katowicki biurowiec UNI Centrum kupiła warszawska spółka Reliz od firmy Business Center 2000, BC 2000 należał do Mostostalu Zabrze później właścicielem BC 2000 został Kredyt Bank który po zakończeniu inwestycji miał zdjąć zabezpieczenia z majątku MostostaluCzy ktoś zna sprawę 32-piętrowego Wieżowca - B.Center w Katowicach, który w przekrętny sposób został zabrany Mostostalowi przez Kredyt B.??? Tak się składa że mieszkam w Katowicach i dowiedziałem ze żródeł osoby z Zarządu tego Wieżowca, że szykuje się - zwrot tej wartościowej nieruchomości ( wartośc szacowana przez biegłych na około 450 milionów złotych ), albo wysokie odszkodowanie.To byłaby SUUUUUUPER wiadomośc, może już wkrótce.
Kredyt Bank znalazł sposób na
poprawienie wyników finansowych w trzecim kwartale 2003r. Konkretnie chodzi
o rozwiązanie rezerwy na kredyt, którego bank udzielił spółce Business
Center 2000 (BC) na budowę biurowca Uni Centrum w Katowicach. Ale po
kolei.
W marcu 2003 roku bank przejął od Mostostalu Zabrze (MZ) - za długi -
spółkę BC wraz z nowoczesnym biurowcem w centrum stolicy Śląska. Potem
wydarzenia nabrały tempa. Zmieniono zarząd BC i pojawił się w nim
Jerzy Mercik (prowadzi w Gliwicach Kancelarię Rzeczoznawcy Majątkowego
F. P. Bertland), uważany za osobę blisko związaną z Kredyt Bankiem.
W czerwcu BC ogłosiło przetarg na sprzedaż biurowca. Inwestorzy mieli
tylko dwa tygodnie na złożenie ofert. Zdaniem analityków rynku, tak
krótki okres może oznaczać, że przetarg ustawiono pod konkretną
ofertę. Może, ale nie musi. Dowodów nie ma. Jednak już wtedy zarząd
Mostostalu Zabrze (nadal generalny wykonawca inwestycji)
interweniował, by termin wydłużyć.
- Na wniosek Mostostalu Zabrze przedłużyliśmy przetarg o kilka dni -
potwierdza Janusz Barański, prezes BC.
Mimo tego zgłosiła się tylko jedna firma: Reliz z Warszawy. 9 lipca
podpisano umowę notarialną między BC a Reliz. 11 lipca agencja public
relations Imago, wynajęta przez BC, dokładała wielu starań, aby
informacja o sprzedaży biurowca firmie Reliz ukazała się w prasie
dokładnie w przekazanej dziennikarzom formie. Na pytania "PB", skąd
mała stołeczna firma wzięła 200 mln zł (50 mln USD) na zakup biurowca,
na którego ukończenie trzeba jeszcze kilkudziesięciu milionów, i kto
rzeczywiście wyłożył te pieniądze - nikt nie chciał odpowiedzieć.
Wiceprezes Mercik stawia sprawę jasno: Reliz już przekazał pieniądze
za zakup biurowca BC.
- BC nie ma już zobowiązań wobec Kredyt Banku, a Reliz ma pieniądze na
kontynuowanie inwestycji - ucina.
- Z prasy dowiedziałem się o sprzedaży biurowca. Byłem zaskoczony
tempem transakcji - mówi Jerzy Suchnicki, prezes Mostostalu Zabrze,
który wcześniej próbował bezskutecznie sprzedać obiekt.
Janusz Barański, szef BC, zagadnięty, kto podpisywał umowę w imieniu
nabywcy i sprzedawcy, reaguje nerwowo.
- Uprawnieni pracownicy, członkowie zarządu, prokurenci. Reliz prosił
o nieujawnianie dotyczących sprzedaży informacji, zanim sam tego nie
zrobi - mówi Janusz Barański.
Prezes nazwisk nie podał, lecz nasz rozmówca twierdzi, że ze strony
spółki Reliz umowę parafował Jerzy Mercik, członek zarządu BC. Nasi
informatorzy twierdzą, że działa w porozumieniu z Kredyt Bankiem. Ktoś
inny twierdzi zaś, że część udziałów Reliz należy do jego żony.
- Dane, dotyczące Reliz, są w KRS - podpowiada Jerzy Mercik.
Nie ma. Sprawdziliśmy. Udało nam się jedynie ustalić, że kapitał
zakładowy spółki wynosi 4 tys. zł.
W komunikacie prasowym, dotyczącym sprzedaży biurowca, podano, że
Reliz należy w 100 proc. do spółki DOM JMJ. Ta zatrudnia dwie osoby i
wynajmuje pół pokoju od PHSR Agroma przy ulicy Pięknej w Warszawie.
Jej prezesem jest January Konopka (był dla nas nieuchwytny). Spółkę o
kapitale 30 tys. zł założyli Katarzyna Kuderska, Hubert Panek i Janina
Piekarska. W 2001 r. jej przychody sięgnęły 862 tys. zł, a zysk - 800
zł. Firma ma otwarty rachunek w Kredyt Banku. I jeszcze coś łączy ją z
tym bankiem: żona Feliksa Kulikowskiego, członka rady nadzorczej KB,
jest właścicielem udziałów w DOM JMJ.
Małgorzata Kroker-Jachiewicz, prezes Kredyt Banku, nie znalazła czasu
na rozmowę z "PB". Sekretarka odesłała nas do biura prasowego.
- Nie znamy ich i nic nie wiemy o spółkach Reliz i DOM JMJ -
odpowiedział Michał Piotrowski z biura prasowego Kredyty Banku,
zapytany o powiązania tych firm z bankiem.
- Nie mam wątpliwości, że Reliz i DOM JMJ są spółkami nieformalnie
powiązanymi z Kredyt Bankiem. Pojawia się więc pytanie, czy bank ma
już upatrzonego klienta końcowego na biurowiec. Bank, za pośrednictwem
Reliz, może zrealizować transakcję i ktoś na tym skorzysta. Wiele
wskazuje, że umowę zawarto tylko po to, by Kredyt Bank mógł rozwiązać
rezerwy, zamienić złe kredyty na inwestycje - uważa osoba związana ze
sprawą.
- To nie nowość. Banki powołują czasem tzw. spółki celowe, poprzez
które rozwiązuje się rezerwy. To zabieg, by poprawić wizerunek w
oczach akcjonariuszy - tłumaczy bankowiec, pragnący zachować
anonimowość.