Niestety dzieje się. Gdyby rynki były spokojne to kurs MCI byłby wyższy i to znacznie.Gdyby to była zawierucha lokalna to tez bym się nie przejmował.
Ta atmosfera odbije się zapewne i na debiucie ABC. Dla mnie ważne jest jaką stopę zwrotu otrzymuję w konkretnym czasie a nie po ile dobieram dobrą spółkę.Jesli niektórych tu denerwuje , że pisze się o innych okolicznościach a nie tylko onanizuje się czystymi fundamentami MCI to jest w błędzie co widać.A przypomnę ,że otoczenie rynkowe to b. ważne czynniki o charakterze fundamentalnym.
Jezeli przejmujesz sie spekulacyjnymi wahnieciami rynkiem, to znaczy ze przyjales za krotki okres czasu, prognozujac zwrot z inwestycji w MCI, proste.
Ja nie mam problemu, bo zamierzam trzymac MCI przynajmniej do czasu Euro 2012, o ile fundamenty polskie i ich prognozy sie nie pogorsza i to bardzo mocno.
Dlatego nie przejmowalem sie odtrabieniem upadku Gerecji, ktory nie nastapil. Nie przejmowalem sie wyimaginowanym zagrozeniem Hiszpani i Portugalii (oba kraje potrzebowalyby lat zadluzania sie, zeby osiagnac poziom Grecji). Oslabienie sie Euro, pozwoli jedynie na szybsze wyjscie Europy z kryzysu, dzieki zwiekszeniu konkurencyjnosci tej strefy, A Niemcom i Merkel szczegolnie (ot zbieg okolicznosci).
Podobno, kazdy widzi, to co chce widziec.
Byc moze sie myle, byc moze Europa upadnie, zbankrutuje i recesja zapannuje na nastepne 20 lat, ale poki co, ja nie widze zagrozen w mojej prognozie 2-3 letniego zwrotu z inwestycji w akcje, w tym MCI.