Rajd pijanego kierowcy ulicami miasta
Sobota, 30 grudnia (17:25)
Wrocławscy policjanci zatrzymali pijanego kierowcę, który jadąc ulicami miasta uszkodził cztery samochody, a na końcu uderzył w wiadukt kolejowy. Miał w organizmie prawie 3 promile alkoholu.
Jak poinformował w sobotę kom. Krzysztof Zaporowski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji, 31-latek kierujący volvo, wjechał najpierw w dwa zaparkowane przy drodze auta, po czym wycofał i jadąc dalej uszkodził dwa kolejne.
Na końcu wjechał w wiadukt kolejowy. - Wtedy wysiadł z auta i na miejscu wykrzykiwał "prowadż nas krzychuuu! Jesteśmy z Tobą!Miliardpińcet i nie ma bata !zatrzymali go świadkowie całego zdarzenia. Oni też wezwali natychmiast policję - wyjaśnił Zaporowski.
Mężczyzna, który jest mieszkańcem Wrocławia, trafił do izby wytrzeźwień. Odpowie za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. W zależności od dalszych ustaleń może odpowiedzieć także za stworzenie zagrożenia na drodze oraz za uszkodzenie mienia.
Lentex [LTX] - czê¶æ XXXIV
REKLAMA
-
- Młodszy chorąży sztabowy
- Posty: 3397
- Rejestracja: 26 sie 2006 21:24
- Lokalizacja: Stajnia ****SA, Wierny zasadom na zawsze! Mamy wspólny cel i plan, który staramy się zrealizować ...
- Kontakt:
Sven.
Przeczytałem co wtrąciłem do Twojej dyskusji.
Fakt w nieładny sposób napisałem choć intencję miałem dobrą.
Ten prosty firewall jak go przedstawiasz jest bardzo, bardzo skuteczny i rozważ go tak czy inaczej. Nie miałbyś kłopotów.
Co do wagi pomyliłeś się ździebko. Okulary - do sparingów zdejmuję. Albo na swoją wagę jesteś bardzo dobry - albo zwyczajnie zadufany w sobie. Sądzę że to drugie. Chętnie skrzyżuję rękawice. Bo na gołe ręce nie idę - nie chcę miec prokuratora później na karku ani na sumieniu tego że Ci krzywdę zrobiłem. Ostatni sparing miałem dwa tygodnie temu z gościem dwa lata trenującym - coś tam już umie. Jego parametry 188/94. Takie chucherko jak ja, w okularkach, niemota normalnie, wygrało na punkty 5:1 (a dostałem raz bo poczułem sie zbyt pewnie i mnie skarcił). Sędziowana była jedna runda. Wiesz czemu napisałem o jednej minucie - bo w okolicach 40tej sekundy nie nawykłym do mocniejszych zabaw tlen sie w organiźmie kończy. Pusty balonik robi sie z największych kozaków i to nawet tych co za piłką mają siłę dwie godziny biegać.
Hardy jesteś - ja też byłem, ale już nie muszę. Hardość zachowuję na 3X2 minuty. Polecam bo fajna zabawa, brzuch nie rośnie i człowiek spokojnieszy na codzień.
Reasumując: sorry za nieładny sosób przedstawienia porady, żle to napisałem, jak *** - miałem kiepską wenę. Zona rozważ. Palantem i ciapą nie jestem. I bez złośliwości - zachowaj czasem troche pokory bo nigdy nie wiesz co "65" (choć jest tego sporo więcej) w okularkach potrafi.
Tobie i Wszystkim leniuchom Szczęśliwego Nowego Roku!
2006 był zajebisty. Oby 2007 nie był gorszy.
Przeczytałem co wtrąciłem do Twojej dyskusji.
Fakt w nieładny sposób napisałem choć intencję miałem dobrą.
Ten prosty firewall jak go przedstawiasz jest bardzo, bardzo skuteczny i rozważ go tak czy inaczej. Nie miałbyś kłopotów.
