0,27
w pół roku
na dobry początek
POLIMEX MOSTOSTAL SIEDLCE [PXM] tom III Autostradą do piekła
POLIMEX MOSTOSTAL SIEDLCE [PXM] tom III Autostradą do piekła
Ostatnio zmieniony 25 sie 2012 17:25 przez vito, łącznie zmieniany 1 raz.
Marche, ou creve
https://www.youtube.com/watch?v=zkRBNyaTmqw
https://www.youtube.com/watch?v=zkRBNyaTmqw
REKLAMA
koniecznyw tytule jest błąd
na wersję poprawną zabrakło liter
Marche, ou creve
https://www.youtube.com/watch?v=zkRBNyaTmqw
https://www.youtube.com/watch?v=zkRBNyaTmqw
jużnie nie, mnie o ticker chodziłokoniecznyw tytule jest błąd
na wersję poprawną zabrakło liter
Marche, ou creve
https://www.youtube.com/watch?v=zkRBNyaTmqw
https://www.youtube.com/watch?v=zkRBNyaTmqw
Polimex-Mostostal od dwóch tygodni ma nowego prezesa, spółką interesują się Rosjanie z koncernu VIS Construction Group, we wrześniu ma też otrzymać znaczną pomoc od państwa. To czyni firmę bardzo interesującą dla inwestorów giełdowych.
Polimex-Mostostal, jeden z naszych gigantów budowlanych, przeżywa wyjątkowo ciężkie chwile mniej więcej od połowy roku. W lipcu spółka stanęła przed groźbą utraty płynności. Jednak zarządowi udało się podpisać umowę z bankami i obligatariuszami w sprawie powstrzymania się na cztery miesiące od egzekwowania zobowiązań spółki, łącznie sięgających wtedy kwoty 2,5 mld zł.
W sierpniu rada nadzorcza Polimeksu odwołała wieloletniego prezesa Konrada Jaskółę. Obowiązki prezesa przejął Robert Oppenheim, dotychczasowy wiceprezes i dyrektor restrukturyzacji. Kurs zaraz po tej decyzji wzrósł o kilka procent – inwestorzy zareagowali więc na zmianę jak najbardziej pozytywnie.
Słychać plotki o tym, że bardzo nisko teraz wycenianą na giełdzie spółką (jej kapitalizacja przekracza 320 mln zł) interesują się Rosjanie z koncernu budowlanego VIS Construction Group – przejmując kontrolę nad Polimeksem chcą wejść na polski rynek budownictwa energetycznego. Ponadto prawdopodobnie we wrześniu koncern zbudowany przez Konrada Jaskółę otrzyma znaczącą pomoc rządową – 160 mln zł pożyczki pomostowej z Agencji Rozwoju Przemysłu.
To wszystko otwiera szansę na szczęśliwy finał w wypadku tej akurat spółki budowlanej i daje nadzieje na znaczący wzrost cen jej akcji. Cień optymizmu dają również narzędzia analizy technicznej – popatrzmy na poniższy wykres dzienny Polimeksu.
Wykres na blogu
Widać wyraźnie dość silny opór znajdujący się nieco powyżej 60 groszy – czerwona linia na wykresie. Dopóki kurs nie zejdzie poniżej tej granicy , dramatu nie ma. Być może powstaje formacja podwójnego dna – zaznaczona niebieskimi prostokątami. To wg analityków technicznych daje szansę na wzrost nawet w okolice jednego złotego. Ale pod jednym warunkiem. Byki muszą najpierw sforsować opór na poziomie 75 groszy – to dopiero ostatecznie potwierdzi budowę formacji podwójnego szczytu.
Potem na ich drodze stanie jeszcze jedna duża przeszkoda – bardzo ważna, duża czarna świeca z 21 czerwca – zaznaczona czerwonym prostokątem. Jeżeli i tę przeszkodę byki pokonają, wzrost w okolice nawet 1,25-1,30 zł będzie wydawał się wyłącznie kwestią czasu.
A na koniec jeszcze jedna uwaga. Bez względu na to, jak zakończy się proces restrukturyzacji Polimeksu, czy dostanie pomoc rządową i czy zostanie przejęty w całości lub części przez Rosjan, to i tak znacząco muszą się zmienić modele biznesowe dużych polskich firm budowlanych. To nie przypadek, że giganci naszego budownictwa przeżywają największe problemy w swojej historii.
