym (głównie dla Brent) rzędu: 50 – 60 dolarów za baryłkę, taką też optykę prognostyczną przyjęto na tych stronach. Z tym jednak, że osobiście sądziłem, iż w drugiej połowie ubiegłego roku przyśpieszenie cenowe będzie nieco szybsze, a notowania zbliża się nie do 60 dolarów (w środę 28 grudnia ub. r. było to 57,26 USD/bbl), lecz będą w tym czasie o jakieś 10 dolarów wyższe. Ten jednak poziom jako tzw. bazowy (i zarazem średni z poprawką +/- 5 dolarów) przyjmuję na rok 2017 r. Równocześnie nadmieniając, że niezmiennie obstaję przy fundamentalnym i wielokrotnie na tych stronach artykułowanym założenia, iż ceny ropy naftowej są kategorią zbyt istotną geopolitycznie (i geoekonomicznie), aby pozostawić je swobodnej grze sił podaży i popytu. Wskazany przeze mnie poziom traktuję zatem tez zasadniczo niezależny, zarówno m.in. od kursu dolara, jak i sytuacji na innych rynkach towarowych.
Pozostając przy ropie naftowej, pozwolę sobie uczulić jeszcze na ważne wydarzeniem na początku nowego roku, jakim będzie planowany na styczeń/luty szczyt w Syrii, z udziałem Rosji i Turcji w rolach głównych. Jest to bowiem próba budowy (bez udziału Zachodu) nowych konturów państwowości w tym roponośnym przecież regionie świata.
http://www.ticker.pl/2017/01/02/noworoc ... 2-01-2017/
ROPA NAFTOWA, PALIWA - CRUDE OIL
REKLAMA
Ropa Brent: prawdopodobne rozpoczęcie korekty
http://marketinvest.pl/gielda/komentarz ... ie-korekty
http://marketinvest.pl/gielda/komentarz ... ie-korekty
Drożejący sukcesywnie eurodolar, nadspodziewane skrupulatne podejście do uzgodnień ograniczających limity wydobycie przez OPEC i jego aliantów z Rosją na czele oraz tzw. zgrzyty pomiędzy nową administracją Białego Domu, a Teheranem, spowodowały, że ceny ropy naftowej zdają się powracać do wzrostów. Ubiegłotygodniowa stopa zwrotu z baryłki WTI wyniosła: +1,2% (53,84 USD/bbl), a jej odpowiednika wydobywanego z dna Morza Północnego: +2,3% (wzrost do 56,80 USD/bbl). Innymi słowy scenariusz sukcesywnego odbudowywania się cen ropy rozpoczęty w lutym zeszłego roku jest kontynuowany, pomimo tego, że w styczniu cena ropy WTI spadła o –2,0%, a Brent o –2,2%.
ATechniczna
http://www.ticker.pl/2017/02/07/ponownie-ropa-po-55/
ATechniczna
http://www.ticker.pl/2017/02/07/ponownie-ropa-po-55/
Pieniądz robi pieniądz a bieda robi jeszcze wiekszą biedę !!!
Ceny ropy naftowej praktycznie od początku roku znajdują się w trendzie bocznym (WTI: –0,9%, Brent: –1,8%). W minionym tygodniu ponownie nie otrzymały przysłowiowego wiatru w żagle. Notowania WTI spadły bowiem o –0,9% (do 53,38 USD/bbl), zaś Brent o –1,7% (do 55,73 USD/bbl). Tym razem nie tyle na przeszkodzie stanął umacniający się dolar (choć USD Index wzrósł o +0,37%) czy nawet powiększony stan amerykańskich zapasów (do 518,10 mln z 508,6 mln baryłek) , co przede wszystkim narracja irańska. W czwartek podczas szczytu branżowego we Frankfurcie nad Menem, Teheran ustawami swego wiceministra ds. ropy poinformował, że w ciągu pięciu najbliższych lat zamierza zwiększyć produkcję do ok. 5,70 mln baryłek dziennie, wobec 3,77 mln b/d w styczniu br.
W 2016 r. średnia dzienna wielkość produkcji irańskiej ropy wynosiła 3,40 mln b/d. Warto dodać, że efekt zwiększającego się wydobycia częściowo łagodzony jest przez członków OPEC (oraz Rosję), dzięki czemu osiągają oni jakby podwójną korzyści, tzn. wchłaniając podaż perskiego surowca, a jednocześnie mniej eksploatują zasoby własne. W mojej ocenie sytuacji tym co może spowolnić lub nawet zakłócić proces odbudowywaniu się cen ropy w średnim oraz dłuższym terminie jest enigmatyczny ciągle kształt docelowych relacji politycznych pomiędzy USA a Rosją, a ten był w ostatnich dniach przepełniony dość zaskakującymi, jastrzębimi deklaracjami z Waszyngtonu.
Jeśli w najbliższym dniach kurs ropy spadłyby poniżej 50 dolarów za baryłkę, wówczas można się spodziewać, że ponownie uruchomione zostaną interwencje słowne, które w minionych kwartałach stały się w rękach kartelu bardzo skutecznym narzędziem stymulowania (tj. podbijania) cen. Poza tym, trudno oprzeć się też refleksji, że takie informacje, jak choćby ta o której wspomniano w kontekście konferencji we Frankfurcie n/Menem w wymiarze geograficznym, nader często rozchodzą się z różną prędkością…
http://www.ticker.pl/2017/02/20/komenta ... 0-02-2017/
W 2016 r. średnia dzienna wielkość produkcji irańskiej ropy wynosiła 3,40 mln b/d. Warto dodać, że efekt zwiększającego się wydobycia częściowo łagodzony jest przez członków OPEC (oraz Rosję), dzięki czemu osiągają oni jakby podwójną korzyści, tzn. wchłaniając podaż perskiego surowca, a jednocześnie mniej eksploatują zasoby własne. W mojej ocenie sytuacji tym co może spowolnić lub nawet zakłócić proces odbudowywaniu się cen ropy w średnim oraz dłuższym terminie jest enigmatyczny ciągle kształt docelowych relacji politycznych pomiędzy USA a Rosją, a ten był w ostatnich dniach przepełniony dość zaskakującymi, jastrzębimi deklaracjami z Waszyngtonu.