Co do wagi pomyliłeś się ździebko. Okulary - do sparingów zdejmuję. Albo na swoją wagę jesteś bardzo dobry - albo zwyczajnie zadufany w sobie. Sądzę że to drugie. Chętnie skrzyżuję rękawice. Bo na gołe ręce nie idę - nie chcę miec prokuratora później na karku ani na sumieniu tego że Ci krzywdę zrobiłem. Ostatni sparing miałem dwa tygodnie temu z gościem dwa lata trenującym - coś tam już umie. Jego parametry 188/94. Takie chucherko jak ja, w okularkach, niemota normalnie, wygrało na punkty 5:1 (a dostałem raz bo poczułem sie zbyt pewnie i mnie skarcił). Sędziowana była jedna runda. Wiesz czemu napisałem o jednej minucie - bo w okolicach 40tej sekundy nie nawykłym do mocniejszych zabaw tlen sie w organiźmie kończy. Pusty balonik robi sie z największych kozaków i to nawet tych co za piłką mają siłę dwie godziny biegać.
Hardy jesteś - ja też byłem, ale już nie muszę. Hardość zachowuję na 3X2 minuty. Polecam bo fajna zabawa, brzuch nie rośnie i człowiek spokojnieszy na codzień.
Reasumując: sorry za nieładny sosób przedstawienia porady, żle to napisałem, jak *** - miałem kiepską wenę. Zona rozważ. Palantem i ciapą nie jestem. I bez złośliwości - zachowaj czasem troche pokory bo nigdy nie wiesz co "65" (choć jest tego sporo więcej) w okularkach potrafi.
Tobie i Wszystkim leniuchom Szczęśliwego Nowego Roku!
2006 był zajebisty. Oby 2007 nie był gorszy.
Ja myslałem po opisie ze wpadniesz w oko szymusiowi, pasowales na (ciote sorry) ale widze ze ty mogłbys byc Chuck Norris.Sven.
Przeczytałem co wtrąciłem do Twojej dyskusji.
Fakt w nieładny sposób napisałem choć intencję miałem dobrą.
Ten prosty firewall jak go przedstawiasz jest bardzo, bardzo skuteczny i rozważ go tak czy inaczej. Nie miałbyś kłopotów.
Co do wagi pomyliłeś się ździebko. Okulary - do sparingów zdejmuję. Albo na swoją wagę jesteś bardzo dobry - albo zwyczajnie zadufany w sobie. Sądzę że to drugie. Chętnie skrzyżuję rękawice. Bo na gołe ręce nie idę - nie chcę miec prokuratora później na karku ani na sumieniu tego że Ci krzywdę zrobiłem. Ostatni sparing miałem dwa tygodnie temu z gościem dwa lata trenującym - coś tam już umie. Jego parametry 188/94. Takie chucherko jak ja, w okularkach, niemota normalnie, wygrało na punkty 5:1 (a dostałem raz bo poczułem sie zbyt pewnie i mnie skarcił). Sędziowana była jedna runda. Wiesz czemu napisałem o jednej minucie - bo w okolicach 40tej sekundy nie nawykłym do mocniejszych zabaw tlen sie w organiźmie kończy. Pusty balonik robi sie z największych kozaków i to nawet tych co za piłką mają siłę dwie godziny biegać.
Hardy jesteś - ja też byłem, ale już nie muszę. Hardość zachowuję na 3X2 minuty. Polecam bo fajna zabawa, brzuch nie rośnie i człowiek spokojnieszy na codzień.
Reasumując: sorry za nieładny sosób przedstawienia porady, żle to napisałem, jak *** - miałem kiepską wenę. Zona rozważ. Palantem i ciapą nie jestem. I bez złośliwości - zachowaj czasem troche pokory bo nigdy nie wiesz co "65" (choć jest tego sporo więcej) w okularkach potrafi.
