Jak w rok zarobić 43 proc. netto na obligacjach firm?
Recepta "jest prosta". Należy wybrać obligacje ryzykownych spółek, kupić je, zaczekać do wykupienia, a odzyskane środki zainwestować w kolejne ryzykowne serie. Powtórzyć cztery razy.
W poniedziałek Rank Progress wykupił – organizując w ostatniej chwili finansowanie dłużne – obligacje serii C o wartości 55 mln zł. Tym samym przetrwał nie tylko sam Rank Progress, ale także plan, który przedstawiłem przed rokiem w tekście „Jak zarobić 76 proc. netto w 2013 r. na obligacjach?”. Plan był ryzykowny, bo zakładał kolejno zakupy obligacji takich firm jak Redan, Gant, Marvipol, Sco-Pak, TimberOne i Rank Progress. W jego realizacji pomogło szczęście - wszystkie sześć spółek znajdowało się przed rokiem pod nie lada presją, która w miarę upływu czasu rosła. A jednak pięć z sześciu serii wytypowanych w tekście, zostało wykupionych, zaś TimberOne złożył wniosek o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej pod koniec marca ("nasz" plan zakładał ich zakup w lipcu). Nawet Gant wykupił serię marcową (po niej nie wykupił już żadnej innej serii, a wkrótce oczekiwane jest ogłoszenie bankructwa dewelopera).
Oczywiście plan sprzed roku nie był żadnym zaleceniem, ani rekomendacją, lecz jedynie wskazywał potencjalne możliwości zysków jakie czekają na Catalyst w przypadku inwestorów nastawionych na inwestycje o ponadprzeciętnym ryzyku i zwrocie. Jego szczęśliwe powodzenie ośmieliło mnie do podjęcia nowej próby i przygotowania planu na rok 2013.
Tym razem potencjał możliwej do osiągnięcia stopy zwrotu jest niższy i wynosi 43,2 proc. netto nie wliczając oprocentowania obligacji, które może przynieść dodatkowych 8 proc. zysku pod warunkiem, że rozliczenia dokonuje osoba prawna, albo posiadacz IKE w formie rachunku maklerskiego. Osoba fizyczna – ze względu na specyfikę rozliczeń podatków od odsetek z fiskusem – zanotuje dodatkowy zysk z odsetek na znacznie niższym poziomie. Założyłem ponadto, że obligacje uda się kupić po cenie (dokładniej po środku ofert kupna/sprzedaży) z 9 grudnia.
Czterech wybranych
Plan zakłada zakup obligacji, których cena znajduje się poniżej nominału odzwierciedlając ryzyko, jakie wiąże się z ich zakupem. Rynek przecenił zapadające w 2014 r. obligacje kilku emitentów, ponieważ obawia się o ich terminowy wykup, co stwarza warunki wymagane do uzyskania podwyższonej stopy zwrotu. Pod warunkiem jednak, że wykupy się powiodą. Aby ograniczyć ryzyko niepowodzenia już na starcie skreśliłem z listy potencjalnych inwestycji najbardziej ryzykowne papiery jak Milmex, Gant, Digate czy GPF Causa. Wybrałem zaś czterech innych emitentów, gdzie szanse powodzenia inwestycji są nieco większe.
W przypadku Marki problem jest ujemna rentowność operacyjna. Spółka planuje też stratę w IV kwartale, zatem niewiele się zmieni do czasu wykupu papierów w lutym. Zaletą inwestycji jest natomiast relatywnie niewielka kwota obligacji pozostałych do wykupu (3,64 mln zł), po tym jak spółka wykupiła przed terminem jej znaczną część (oryginalnie seria warta była 14,1 mln zł). Spłata nastąpiła ze środków pozyskanych z emisji obligacji (12,5 mln zł) w ostatnie wakacje. Widać zatem, że spółka ma inwestorów gotowych wspierać jej przetrwanie w trudnym momencie, a w ostatnim czasie NWZA uchwaliło też emisję akcji. Stąd premia (3,36 proc. ponad oprocentowanie) nie jest duża.
Jeszcze mniejszą premię można uzyskać kupując obligacje Nettle – spółki rentownej, acz silnie zlewarowanej (9:1) nawet jak na rynek, w którym działa (wierzytelności służby zdrowia). W ostatnim czasie Nettle z łatwością plasuje kolejne emisje obligacji, co sprawia, że ryzyko zakupu serii notowanej na Catalyst i zapadającej w kwietniu, nie jest wysokie. Jeszcze przed weekendem ceny obligacji Nettle były bardziej atrakcyjne.
Również Mo-Bruk prowadzi działalność rentowną, tyle że 2,2 mln zł zysku netto wypracowanego przez trzy kwartały tego roku, to o wiele za mało, żeby myśleć o wykupie obligacji o wartości 50 mln zł, zapadających w sierpniu przyszłego roku. Zalety? Obok rentowności operacyjnej i netto jest nią zabezpieczenie hipoteczne i zastawem rejestrowym. Emisję organizował Noble Securities i zapewne uplasował ją w znacznym stopniu wśród klientów bankowości prywatnej Noble Banku. Ewentualne kłopoty z wykupem Mo-Bruk mogłyby niekorzystnie wpłynąć na reputację NS i NB wśród klientów tych instytucji.
Ostatni element planu jest zarazem najbardziej ryzykownym. Werth-Holz przeżywa bardzo duże kłopoty – od dwóch lat spadają przychody, spółka wykazuje stratę operacyjną (a czasem też i na sprzedaży), przez co jej majątek stale się kurczy. Obligacje warte 5 mln zł są zabezpieczone hipoteką oraz poręczeniem majątkowym głównego akcjonariusza, który w ostatnich tygodniach starał się pozyskać krótkoterminowe finansowanie obrotowe dla Werth-Holz. Spółka pozyskała bowiem nowe kontrakty na dostawy mebli ogrodowych do niemieckiej sieci sprzedaży detalicznej. Również poprawa koniunktury gospodarczej w Europie (działalność spółki opiera się o eksport) pozwala mieć nadzieję na poprawę wyników Werth-Holz, która powinna być widoczna w raporcie za I półrocze przyszłego roku. Raport za II kwartał 2013 r. spółka opublikowała w połowie sierpnia – jeśli publikacja raportu za II kwartał 2014 r. będzie miała w tym samym terminie, nastąpi ona dwa dni po terminie wykupu obligacji Mo-Bruk, zatem tę ostatnią decyzję inwestycyjną będzie można podjąć w oparciu o bardziej aktualną wiedzę na temat sytuacji Werth-Holz. Warto dodać, że także tę emisję organizowało Noble Securities.
Na własne ryzyko
Chcę jeszcze raz podkreślić, że powyższy „plan” nie jest żadnym wskazaniem, ani rekomendacją, zaś jego powodzenie jest wątpliwe i uzależnione od realizacji wielu pomyślnych czynników. Podstawowym celem niniejszego tekstu jest przedstawienie możliwości uzyskiwania ponadprzeciętnych stóp zwrotu na rynku Catalyst dla inwestorów o spekulacyjnym nastawieniu do rynku, dobrze rozumiejących skalę ponoszonego ryzyka.
http://pulsinwestora.pb.pl/3472639,2870 ... medium=rss
Jak w rok zarobić 43% na polskich obligacjach?
-
- Młodszy chorąży sztabowy
- Posty: 2526
- Rejestracja: 12 cze 2012 11:38
REKLAMA
-
- Chorąży sztabowy
- Posty: 6113
- Rejestracja: 21 gru 2011 18:34
- Lokalizacja: SirVulcano-St.Choraży Sztabowy "zdradzony o świcie"
Oczywiscie jak jednej serii nie wykupia to nie tylko nie zarobisz +40% ale stracisz 100%:D
Ale to pryszcz...Wierze tylko w te portfele i rekomendacje gdzie ktos zainwestowal realy cash.. Gra na niby.. Wirtualne rachunki, co by bylo gdyby ...
zawsze przyniesie wysokie zyski..niestety tez wirtulane...
Ale to pryszcz...Wierze tylko w te portfele i rekomendacje gdzie ktos zainwestowal realy cash.. Gra na niby.. Wirtualne rachunki, co by bylo gdyby ...
zawsze przyniesie wysokie zyski..niestety tez wirtulane...
-
- Młodszy chorąży sztabowy
- Posty: 2526
- Rejestracja: 12 cze 2012 11:38
No właśnie. Ostatnio na niektórych firmowych obligacjach można było się baaaaaardzo nieładnie przejechaćOczywiscie jak jednej serii nie wykupia to nie tylko nie zarobisz +40% ale stracisz 100%:D Ale to pryszcz...Wierze tylko w te porfele i rkomendacje gdzie ktos zinwestowal realy cash.. Gra na niby.. Wisrtualne rachunki, co by bylo gdyby zawsze przyniesie wysokie zyski..niestety tez wirtulane...
Ile razy bym nie liczył, na obligacjach wychodzi mi zawsze - 10% zysku, 100% ryzyka.
Często przeglądam Catalyst w poszukiwaniu okazji, ale dotychczas zawsze kalkulacja wykazywała, że dla stabilnej części portfela lepiej trzymać lokatę, dla inwestycyjnej - akcje, opcje, ETF, certyfikaty lub kontrakty.
Często przeglądam Catalyst w poszukiwaniu okazji, ale dotychczas zawsze kalkulacja wykazywała, że dla stabilnej części portfela lepiej trzymać lokatę, dla inwestycyjnej - akcje, opcje, ETF, certyfikaty lub kontrakty.
REKLAMA
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości