BARLINEK [BRK] CZĘŚĆ III

wszystko na temat spółek publicznych
tom.tom
Młodszy chorąży sztabowy
Posty: 2306
Rejestracja: 07 wrz 2007 23:30

Postautor: tom.tom » 05 lis 2008 19:46

Barlinek raczej nie kojarzy się z tanimi produktami.
hmmm
No wiem, ze tak jest na rynku polskim.
Tutaj ma marke, ale w europie zachodniej i usa :?:

:?

REKLAMA


erty
Podporucznik
Posty: 10966
Rejestracja: 27 cze 2007 18:35

Postautor: erty » 05 lis 2008 20:14

Po to wybudował fabryki na wschodzie, żeby może cena końcowa była zdecydowanie mniejsza.
Żaden mój post nie był, nie jest i nie będzie rekomendacją.

lulus.
Starszy sierżant sztabowy
Posty: 313
Rejestracja: 03 kwie 2006 12:22
Lokalizacja: CK

Postautor: lulus. » 06 lis 2008 00:42

Po to wybudował fabryki na wschodzie, żeby może cena końcowa była zdecydowanie mniejsza.
Do końca tak nie jest. Fabryka ukraińska ma za zadanie zaopatrywać rynki byłego ZSSR i samą Ukrainie. Tanie produkty mają powstawać w Rumuni ale pod inną nazwą i z przeznaczeniem na rynki europy zachodniej.

lulus.
Starszy sierżant sztabowy
Posty: 313
Rejestracja: 03 kwie 2006 12:22
Lokalizacja: CK

Postautor: lulus. » 06 lis 2008 00:48

Barlinek produkuje nie tylko deskę podłogową. Np Pelet jest sprzedawany na bieżąco i odbiorcy czekają w kolejce na odbiór. Cała skandynawia jest tym ogrzewana :D :D :D :D

erty
Podporucznik
Posty: 10966
Rejestracja: 27 cze 2007 18:35

Postautor: erty » 06 lis 2008 08:51

No, ale po wynikach nie widać, żeby to BRK zaopatrywał Skandynawię. :)
Żaden mój post nie był, nie jest i nie będzie rekomendacją.

dikom
Młodszy chorąży sztabowy
Posty: 2236
Rejestracja: 09 paź 2006 22:35

Postautor: dikom » 06 lis 2008 20:04

Po to wybudował fabryki na wschodzie, żeby może cena końcowa była zdecydowanie mniejsza.
Cena końcowa nie będzie mniejsza !!! Plan jest taki by koszty wytworzenia były mniejsze, koszty logistyczne i większa płynność z uwagi na odległość.

Ceny produktów Barlinka będą zawsze wysokie bez względu na kraj.

Co do zakupu akcji to podobnie jak na sns zalecam całkowite wstrzymanie się z decyzją zakupu.

Jednak tu sytuacja jest dużo gorsza i martwiłbym się posiadając te akcje. Dlatego cierpliwie wyczekuję.

Wam, życzę wzrostów - - - trochę długo trzeba będzie na nie czekać, alle....

dikom
Młodszy chorąży sztabowy
Posty: 2236
Rejestracja: 09 paź 2006 22:35

Postautor: dikom » 06 lis 2008 20:07

No, ale po wynikach nie widać, żeby to BRK zaopatrywał Skandynawię. :)
A tak zapytam jakie wyniki ? Chyba masz na myśli za 1 półrocze ??

Wyniki 14.11 dopiero za 3Q.

erty
Podporucznik
Posty: 10966
Rejestracja: 27 cze 2007 18:35

Postautor: erty » 06 lis 2008 21:25

No, ale po wynikach nie widać, żeby to BRK zaopatrywał Skandynawię. :)
A tak zapytam jakie wyniki ? Chyba masz na myśli za 1 półrocze ??

Wyniki 14.11 dopiero za 3Q.
Tak, miałem na myśli wyniki za pierwsze półrocze. :)
Żaden mój post nie był, nie jest i nie będzie rekomendacją.

Kamil73
Sierżant
Posty: 62
Rejestracja: 12 maja 2007 22:38

Postautor: Kamil73 » 06 lis 2008 23:21

Czy ktoś mi może odpowiedzieć kiedy beda notowane PP. Po prostu skandal , że nie wiadomo!!!!!!!!!!!! Złotówka znowu spada Barlinek jutro UP !!!!

erty
Podporucznik
Posty: 10966
Rejestracja: 27 cze 2007 18:35

Postautor: erty » 06 lis 2008 23:56

Mnie mówiono na tym wątku, że PP będą pod koniec listopada. :)
Żaden mój post nie był, nie jest i nie będzie rekomendacją.

dikom
Młodszy chorąży sztabowy
Posty: 2236
Rejestracja: 09 paź 2006 22:35

Postautor: dikom » 08 lis 2008 00:11

Czy ktoś mi może odpowiedzieć kiedy beda notowane PP. Po prostu skandal , że nie wiadomo!!!!!!!!!!!! Złotówka znowu spada Barlinek jutro UP !!!!
hehe, UP w DUP :)

erty
Podporucznik
Posty: 10966
Rejestracja: 27 cze 2007 18:35

Postautor: erty » 08 lis 2008 09:59

Czy ktoś mi może odpowiedzieć kiedy beda notowane PP. Po prostu skandal , że nie wiadomo!!!!!!!!!!!! Złotówka znowu spada Barlinek jutro UP !!!!
hehe, UP w DUP :)
:shock:
Żaden mój post nie był, nie jest i nie będzie rekomendacją.

dikom
Młodszy chorąży sztabowy
Posty: 2236
Rejestracja: 09 paź 2006 22:35

Postautor: dikom » 08 lis 2008 21:35

Czy ktoś mi może odpowiedzieć kiedy beda notowane PP. Po prostu skandal , że nie wiadomo!!!!!!!!!!!! Złotówka znowu spada Barlinek jutro UP !!!!
hehe, UP w DUP :)
:shock:
Hehe, lecicie chłopaki, lecicie :)

Jeśli zapoznacie się z historią Kielc to wklejcie naszą słynną baba jagę :) Ona ma fajną miotłę :)

Janosic
Starszy sierżant sztabowy
Posty: 213
Rejestracja: 28 lip 2007 14:29

Postautor: Janosic » 09 lis 2008 09:08

Witam.

Zacznę od informacji dla tych, którzy mnie nie znają. Od trzech lat prowadzę firmę KPconsulting.
Od początku pod własnym nazwiskiem. Uruchomiłem ją przedstawiając na swojej stronie transakcje z rynku futures pokazujące ponad trzy tysięczną stopę zwrotu. Ten start z roku 2006 okazał się falstartem. Dostałem po D***. Nie doceniłem siły przeciwnika, którym jest przyglądający ci się „rynek”. Gdy robisz zysk zbyt dużym ryzykiem, wyłącznie kwestią czasu jest twoja porażka.

Mam nadzieję, iż choć niektórzy z Was docenią różnicę, w stosunku do „zawodowców” reklamujących swoje wybitne osiągnięcia wyłącznie Nickiem, zapewniającym nieskończoną ilość nowych żyć... w przypadku porażki. Osiągniecie mistrzostwa w tej dziedzinie wymaga przetrwania dużych ich ilości. Ja mam ich na koncie sporo. Mam też wybitne sukcesy i jeden problem. Do tej pory osiągałem wyłącznie sukcesy cząstkowe. Teraz przyszedł czas na sukces pełny.

W ciągu najbliższych kilku lat stworzę największy fundusz w Polsce do którego wejdzie milion naszych rodaków. Mam predyspozycje psychiczne i od czterech tygodni udawadniam predyspozycje zawodowe. Poniżej link do wątku w którym to czynię. Choć z jednej strony twierdzę, iż jestem w tej chwili najlepszym traderem w tym kraju ( można obejrzeć moje transakcje na rynku Forex ) z drugiej strony jestem lecąc cytatem z pewnego filmu „ w czarnej d.” Nie mogąc pogodzić się z porażką roku 2007 zakręcałem się coraz bardziej. Nie miałem rezerw.

