Dobrze , nie będę tłumaczył jak to wygląda przy stały ch umowach . Inaczej jest gdy klient jest jednorazowy a inaczej gdy to stały odbiorca .Widzę, że myślisz (wiesz?), jak ja, ale zobacz, jak olimp.zeusowy wyżej z wielką pewnością twierdzi, że to sprzedający (tu: MRC) płaci za transport (co jest wg mnie co najmniej dziwne, gdyby tak było; przy jakichś kolejnych zakupach np. na Allegro, poproszę, by sprzedający zapłacił za moją przesyłkę... - na pewno się chętnie zgodzi, hehe...).A ceny frachtu ostatecznie buli i tak odbiorca, dlatego nie można narzucać za wysokiej ceny.
-------
Po edycji komentarza dodaję to:
Ze strony: https://kz1.pl/795/co-oznacza-slowo-fracht
zacytuję: Fracht to wynagrodzenie należne przewoźnikowi za przewóz ładunku. Obecnie stosuje się je we wszystkich gałęziach transportu, ale początkowo stosowano je w transporcie morskim.
Wynagrodzenie w formie frachtu płaci odbiorca ładunku, chyba że umowa przewiduje inaczej. Stawka tego wynagrodzenia może być umowna, taryfowa lub bieżąca. Można liczyć ją od wagi, miary, ilości, wartości, bądź ryczałtu. Wszystko zależy od dogadania się, ustalenia warunków między przewoźnikiem a odbiorcą.
Problem merca to:
1. Zakup surowca w wysokiej cenie
2. Wzrost kosztu transportu tegoż surowca
3. Wzrost płac w Azji i to duży
4. Spadające ceny i słabiutki zbyt rękawiczek
DLATEGO WYPYCHAJĄ TOWAR NA SIŁĘ .
To nie budowlanka !
Pandemia to ściema. Kto zarobił to jego , a kto czeka na mityczne poziomy to … ech brak słów , ale
POWODZENIA