Największym ich grzechem było funkcjonowanie na bardzo niskich marżach – to działania na dłuższą metę samobójcze w branży, w której ryzyko potknięcia jest bardzo wysokie. Niskie marże to oczywiście w dużym stopniu pochodna wysokiej konkurencji na rynku, rosnących kosztów materiałów i nie najlepszych polskich regulacji prawnych dotyczących zamówień publicznych i preferujących wyłącznie cenę. Ale te czynniki szybko się nie zmienią – takie otoczenie biznesowe mamy w budownictwie od dawna. I to powinni uwzględniać już wcześniej w swoich działaniach szefowie firm budowlanych. Czy robili to w wystarczającym stopniu? Chyba nie i nie wszyscy, co brutalnie potwierdza kondycja wielu dużych firm budowlanych.
Polimex-Mostostal, jeden z naszych gigantów budowlanych, przeżywa wyjątkowo ciężkie chwile mniej więcej od połowy roku. W lipcu spółka stanęła przed groźbą utraty płynności. Jednak zarządowi udało się podpisać umowę z bankami i obligatariuszami w sprawie powstrzymania się na cztery miesiące od egzekwowania zobowiązań spółki, łącznie sięgających wtedy kwoty 2,5 mld zł.
W sierpniu rada nadzorcza Polimeksu odwołała wieloletniego prezesa Konrada Jaskółę. Obowiązki prezesa przejął Robert Oppenheim, dotychczasowy wiceprezes i dyrektor restrukturyzacji. Kurs zaraz po tej decyzji wzrósł o kilka procent – inwestorzy zareagowali więc na zmianę jak najbardziej pozytywnie.
Słychać plotki o tym, że bardzo nisko teraz wycenianą na giełdzie spółką (jej kapitalizacja przekracza 320 mln zł) interesują się Rosjanie z koncernu budowlanego VIS Construction Group – przejmując kontrolę nad Polimeksem chcą wejść na polski rynek budownictwa energetycznego. Ponadto prawdopodobnie we wrześniu koncern zbudowany przez Konrada Jaskółę otrzyma znaczącą pomoc rządową – 160 mln zł pożyczki pomostowej z Agencji Rozwoju Przemysłu.
To wszystko otwiera szansę na szczęśliwy finał w wypadku tej akurat spółki budowlanej i daje nadzieje na znaczący wzrost cen jej akcji. Cień optymizmu dają również narzędzia analizy technicznej – popatrzmy na poniższy wykres dzienny Polimeksu.
Wykres na blogu
Widać wyraźnie dość silny opór znajdujący się nieco powyżej 60 groszy – czerwona linia na wykresie. Dopóki kurs nie zejdzie poniżej tej granicy , dramatu nie ma. Być może powstaje formacja podwójnego dna – zaznaczona niebieskimi prostokątami. To wg analityków technicznych daje szansę na wzrost nawet w okolice jednego złotego. Ale pod jednym warunkiem. Byki muszą najpierw sforsować opór na poziomie 75 groszy – to dopiero ostatecznie potwierdzi budowę formacji podwójnego szczytu.
Potem na ich drodze stanie jeszcze jedna duża przeszkoda – bardzo ważna, duża czarna świeca z 21 czerwca – zaznaczona czerwonym prostokątem. Jeżeli i tę przeszkodę byki pokonają, wzrost w okolice nawet 1,25-1,30 zł będzie wydawał się wyłącznie kwestią czasu.
A na koniec jeszcze jedna uwaga. Bez względu na to, jak zakończy się proces restrukturyzacji Polimeksu, czy dostanie pomoc rządową i czy zostanie przejęty w całości lub części przez Rosjan, to i tak znacząco muszą się zmienić modele biznesowe dużych polskich firm budowlanych. To nie przypadek, że giganci naszego budownictwa przeżywają największe problemy w swojej historii.
Największym ich grzechem było funkcjonowanie na bardzo niskich marżach – to działania na dłuższą metę samobójcze w branży, w której ryzyko potknięcia jest bardzo wysokie. Niskie marże to oczywiście w dużym stopniu pochodna wysokiej konkurencji na rynku, rosnących kosztów materiałów i nie najlepszych polskich regulacji prawnych dotyczących zamówień publicznych i preferujących wyłącznie cenę. Ale te czynniki szybko się nie zmienią – takie otoczenie biznesowe mamy w budownictwie od dawna. I to powinni uwzględniać już wcześniej w swoich działaniach szefowie firm budowlanych. Czy robili to w wystarczającym stopniu? Chyba nie i nie wszyscy, co brutalnie potwierdza kondycja wielu dużych firm budowlanych.
link do tekstu i wyresu http://mkaczmarczyk.blox.pl/tagi_b/2637 ... ostal.htmlPolimex-Mostostal od dwóch tygodni ma nowego prezesa, spółką interesują się Rosjanie z koncernu VIS Construction Group, we wrześniu ma też otrzymać znaczną pomoc od państwa. To czyni firmę bardzo interesującą dla inwestorów giełdowych.