Dlatego dziś moja propozycja dla tych, którzy mi zaufają jest specjalna. Ludzie mają tendencje do okazywania braku zaufania tym większego im bardziej ktoś obiecuje... Dlatego w skrócie tylko powiem, iż oprócz co miesięcznych zysków to co Wam proponuję jest również rodzajem opcji, która zabezpiecza 90 procent wszystkiego co zarobię w ciągu najbliższych trzech lat dla tych, którzy obejmą pierwsze sto Praw do Udziałów w mojej firmie. To bardzo ciekawa konstrukcja, ale szczegóły to już w umowie, którą rozsyłam zainteresowanym. Biorąc pod uwagę zyski, które cały czas pokazuję, zwrot z kapitału powinien nastąpić po kilku miesiącach. Gdy stworzę taką firmę jaką planuję, zwrot z tej inwestycji będzie gigantyczny.

Zapraszam do zapoznania się ze szczegółami.

http://www.parkiet.com/forum/viewtopic.php?t=135324

Pozdrawiam.
Krzysztof Perz

RPP

Postautor: RPP » 10 lis 2008 21:16

Strategie [Forbes 11/08, str. 112]
Misza, Ty gieroj!
Jacek Krzemiński, 23.10.08, 00:00 AM

Tej jesieni w rosyjskim Czerepowcu na 33 hektarach Barlinek miał rozpocząć budowę fabryki sklejki. We wrześniu zarząd firmy nieoczekiwanie ogłosił, że zawiesza wartą 400 mln zł inwestycję. Powód: ryzyko pogorszenia koniunktury w Rosji. Czy to koniec wschodniej ofensywy Michała Sołowowa, zapoczątkowanej na Ukrainie, która w ostatnich latach przyniosła mu sławę jednego z największych inwestorów zagranicznych w tym regionie, lidera sprzedaży desek podłogowych?
Wygląda to na chwilową tylko zadyszkę. Cersanit i Barlinek, spółki kontrolowane przez kieleckiego biznesmena, pod względem miejsca wytwarzania i sprzedaży swoich wyrobów to już w dużej mierze firmy ukraińsko-rosyjskie. Ta pierwsza w zeszłym roku wyeksportowała za wschodnią granicę towary za 300 mln złotych. Cersanit już w przyszłym roku ma sprzedawać na Ukrainie więcej umywalek i muszli klozetowych niż w Polsce. W fabrykę w Nowogradzie Wołyńskim zainwestował 130 mln euro, więcej niż w jakikolwiek swój biznes w Polsce. Już szuka ziemi pod kolejną fabrykę na Ukrainie. Jednocześnie w Rosji, płacąc 44 mln euro, przejął fabrykę płytek ceramicznych.

Na tym tle Barlinek dopiero się rozkręca, bo kosztem 43 mln euro zbudował tylko jedną fabrykę na Ukrainie. Za to następna, pod którą firma kupiła w Rosji ziemię, ma być jej największą wytwórnią.
- Kurz po dzisiejszym kryzysie opadnie i firma rozpocznie budowę - przekonuje Rafał Wiatr z DM Banku Handlowego.
Musi, bo w Polsce obie spółki Sołowowa już się duszą. Barlinek opanował ponad połowę naszego rynku podłóg z desek wielowarstwowych, a Cersanit ma 40-proc. udział w krajowej sprzedaży płytek ceramicznych i 30 proc. ceramiki sanitarnej. Zdaniem analityka DM Banku Handlowego to jest szczyt ich możliwości. Jednocześnie rynek produktów, na których koncentrują się obie spółki, w Polsce coraz wolniej rośnie, teraz już mniej niż 5 proc. rocznie. W Eu-ropie Zachodniej wręcz zaczyna się kurczyć, a na dodatek ekspansja na tamtym rynku wymagałaby ogromnych nakładów na marketing.
Tymczasem w Rosji i na Ukrainie popyt na materiały budowlane oraz wyposażenia wnętrz rośnie w tempie nawet 20 proc. rocznie. Nic tylko korzystać.
- Przyjęliśmy założenie, że kraje dawnego RWPG to dla nas rynki rodzime - mówi Sołowow. - Wierzymy, że każdy z nich będzie się rozwijać.
Skupienie się na Rosji i Ukrainie tłumaczy faktem, że to kraje największe i najszybciej rozwijające się w regionie. Do tego dochodzi mniejsza niż w krajach UE konkurencja, bo lokalni producenci mają na ogół jeszcze przestarzałe fabryki, kiepskie produkty i słabe struktury handlowe, a zachodnie firmy z branży dopiero zaczynają tam inwestować. Ani na Ukrainie ani w Ro-sji nie ma jeszcze fabryki ani jeden zachodni producent desek wielowarstwowych, a wśród liczących się unijnych wytwórców płytek i ceramiki sanitarnej tylko trzech - oprócz Cersanitu - ulo-kowało już w tych krajach produkcję (Roca, Sanitec i Ma-razzi).

