Czy ja na prawde olewam mniejszosciowych akcjonariuszy?
Panowie - na ostatnim walnym nie pojawil sie nikt, na spotkania do spolki tez nikt sie nie wybiera chociaz zawsze zapraszamy.
Jesli macie razem 5% kapitalu - wydelegujcie kogos do Rady Nadzorczej. Jest wolne miejsce - zaglosuję ZA. Zapraszam. Nawet na najblizszym walnym.
Narzekacie ze spolka nie skupowala wlasnych akcji. Ale jaki to mialo sens ekonomiczny oprocz chilowej obrony kursu? A z doswiadczenia innych spolek wiadomo, ze samym skupem kursu sie ostatecznie nie poprawi. Zreszta to oznacza ze chcielibyscie z akcji wyjsc po cenie nizszej niz 6 zł???? Jesli tak, to moze rzeczywiscie spolka odbierze od Was te akcje. Ile tego macie?
Ostatnio byly narzekania na plynnosc akcji. Czyzby sie poprawila?
Czy zapowiadana transakcja wplynela negatywnie na kurs spolki?
Czy te wszystkie dzialania to sa dzialania dla mnie? Czy ja handluje na rynku?
Generalnie zasady sa takie: Ci co wierza w realizacje celow na ten rok kupuja akcje lub trzymają, ci co nie wierzą - sprzedają. Na tym polega gielda.
A wracajac do skupienia calego free float...
No Panowie, chyba nie jestescie na GPW od dzisiaj... Jesli do wyceny Hyperiona brakuje nam 600% to wystarczy zrobic wezwanie po 10 zł i kazdy potulnie jak baranek sprzeda. No i nawet jestem przekonany ze bedzie zadowolony. Tyle ze ja nie bede, bo celem nie jest 10 zł.
A dlaczego nie skupowalem sam ponizej 6 zl?
Trzy powody - nie dysponowalem wolna gotowką.
Dwa - uwazam, ze dalsze zmniejszanie free-floatu na pewno nie wzbudzi zainteresowania spółką. Tych akcji i tak nie mozna bylo w granicach 5 zl kupic wiecej niz kilkaset sztuk. (No i zaraz beda komentarze, ze przeciez wolalem poczekac na te 400 k. kilka razy taniej... to tego juz nie trzeba pisac, to juz wiem).
Trzy - posiadając informacje poufne o prowadzonych dzialania narazalem sie na zarzuty ze strony KNF, ze wykorzystam informacje nie znane innym akcjonariuszom. Ciekawe co byscie wtedy powiedzieli?
To samo zreszta dotyczy skupowania akcji przez sama spółke. W koncu zarzad ten sam.
Aha, no i kwestia tego czy jade na jednym wozku z akcjonariuszami. Oczywiscie ze NIE JADE. Ja nie moge w kazdej chwili sprzedac akcji i po prostu uciec ze spolki. Jestem jedynym sposrod Was, ktory chce i musi myslec raczej w okresie kilku lat do przodu niz do nastepnego piątku, albo do czasu, gdy kurs przekroczy średnią cene zakupu. Ale wlasnie na tym, aby każdy mógł zarobić na tych akcjach mi zależy. Nie wierze, ze inwestujecie dla idei
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Każda spółka to jest kwestia zaufania do dzialan zarządu. Jeśli tego nie ma, wówczas następuje głosowanie nogami.
Musicie zatem zdecydowac czy robimy ten interes razem, czy nie.
Warunki sa takie jakie leżą na stole.
W koncu byliscie w spolce gdy byla po 4,60, jestescie gdy jest po 5,8, moze warto poczekac az bedzie po 8? a potem zastanowic sie czy nie czekac az bedzie po 10.