Tobie i Wszystkim leniuchom Szczęśliwego Nowego Roku!
2006 był zajebisty. Oby 2007 nie był gorszy.
Chcesz staremu svenowi obic ryja, przestan jak staruszek bedzie chodzil na zlom przeca zyje ze starych puszek.
A nastepnie mama nie nauczyla ze starszych sie nie bije.
Ledwo mineły swieta a w ludziach tyle zlosci i nienawisci.
Wiec zycze wam milionerzy wiecej w nowym roku opanowania, zyczliwosci miłości ( normalnej), spotkania w zyciu jak najmniej zlych owadow na swojej drodze (Alkow ch$%%^jkow) i zdrowia i ciepła rodzinnego i zebyscie nie mieszkali w samotnosci. tym co lubia przyjarac zycze milych odlotow, a szymusiowi zeby zawsze mial przy sobie wazelinke, bo nie znasz szymus dnia ani godziny jak tos cie moze....
Pozostalym akcjonariuszom zycze zeby zawsze ktos kupowal pkc po 35k na leniu. Ale zgodnie z slowami gajosa co ma byc bedzie, a widac po dwoch ostatnich sesjach, ze te dni nadchodzą.
-
- Młodszy chorąży sztabowy
- Posty: 2203
- Rejestracja: 26 paź 2005 15:14
szczwaniaku jeden Ty ,może ze mną byś spróbował,co ?Sven.
Przeczytałem co wtrąciłem do Twojej dyskusji.
Fakt w nieładny sposób napisałem choć intencję miałem dobrą.
Ten prosty firewall jak go przedstawiasz jest bardzo, bardzo skuteczny i rozważ go tak czy inaczej. Nie miałbyś kłopotów.
Co do wagi pomyliłeś się ździebko. Okulary - do sparingów zdejmuję. Albo na swoją wagę jesteś bardzo dobry - albo zwyczajnie zadufany w sobie. Sądzę że to drugie. Chętnie skrzyżuję rękawice. Bo na gołe ręce nie idę - nie chcę miec prokuratora później na karku ani na sumieniu tego że Ci krzywdę zrobiłem. Ostatni sparing miałem dwa tygodnie temu z gościem dwa lata trenującym - coś tam już umie. Jego parametry 188/94. Takie chucherko jak ja, w okularkach, niemota normalnie, wygrało na punkty 5:1 (a dostałem raz bo poczułem sie zbyt pewnie i mnie skarcił). Sędziowana była jedna runda. Wiesz czemu napisałem o jednej minucie - bo w okolicach 40tej sekundy nie nawykłym do mocniejszych zabaw tlen sie w organiźmie kończy. Pusty balonik robi sie z największych kozaków i to nawet tych co za piłką mają siłę dwie godziny biegać.
Hardy jesteś - ja też byłem, ale już nie muszę. Hardość zachowuję na 3X2 minuty. Polecam bo fajna zabawa, brzuch nie rośnie i człowiek spokojnieszy na codzień.
Reasumując: sorry za nieładny sosób przedstawienia porady, żle to napisałem, jak *** - miałem kiepską wenę. Zona rozważ. Palantem i ciapą nie jestem. I bez złośliwości - zachowaj czasem troche pokory bo nigdy nie wiesz co "65" (choć jest tego sporo więcej) w okularkach potrafi.
Tobie i Wszystkim leniuchom Szczęśliwego Nowego Roku!
2006 był zajebisty. Oby 2007 nie był gorszy.
ja postury bruca lee ale prędkość błyskawicy
poza tym rozbroiłbym Cię samym tylko wyglądem ,więc nie kozacz bo jak się spotkamy w realu to..........
ps.najlepszego
zemsta jest rozkoszą bogów
-
- Starszy sierżant sztabowy
- Posty: 213
- Rejestracja: 29 paź 2006 11:51
REKLAMA
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 193 gości