Obie spółki Sołowowa na początku tylko eksportowały za wschodnią granicę i budowały tam sieć dystrybucji. Ale uderzał w nie niefortunny splot okoliczności: sprzedaż za wschodnią granicę rosła, a jednocześnie coraz bardziej drożała złotówka, co fatalnie odbijało się na opłacalności tego eksportu. Osłabiały ją też ciągle rosnące u naszych sąsiadów zza Buga cła (30 proc. w przypadku Barlinka i 15 proc. Cersanitu). Sołowow i jego menedżerowie zaczęli więc myśleć o budowie fabryk za wschodnią granicą, zwłaszcza gdy porównywali koszty produkcji, zdecydowanie mniejsze niż w Polsce - w zależności od produktu od 10 do 20 procent. W 2007 r. uruchomił swój ukraiński zakład Barlinek, rok później to samo zrobił Cersanit, wcześniej kupując wytwórnię płytek w Rosji.
- Chcieliśmy wejść z produkcją na Wschód przed naszą zachodnią konkurencją, żeby zebrać premię za pierwszeństwo - tłumaczy Mariusz Gromek, szef rady nadzorczej Barlinka.
Sołowow może sobie pogratulować intuicji. Obie jego spółki robią za wschodnią granicą furorę. Cersanit opanował już czwartą część ukraińskiego rynku ceramiki sanitarnej, co daje mu pozycję wicelidera tego rynku. Niewiele gorzej radzi sobie w płytkach, zdobywając 10-proc. udział w sprzedaży glazury i terakoty w Rosji oraz na Ukrainie. To daje mu tam miejsce w pierwszej czwórce największych graczy. W kraju rządzonym przez Putina, w którym jest już kilku dość dużych lokalnych producentów płytek, zdecydował się przejąć jednego z nich z silną marką Lira, zamiast budować fabrykę, tak jak na Ukrainie.
- To było trafne posunięcie - komentuje Artur Iwański z Erste Banku.
Równie dobrze radzi sobie Barlinek, mając już 17 proc. rosyjskiego i ponad jedną trzecią ukraińskiego rynku podłogowych desek wielowarstwowych. Choć wszedł tam dopiero trzy lata temu. Na Ukrainie taką pozycję zawdzięcza dwóm okolicznościom. Po pierwsze, na miejscu nie ma lokalnej konkurencji, bo żadna z ukraińskich firm nie wytwarza takich podłóg. Po drugie, podszedł do tego poważniej niż jego główni konkurenci, firmy z Zachodu. Oni na ogół szli na łatwiznę - szukali jednego dystrybutora, który sam zająłby się wszystkim.
Barlinek działał inaczej: docierał do wielu hurtowników, ale i bezpośrednio do sklepów, którym opłacał ekspozycję. Dzięki temu stworzył większą sieć sprzedaży niż rywale. Jako pierwsza i na razie jedyna zagraniczna firma wybudował tam fabrykę, także z myślą o rynku rosyjskim.
- Barlinkowi udało się na Ukrainie z paru powodów - mówi Ilia Tarasenko, współwłaściciel ukraińskiej firmy UPD, sprzedającej pokrycia podłogowe. - Rynek desek wielowarstwowych szybko tutaj rośnie, od trzech lat średnio o 25 proc. rocznie.
Dzieje się tak głównie dlatego, że trzykrotnie podrożał parkiet - ze względu na spadek i rozdrobnienie produkcji oraz rosnące ceny surowca - i tym samym przeszedł do segmentu luksusowego. W średnim wyparły go właśnie deski wielowarstwowe, do dwóch razy tańsze od parkietu. Dzięki fabryce na Ukrainie Barlinek ma na miejscu serwis, a jego produkty są tańsze od niektórych importowanych. Wyrobił sobie już na Ukrainie silną markę, co zawdzięcza wysokiej jakości, największym obok firmy Tarkett wydatkom na reklamę i umiejętnemu tworzeniu pozytywnego wizerunku firmy. Sponsoruje na przykład dziecięce szkoły tańca.