Polimex-Mostostal, jeden z naszych gigantów budowlanych, przeżywa wyjątkowo ciężkie chwile mniej więcej od połowy roku. W lipcu spółka stanęła przed groźbą utraty płynności. Jednak zarządowi udało się podpisać umowę z bankami i obligatariuszami w sprawie powstrzymania się na cztery miesiące od egzekwowania zobowiązań spółki, łącznie sięgających wtedy kwoty 2,5 mld zł.
W sierpniu rada nadzorcza Polimeksu odwołała wieloletniego prezesa Konrada Jaskółę. Obowiązki prezesa przejął Robert Oppenheim, dotychczasowy wiceprezes i dyrektor restrukturyzacji. Kurs zaraz po tej decyzji wzrósł o kilka procent – inwestorzy zareagowali więc na zmianę jak najbardziej pozytywnie.
Słychać plotki o tym, że bardzo nisko teraz wycenianą na giełdzie spółką (jej kapitalizacja przekracza 320 mln zł) interesują się Rosjanie z koncernu budowlanego VIS Construction Group – przejmując kontrolę nad Polimeksem chcą wejść na polski rynek budownictwa energetycznego. Ponadto prawdopodobnie we wrześniu koncern zbudowany przez Konrada Jaskółę otrzyma znaczącą pomoc rządową – 160 mln zł pożyczki pomostowej z Agencji Rozwoju Przemysłu.
To wszystko otwiera szansę na szczęśliwy finał w wypadku tej akurat spółki budowlanej i daje nadzieje na znaczący wzrost cen jej akcji. Cień optymizmu dają również narzędzia analizy technicznej – popatrzmy na poniższy wykres dzienny Polimeksu.
Wykres na blogu
Widać wyraźnie dość silny opór znajdujący się nieco powyżej 60 groszy – czerwona linia na wykresie. Dopóki kurs nie zejdzie poniżej tej granicy , dramatu nie ma. Być może powstaje formacja podwójnego dna – zaznaczona niebieskimi prostokątami. To wg analityków technicznych daje szansę na wzrost nawet w okolice jednego złotego. Ale pod jednym warunkiem. Byki muszą najpierw sforsować opór na poziomie 75 groszy – to dopiero ostatecznie potwierdzi budowę formacji podwójnego szczytu.
Potem na ich drodze stanie jeszcze jedna duża przeszkoda – bardzo ważna, duża czarna świeca z 21 czerwca – zaznaczona czerwonym prostokątem. Jeżeli i tę przeszkodę byki pokonają, wzrost w okolice nawet 1,25-1,30 zł będzie wydawał się wyłącznie kwestią czasu.
A na koniec jeszcze jedna uwaga. Bez względu na to, jak zakończy się proces restrukturyzacji Polimeksu, czy dostanie pomoc rządową i czy zostanie przejęty w całości lub części przez Rosjan, to i tak znacząco muszą się zmienić modele biznesowe dużych polskich firm budowlanych. To nie przypadek, że giganci naszego budownictwa przeżywają największe problemy w swojej historii.
Największym ich grzechem było funkcjonowanie na bardzo niskich marżach – to działania na dłuższą metę samobójcze w branży, w której ryzyko potknięcia jest bardzo wysokie. Niskie marże to oczywiście w dużym stopniu pochodna wysokiej konkurencji na rynku, rosnących kosztów materiałów i nie najlepszych polskich regulacji prawnych dotyczących zamówień publicznych i preferujących wyłącznie cenę. Ale te czynniki szybko się nie zmienią – takie otoczenie biznesowe mamy w budownictwie od dawna. I to powinni uwzględniać już wcześniej w swoich działaniach szefowie firm budowlanych. Czy robili to w wystarczającym stopniu? Chyba nie i nie wszyscy, co brutalnie potwierdza kondycja wielu dużych firm budowlanych.
-
- Podporucznik
- Posty: 18651
- Rejestracja: 06 lut 2011 02:23
problem w tym ze koles patrzy tylko na AT....a problem z PXM jest taki ze jest grozba duzej emisji akcji bez pp ...i jesli np wydrukuja 1.6 mld akcji...za pzrejecie i czeciowa zamane dlugu na akcje dla finansowych to kapitalizacja przy 60 gr..bedzie wynosila 1.2 mld pln....a wtedy to juz nie bedzie tania spolka....nie wspominajac juz o tym ze musza w koncu pokazac realne wyniki z drog....link do tekstu i wyresu http://mkaczmarczyk.blox.pl/tagi_b/2637 ... ostal.htmlPolimex-Mostostal od dwóch tygodni ma nowego prezesa, spółką interesują się Rosjanie z koncernu VIS Construction Group, we wrześniu ma też otrzymać znaczną pomoc od państwa. To czyni firmę bardzo interesującą dla inwestorów giełdowych.
Polimex-Mostostal, jeden z naszych gigantów budowlanych, przeżywa wyjątkowo ciężkie chwile mniej więcej od połowy roku. W lipcu spółka stanęła przed groźbą utraty płynności. Jednak zarządowi udało się podpisać umowę z bankami i obligatariuszami w sprawie powstrzymania się na cztery miesiące od egzekwowania zobowiązań spółki, łącznie sięgających wtedy kwoty 2,5 mld zł.
W sierpniu rada nadzorcza Polimeksu odwołała wieloletniego prezesa Konrada Jaskółę. Obowiązki prezesa przejął Robert Oppenheim, dotychczasowy wiceprezes i dyrektor restrukturyzacji. Kurs zaraz po tej decyzji wzrósł o kilka procent – inwestorzy zareagowali więc na zmianę jak najbardziej pozytywnie.
Słychać plotki o tym, że bardzo nisko teraz wycenianą na giełdzie spółką (jej kapitalizacja przekracza 320 mln zł) interesują się Rosjanie z koncernu budowlanego VIS Construction Group – przejmując kontrolę nad Polimeksem chcą wejść na polski rynek budownictwa energetycznego. Ponadto prawdopodobnie we wrześniu koncern zbudowany przez Konrada Jaskółę otrzyma znaczącą pomoc rządową – 160 mln zł pożyczki pomostowej z Agencji Rozwoju Przemysłu.
To wszystko otwiera szansę na szczęśliwy finał w wypadku tej akurat spółki budowlanej i daje nadzieje na znaczący wzrost cen jej akcji. Cień optymizmu dają również narzędzia analizy technicznej – popatrzmy na poniższy wykres dzienny Polimeksu.
Wykres na blogu
Widać wyraźnie dość silny opór znajdujący się nieco powyżej 60 groszy – czerwona linia na wykresie. Dopóki kurs nie zejdzie poniżej tej granicy , dramatu nie ma. Być może powstaje formacja podwójnego dna – zaznaczona niebieskimi prostokątami. To wg analityków technicznych daje szansę na wzrost nawet w okolice jednego złotego. Ale pod jednym warunkiem. Byki muszą najpierw sforsować opór na poziomie 75 groszy – to dopiero ostatecznie potwierdzi budowę formacji podwójnego szczytu.
Potem na ich drodze stanie jeszcze jedna duża przeszkoda – bardzo ważna, duża czarna świeca z 21 czerwca – zaznaczona czerwonym prostokątem. Jeżeli i tę przeszkodę byki pokonają, wzrost w okolice nawet 1,25-1,30 zł będzie wydawał się wyłącznie kwestią czasu.
A na koniec jeszcze jedna uwaga. Bez względu na to, jak zakończy się proces restrukturyzacji Polimeksu, czy dostanie pomoc rządową i czy zostanie przejęty w całości lub części przez Rosjan, to i tak znacząco muszą się zmienić modele biznesowe dużych polskich firm budowlanych. To nie przypadek, że giganci naszego budownictwa przeżywają największe problemy w swojej historii.
Największym ich grzechem było funkcjonowanie na bardzo niskich marżach – to działania na dłuższą metę samobójcze w branży, w której ryzyko potknięcia jest bardzo wysokie. Niskie marże to oczywiście w dużym stopniu pochodna wysokiej konkurencji na rynku, rosnących kosztów materiałów i nie najlepszych polskich regulacji prawnych dotyczących zamówień publicznych i preferujących wyłącznie cenę. Ale te czynniki szybko się nie zmienią – takie otoczenie biznesowe mamy w budownictwie od dawna. I to powinni uwzględniać już wcześniej w swoich działaniach szefowie firm budowlanych. Czy robili to w wystarczającym stopniu? Chyba nie i nie wszyscy, co brutalnie potwierdza kondycja wielu dużych firm budowlanych.
-
- Starszy chorąży sztabowy
- Posty: 7014
- Rejestracja: 14 gru 2011 13:37
-
- Podporucznik
- Posty: 18651
- Rejestracja: 06 lut 2011 02:23
-
- Starszy chorąży sztabowy
- Posty: 7014
- Rejestracja: 14 gru 2011 13:37
ale czytałeś o imprze Waldkowych strażaków za zetala na nardodowym no *** kabret co w tym qrewskim kraju się wyprawiaa co tu zajmopwac wlbo woz albo przewoz......tyle mozna powiedziec o PBGAlikt Ty zajmij stanowisko w sprawie PBG bo się wam Waldek w twarz śmieje robiąć imprę na nieczynnym stadionie za złotówkę
-
- Podporucznik
- Posty: 18651
- Rejestracja: 06 lut 2011 02:23
taaa....k.u.r.e.s.t.w.o i tyle...ale czytałeś o imprze Waldkowych strażaków za zetala na nardodowym no *** kabret co w tym qrewskim kraju się wyprawiaa co tu zajmopwac wlbo woz albo przewoz......tyle mozna powiedziec o PBGAlikt Ty zajmij stanowisko w sprawie PBG bo się wam Waldek w twarz śmieje robiąć imprę na nieczynnym stadionie za złotówkę
-
- Podporucznik
- Posty: 12749
- Rejestracja: 04 lut 2006 23:36
nie wiem czy będzie 0,25 PLN czy 0,5 PLN czy może już nie będzie taniej niż jest teraz.....to nie jest takie ważne
ważne jest to , że już nawet do POpaprańców dotarł fakt, iż istnieje realna groźba zniszczenia własnego, krajowego budownictwa infrastrukturalnego, a to już nie są żarty
uważam więc,że będzie pomoc państwa dla PXM, choćby w formie nienaliczania kar za opóźnienie przy budowie A4 i A1 ( są też do tego merytoryczne uzasadnienia : powódź, wykopaliska archeologiczne, jakieś żaby, przebudowa w Tychach jest podobno do nadrobienia , nie wiem jedynie jaki jest powód dużego opóźnienia na budowie drogi ekspresowej Bielsko-Biała - Żywiec ???????
na A1 w ogóle nie rozpoczęto budowy, bo nie ma jeszcze zezwolenia na budowę - czyja to jet brocha ??? - samorządy ciągle mają jakieś uwagi np. do lokalizacji zjazdów , myślę, że im później PXM zacznie budowę tego odcinka , tym lepiej bo surowce powinny tanieć a firma może skoncentrować się na zakończeniu innych rozpoczetych odcinków )
a co do ewentualnej emisji, to na pewno skierowana ona będzie do jakiegoś inwestora, więc w jaki sposób może ona wpłynąć na bieżąca cenę rynkową ?
przecież nie wzrośnie ilość akcji w wolnym obrocie na rynku, a więc czemu to ma rzutować na rynkową cene akcji będących w obrocie ???
uważam,że PXM nie zbankrutuje, więc się nie przejmuję obecną ceną
a im jest ona niższa tym skuteczniejsze jest uśrednianie....
a ryzyko ??? jest i jest wkalkulowane w życie inwestora, bo to nie jest bank...........
pozdr.
ważne jest to , że już nawet do POpaprańców dotarł fakt, iż istnieje realna groźba zniszczenia własnego, krajowego budownictwa infrastrukturalnego, a to już nie są żarty
uważam więc,że będzie pomoc państwa dla PXM, choćby w formie nienaliczania kar za opóźnienie przy budowie A4 i A1 ( są też do tego merytoryczne uzasadnienia : powódź, wykopaliska archeologiczne, jakieś żaby, przebudowa w Tychach jest podobno do nadrobienia , nie wiem jedynie jaki jest powód dużego opóźnienia na budowie drogi ekspresowej Bielsko-Biała - Żywiec ???????
na A1 w ogóle nie rozpoczęto budowy, bo nie ma jeszcze zezwolenia na budowę - czyja to jet brocha ??? - samorządy ciągle mają jakieś uwagi np. do lokalizacji zjazdów , myślę, że im później PXM zacznie budowę tego odcinka , tym lepiej bo surowce powinny tanieć a firma może skoncentrować się na zakończeniu innych rozpoczetych odcinków )
a co do ewentualnej emisji, to na pewno skierowana ona będzie do jakiegoś inwestora, więc w jaki sposób może ona wpłynąć na bieżąca cenę rynkową ?
przecież nie wzrośnie ilość akcji w wolnym obrocie na rynku, a więc czemu to ma rzutować na rynkową cene akcji będących w obrocie ???
uważam,że PXM nie zbankrutuje, więc się nie przejmuję obecną ceną
a im jest ona niższa tym skuteczniejsze jest uśrednianie....
a ryzyko ??? jest i jest wkalkulowane w życie inwestora, bo to nie jest bank...........
pozdr.
a przed nami większa kasa, a przed nami lepszy świat
REKLAMA
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: fango i 199 gości