Chyba nikogo to już nie dziwi, bo w ten sposób obecna piSSowska władza działa przez ostatnie siedem lat. Jak zwykle idzie po bandzie, podlizując się swoim wyborcom, prowadząc ich jednocześnie w ślepą uliczkę. Przykładem jest dopłata do węgla. Zamiast wspierać tych, którzy zainwestowali w proekologiczne rozwiązania, rozdaje – zabrane Polakom w podatkach – pieniądze swojemu elektoratowi, bo jedynym ich celem jest przetrwanie do wyborów. PiS ma nadzieję, że zima będzie łagodna, że uda mu się ściągnąć trochę węgla z Kolumbii, Australii czy Indonezji. I liczą, że jakoś to będzie. W sytuacji nadzwyczajnej wyłączą ogrzewanie i prąd w biurach i szkołach, wychodząc z założenia, że przecież przyzwyczailiśmy się do funkcjonowania w trybie zdalnym. A jak coś pójdzie niezgodnie z obietnicami, to wiadomo, winni są Niemcy, Tusk i Unia Europejska. To jest marketing polityczny, ustawiony tak, by wyborcy nie zorientowali się, w jak czarnej dziurze jesteśmy. Działają dokładnie według credo, jakie Mateusz Morawiecki nakreślił przed laty w „Sowa i Przyjaciele”. To znaczy: obiecujemy wszystko, a potem wygaszamy oczekiwania. Ja nie wierzę w to, że znowu im się uda, i uważam, że tej zimy dojdzie do zderzenia z szarą rzeczywistością. Niestety, naszym kosztem.
Mieli dużo szczęścia. Trafili na okres ogromnej prosperity międzynarodowej. Na to nałożył się szczyt płynących do nas pieniędzy z Unii Europejskiej w ramach perspektywy budżetowej 2014–2020, wynegocjowanej jeszcze przez rząd poprzedniej kadencji. Podnosząc podatki i zadłużając państwo, zdobywali środki potrzebne im do przekupywania elektoratu, precyzyjnie kierując transfery do swoich wyborców. Nie przejmują się tym, że my za to wszystko będziemy musieli kiedyś zapłacić. Bieżące problemy przykrywane są nachalną propagandą w przejętych mediach. Ale nie da się realnych problemów gospodarczych w nieskończoność rozwiązywać przy użyciu drukarki. Szczególnie teraz, kiedy warunki zewnętrzne przestały sprzyjać.
Takiej tępoty, połączonej z niekompetencją, bezinteresownym szkodnictwem lub zawiścią, zakłamaniem i zwykłym łajdactwem dawno nie widziałem
On nie jest w stanie samodzielnie myśleć 