Cersanit miał zbliżoną strategię, w której najważniejsze było stworzenie silnej sieci sprzedaży. To owocuje. W ceramice sanitarnej ustępuje na ukraińskim rynku tylko europejskiemu liderowi, francuskiej grupie Sanitec, a w płytkach jest tam numerem trzy. Mimo że dopiero latem tego roku uruchomił fabrykę na Ukrainie.
- To pierwsza wytwórnia płytek zbudowana w tym kraju przez jednego z głównych europejskich producentów - chwali się Miros-ław Jędrzejczyk, prezes Cersanitu.
W Rosji jego firma, tak jak inni zagraniczni producenci, celuje w średni i wyższy segment rynku. Dlatego lokalni producenci nastawiający się wciąż na najniższą półkę cenową nie są dla nich na razie groźnymi rywalami. Jednocześnie dzięki chłonności rynku i niewielkiej konkurencji ceny produktów ze średniej i wyższej półki są takie same jak w Polsce. To oznacza wyższe niż u nas marże, które zdaniem Mariusza Gromka powinny utrzymać się jeszcze przez 4-5 lat. W Rosji w przypadku Cersanitu to aż 30 proc. (EBITDA) w porównaniu do 20 proc. osiąganych w Polsce. Co prawda nie widać tego jeszcze w wynikach obu spółek Sołowowa, ale tylko z powodu tegorocznego spadku popytu w krajach UE.
Perspektywy są równie obiecujące. Rosyjski rynek desek wielowarstwowych, ceramiki i płytek sanitarnych pod względem wolumenu sprzedaży jest już dwa razy większy niż polski. Ukraiński jeszcze nieco mniejszy od naszego. Jednocześnie szacuje się, że na Ukrainie połowa, a w Rosji jedna trzecia wszystkich sprzedawanych płytek ceramicznych pochodzi z importu. Podobnie jest w przypadku ceramiki i desek. Ten import, jako droższy - głównie z powodu kosztów transportu - od miejscowej produkcji, prędzej czy później zostanie w większości wyparty przez lokalnych wytwórców, czyli także przez spółki Sołowowa. Tak, jak było w Polsce.