Jeśli w najbliższym dniach kurs ropy spadłyby poniżej 50 dolarów za baryłkę, wówczas można się spodziewać, że ponownie uruchomione zostaną interwencje słowne, które w minionych kwartałach stały się w rękach kartelu bardzo skutecznym narzędziem stymulowania (tj. podbijania) cen. Poza tym, trudno oprzeć się też refleksji, że takie informacje, jak choćby ta o której wspomniano w kontekście konferencji we Frankfurcie n/Menem w wymiarze geograficznym, nader często rozchodzą się z różną prędkością…
http://www.ticker.pl/2017/02/20/komenta ... 0-02-2017/
Pieniądz robi pieniądz a bieda robi jeszcze wiekszą biedę !!!
Najważniejszym zapewne wydarzeniem na rynku ropy naftowej, który jakby inercyjnie w ostatnim czasie zaczął się obsuwać, w minionym tygodniu: WTI (–1,43% spadek do 53,23 USD/bbl), Brent (–0,37%, spadek do 55,80 USD/bbl), była wypowiedź nigeryjskie ministra ds. ropy Emmanuela Ibe Kachikwu. Co ciekawe, pozostała ona chyba jeszcze nie w pełni przez rynek przemyślana, a rzecz dotyczyła kwestii niewątpliwie istotnych. Otóż powiedział on, że obowiązujące ograniczenia produkcji (o 1,8 mln baryłek dziennie) obejmujące grupę 11 producentów skupionych wokół OPEC powinno zastać utrzymane dłużej niż pół roku. Ponadto, nadmienił również, że członkowie kartelu muszą położyć większy nacisk na obniżanie kosztów wydobycia oraz nowe prace poszukiwawcze, gdyż tylko w ten sposób możliwe będzie skuteczne rywalizowanie z amerykańską ropą z łupków. Notabene stanowi ona około połowy wydobycia w USA. Prace nad eksploracją i eksploatacją to jednak bardzo kapitałochłonne przedsięwzięcia i, aby je z uruchomić na oczekiwaną skalę, cześć członków OPEC potrzebuje cen ropy naftowej na poziomie 60 dolarów plus. Ów pułap wpisuje się w obserwowany od kilku kwartałów trend odbudowywania się cen, który może zostać w najbliższym czasie “słowem i czynem” spetryfikowany, jeśli ceny paliw dalej będą się obniżać.
Pieniądz robi pieniądz a bieda robi jeszcze wiekszą biedę !!!
Są takie dni podczas których rynek odchyla się mocno w jedną lub drugą stronę, i nie do końca wiadomo dlaczego. Najbliższa prawdy i sensowna wówczas bywa wtedy krótka konstatacja: “dzieje się tak, bo taki był czy jest sentyment”. Tak też można zapewne powiedzieć o rynku ropy naftowej, który w minionym tygodniu silnie obniżył swoje notowania (WTI: –9,1%, spadek do: 48,40 USD/bbl; Brent: –8,0%, spadek do 51,30 USD/bbl), a jako zasadniczy tego powód uznano informację o wzroście amerykańskich zapasów. W mojej ocenie sytuacji ma to jednak także swój aspekt geoekonomiczny i/lub geopolityczny, będący czymś co zwykło się określać: “efektem demonstracji”, tutaj bym praktycznie na tym poprzestał.
http://www.ticker.pl/2017/03/13/komenta ... 3-03-2017/
http://www.ticker.pl/2017/03/13/komenta ... 3-03-2017/
Pieniądz robi pieniądz a bieda robi jeszcze wiekszą biedę !!!
Powrót notowań ropy naftowej do sekwencji tygodniowych regresów (WTI: –1,1%, spadek do 48,10 USD/bbl, Brent: –1,3%, spadek do 50,99 USD/bbl) powinien spowodować, że dość silne w ostatnim czasie przekonanie o nadpodaży tego surowca (głównie amerykańskiego) stoi jakby w sprzeczności z możliwością powrotu do rozpoczętego w zeszłym roku trendu wzrostowego. Tymczasem piątkowe notowania upłynęły wzrostowo, wykazując dzienną progresję dla obu tych gatunków wysokości, odpowiednio: +0,7% oraz +0,9%. Rynek ropy stał się na tyle dynamiczny, że w trakcie pojedynczych sesji potrafi się zmieniać się nawet dwucyfrowo. Z tego względu to jaki znak arytmetyczny postawimy przy marcowej stopie zwrotu, pozostaje sprawą jeszcze otwartą. Mimo, że na ten moment marcowa stopa zwrotu wynosi: –10,9%, a dla Brent: –9,6%.
http://www.ticker.pl/2017/03/27/komenta ... 7-03-2017/
http://www.ticker.pl/2017/03/27/komenta ... 7-03-2017/
Pieniądz robi pieniądz a bieda robi jeszcze wiekszą biedę !!!
REKLAMA
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość