"Generalnie, jako nieaudytowane, może zawierać wszystko i nic, więc wartość tego papieru żadna. "
SCEPTYKU
Są sytuacje kiedy nie umiem milczeć, to powyżej jest jedna z takich..
po 1:
-uważasz Głównego z oszusta i malwersanta ? (ale masz takie samo zdanie jak On o wartości akcji )czyli grasz razem z nim!!!!
po 2:
- piszesz ze sprawozdanie jest nieudytowane, czyli nie wiarygodne, ale tam gdzie ma podpierać Twoje tezy to je cytujesz i polecasz uwadze?!!!
po 3:
-doradcy którzy nie mają korzyści ze swojego doradzania są nie wiarygodni, dlatego po raz ostatni komentuję Twoje wspaniałomyślne wywody w interesie mnie drobnego akcjonariusza...
ps. nie oddam swoich akcji z grosze:) pójdę z nimi..za głównym ...nawet do nieba:)))
Szanuję wierność ideom, nawet najgłupszym, bo wierność jest wartością dzisiaj bardzo rzadką.
Sprawozdanie nie jest wiarygodne bo nieaudytowane w zakresie WYNIKU.
Przypomnij sobie, jak wiarygodne były sprawozdania PBG w latach 2011 i 2012, kiedy wyniki BYŁY AUDYTOWANE przez Gant Thornton. Więc z tego choćby faktu wynika, że Jerzy W. nie jest wiarygodny w żadnej deklaracji i oświadczeniu.
a cytat, czcigodny maniaku, jest akurat cytatem podsumowania WARUNKÓW UKŁADU z zatwierdzonego przez sąd, układu z wierzycielami.
I podkreśliłem tylko, że to też tylko kolejna, pusta deklaracja hochsztaplera, za jakiego uważam Jerzego W. i jego wesołą ferajnę z Wysogotowa.
Czytaj proszę ze zrozumieniem, a czy będziesz odpowiadał na moje wpisy czy nie, jest tylko i wyłącznie twoją sprawą, bo przynajmniej w tym zakresie, ciągle w Polsce jest jeszcze wolność decyzji.
I krótka uwaga o faktach:
Od 2015 roku, kiedy Jerzy W. opublikował po raz pierwszy opublikował propozycje układowe piszę, że propozycje NIE zawierają REALNYCH źródeł spłaty zobowiązań, nawet zredukowanych o 93%.
Do dzisiaj PBG NIE wykonuje układu, przesuwając nieustannie w czasie rozpoczęcie spłaty, i mamiąc wierzycieli, że już za chwilę stanie się cud. A CUD jakoś, psia krew, złośliwie nie chce się zdarzyć.
I zapewniam cię maniaku, że ten wyczekiwany cud się NIE ZDARZY.
Pozdrowionka!
był niewierny Tomasz?
i Juda Tadeusz?
a cud był czy go nie było?
ja tam wiem ze bez
wiary nie ma cudu,
można być sceptyczny, i wierzyć w to co widać..
, -każdemu wg jego potrzeb..
ja jestem dziedzicem i wszystkie jego skarby należą do mnie....
przyjmuję je z pokorą i radością:))
pozdrawiam
Jak na moje standardy, to odniesienie do Ewangelii jest nie na miejscu, w kontekście hochsztaplera Jerzego W. ("Nie wzywaj imienia mego w błahej sprawie"). Bywalcy Wysogotowa twierdzą, że budynek zarządu jest obwieszony krzyżami, wizerunkami świętej Barbary, a na imieninach Jerzego W. bywają nawet biskupi. Dla mnie, w kontekście nie zapłacenia 3 miliardów wierzycielom (to CZTERY RAZY WIĘCEJ NIŻ AMBER GOLD!), to jednak bluźnierstwo. Bo Jerzego W. nie dotnęła jakaś klęska żywiołowa czy upadek meteorytu. Ta kasa nie zniknęła w jedną noc. Wyprowadzanie pieniędzy trwało przez lata, a Grant Thonton bardzo sprytnie to tuszował w swoich raportach (bo nie wierzę, że doświadczeni audytorzy nie wiedzieli co się dzieje!). Jerzy W. razem ze swoją ferajną te pieniądze PRZEFRYMARCZYŁ (parę małych "radziwiłłowskich" fortunek przy tej okazji zapewne powstało). Więc zasłanianie się krzyżem jest niegodziwe (mówił ostatnio o tym bp. Nycz...)
Zresztą wywiad, który został opublikowany na "bankierze" wskazuje, że Jerzy W. albo już oszalał, albo jest tego bliski.
Prawdą jest, że analiza semantyczna jego wypowiedzi wskazuje, że jest ona logicznie spójna,tyle, że należy ją przetłumaczyć na język biznesu.
Jerzy W. "nie wyklucza dokupowania akcji" [kiedy będą tąnsze] - oznacza to, że Jerzy W. nie wyklucza, ale NIE oznacza, że DOKUPI. No i groteskowo wygląda teza, że obecnie akcje są "ZA DROGIE".
Jerzy W. stawia sobie za cel "odbudowanie rynkowej pozycji i kapitalizacji spółki". Cel jak najbardziej chwalebny. Tylko chciałbym usłyszeć, w jaki sposób ten cel zostanie osiągnięty?
Skąd źródła finansowania przy ujemnych kapitałach wałsnych? Kto sfinansuje firmę, która ciągle jest winna wierzycielom ponad 600 milionów, a wartość aktywów jest nadmuchana na papierze (spójrz proszę na CF, i na pozycję "zysk ze zbycia aktywów trwałych"); dodatkowo na rok 2020 (to już naprawdę bliziutko) jest do spłacenia BALON 280 milionów, czyli ok. 35% łącznej sumy zobowiązań; skąd na ten balon ma się znaleźć kasa?
I ostatnie kwestia, ale bodaj najważniejsza: WIARYGODNOŚĆ BIZNESOWA! Kto zechce robić interesy z człowiekiem, któremu ginie z kasy tak gigantyczna kwota? I to bez wskazania obiektywnej przyczyny - stąd spekulacje o wyprowadzeniu kasy. Kto rozsądny chce być podwykonawcą Jerzego W.? Przecież on NIE ZAPŁACIŁ kilku setkom małych firm, z których wiele zbankrutowało!
Więc cel piekny tylko cel z gatunku życzeń "chcaiłbym, żeby wszyscy byli wiecznie młodzi, piekni i bogaci".
Ktoś Jerzego W. najwyraźniej chroni. Pewnie ktoś, kto taką "radziwiłłowską fartunkę" przytulił, a jest bardzo wpływowy. Bo dobrze się działo za PO i dobrze się dzieje za PiS. Ale "dobrzej" już nie będzie.