Obie firmy chcą na Ukrainie i w Rosji równie dużych udziałów w rynku, jak w Polsce. To realne? Zdania są podzielone.
- Barlinkowi wzrost sprzedaży na zagranicznych rynkach dotąd bardzo dobrze wychodził - mówi Andrzej Szymański, analityk Domu Maklerskiego BZ WBK. - Pozycjonował się cenowo trochę niżej niż główni konkurenci zachodni i na tym wygrywał. Jego najgroźniejszymi rywalami na Wschodzie są te same firmy z Europy Zachodniej, z którymi umie sobie radzić.
To samo można powiedzieć o Cersanicie. Te opinie studzą konkurenci obu spółek.
- Cersanit w ceramice sanitarnej stawia w Rosji i na Ukrainie na produkty masowe - mówi Przemysław Powalacz, prezes Sanitec Koło. - Prawie nie ma udziału w dającym większe marże segmencie wyższym, który na tych rynkach będzie rósł relatywnie najszybciej. Na dodatek w Rosji jest kilka miejscowych dużych grup, z którymi Cersanit, chcąc mieć większą część rynku, będzie musiał się zmierzyć. Takie udziały jak w Polsce może zdobyć tam tylko pod jednym warunkiem: przeprowadzenia akwizycji, i to liczących się konkurentów - dodaje.
O planach kolejnych przejęć w Rosji Cersanit mówi już od roku. Zapowiada też, że wybuduje tam fabrykę ceramiki sanitarnej. Wiele jednak wskazuje na to, że teraz, podobnie jak Barlinek, może być ostrożniejszy w polityce inwestycyjnej. Gdy po wojnie w Gruzji zagraniczni inwestorzy zaczęli gremialnie wycofywać się z Rosji, Michał Sołowow sprawiał wrażenie wystraszonego niestabilnością tamtejszego rynku.
- Sytuacja, w której odpływ kapitału załamuje kurs rubla, może mieć następstwa nie do przewidzenia - powiedział wtedy kielecki biznesmen "Forbesowi". - Co stanie się z Rosją, gdy ropa spadnie poniżej 60 dolarów? A to przecież realne. Jeśli Amerykanie ograniczyli zużycie ropy w tym roku o 10 proc., to samo może zdarzyć się w innych krajach.
Trudna sytuacja jest też na Ukrainie. W sierpniu po raz pierwszy od lat spadła tam produkcja. Obecny światowy kryzys finansowy dotknie ją silniej niż Polskę, bo jest słabsza, mniej zreformowana, a jej eksport oparty na towarach mało przetworzonych.
Kilka dni po tej rozmowie zarząd Barlinka oświadczył, że zawiesza inwestycję w Rosji. Spółka zastrzegła jednocześnie, że tylko przesuwa ją w czasie. Do chwili, aż sytuacja w Rosji się wyklaruje. Tak naprawdę chodzi o to, że Barlinek jest bardzo zadłużony (jego długi sięgają 400 mln zł i są niemal równe rocznym przychodom), a inwestycję w Rosji miał sfinansować w części z kredytu. Teraz nie może sobie na to pozwolić, bo uzyskanie pożyczki byłoby droższe i żmudniejsze. Na dodatek trudniej byłoby go spłacać, bo w tym roku spadł popyt na produkty firmy na Zachodzie. To właśnie, a nie tylko ryzyko pogorszenia koniunktury w Rosji przesądziło o zawieszeniu inwestycji w Czerepowcu.
Cersanit jest wprawdzie mniej zadłużony, ale też będzie mu trudniej zdobyć pieniądze na kolejne inwestycje na Wschodzie. Skończy się jednak najwyżej tym, że albo je opóźni, tak jak Barlinek, albo ograniczy ich skalę. Tym bardziej że ukraińskie i rosyjskie fabryki mają być kluczem do lepszych wyników obu firm w przyszłości. Dobrze ilustrują to plany budowy zakładu Barlinka w Ro-sji. Większość jego produkcji ma stanowić sklejka, której wyrób jest dziś trzy razy bardziej rentowny niż deski.

Najciekawsze jest to, że w odróżnieniu od wielu innych polskich przedsiębiorców Sołowow i jego menedżerowie, jak Gromek czy Jędrzejczyk, specjalnie nie narzekają na warunki inwestowania za wschodnią granicą. A nawet je chwalą, mówiąc np., że w Rosji dostaje się pozwolenie na budowę szybciej niż w Polsce. Na Ukrainie mieli gorsze doświadczenia, ale i tam umieli dogadać się z miejscowymi urzędnikami. Barlinek tak ułożył sobie stosunki z lokalnymi władzami w Winnicy, że dostał grunt od samorządu po preferencyjnej cenie.
- Ta firma wybudowała u nas jedną z największych fabryk - tłumaczy tę decyzję Wołodimir Grojsman, mer Winnicy. - Jest ona pierwszym zakładem w naszym parku przemysłowym i liczymy, że przyciągnie kolejne.
- Podstawą udanego biznesu jest to, że nie kwestionuje się kultury i obyczajów danego kraju, ale do nich się dostosowuje - kwituje Michał Soło-wow.
Czy to oznacza, że Barlinek i Cersanit płacą łapówki ukraińskim i rosyjskim urzędnikom, bo to akurat jest jednym z najbardziej zakorzenionych tamtejszych zwyczajów? Przedsta-wiciele obu firm zdecydowanie temu zaprzeczają. Ale przy okazji dają wyraz swoiście pojmowanemu pragmatyzmowi, narzekając, że polscy politycy upo-minają się o Czeczenię czy Gru-zję, zamiast rozmawiać z Ro-s--ją przede wszystkim o biznesie, tak jak Europa Zachodnia. Su-gerują: dogadajmy się z Ros-janami, to dadzą nam dobrze zarobić. Może także dlatego są tam dobrze widziani.


Wróć do „Akcje”

REKLAMA

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 70 gości