Jeszcze 3 slowa od Grzesia, troszke pozno ale co tam
Dno kryzysu jeszcze przed nami
PAL
09.10.2008 11:55
To, co obserwujemy obecnie, to coś więcej niż kryzys finansowy. Mamy do czynienia z fundamentalnym, systemowym problemem całego kapitalizmu. Na naszych oczach kompromituje się neoliberalizm jako pewna dewiacja światowej gospodarki - powiedział Grzegorz Kołodko, były wicepremier, który był gościem czwartkowego salonu politycznego Trójki.
Podobna tematykaKołodko: Wejście do strefy euro w 2011 roku będzie korzystne
Kołodko: To upadek neoliberalnej polityki
Autor książki „Wędrujący Świat” stwierdził, że obecnie jesteśmy w tej fazie kryzysu, w której problemy wciąż jeszcze narastają: „Dziś zatacza on coraz szersze kręgi; przenosi się ze sfery finansowej do realnej, z produkcji do polityki, zza Oceanu do Europy Zachodniej”. Zdaniem Kołodki, od recesji USA przejdą do depresji - do trwałego okresu niskiej aktywności w sferze realnej. To przełoży się na niższy poziom zatrudnienia.
Kryzys finansowy będzie miał - zdaniem Grzegorza Kołodki – różne oblicza na świecie. W Europie możemy mieć do czynienia z mniejszym wzrostem gospodarczym. W USA - z recesją. W roku przyszłym wytworzy się mniej niż w tym, będzie zmniejszenie produkcji. Amerykanie będą mniej kupowali, w wyniku spadku dochodów z zagranicy. „Na szczęście dla siebie, prowadzą oni inteligentną politykę sprzyjającą osłabianiu dolara. On się, co prawda, chwilowo wzmocnił, ale cały czas jest zasadniczo słabszy niż jakiś czas temu, co poprawia konkurencyjność eksportu” – stwierdził Kołodko.
Były minister finansów uważa, że nie będziemy obserwowali już takiego kryzysu, z jakim USA borykały się w latach 1929-1933, gdy 25 proc. bezrobotnych będzie stało za miską zupy na ulicach niedaleko Wall Street i że produkcja spadła o 25 proc. w sferze realnej. Nie stanie się tak chociażby z tego powodu, że 80 lat temu 30 proc. amerykańskiej gospodarki stanowiło rolnictwo, a dziś jest to gospodarka przede wszystkim sektora usług.
Były minister finansów uważa, że Polska szybko powinna przejrzeć normy ostrożnościowe i regulacje. „Mamy w Polsce nienajgorsze normy i nadzór bankowy, finansowy i ubezpieczeniowy. Ale sporo pozostaje do życzenia”.
Jak mówi, wczorajsza obniżka stóp procentowych dokonana przez banki centralne nie wzmocni gospodarki, ale zmniejszy skalę pogarszania się sytuacji, która miałaby miejsce w sytuacji, gdyby tych stóp procentowych nie obniżono. Ta obniżka to mniejsze zło; to oddziaływanie na przejawy, a nie sięganie do fundamentalnych przyczyn.
„Ale generalnie tak; należało obniżyć stopy procentowe, i w Polsce należałoby również. To zdumiewające, jak postępuje w tej sytuacji Rada Polityki Pieniężnej” – uważa Kołodko.
Były minister finansów stwierdził, że założenia budżetowe „nie trzymają się już kupy”: „Zmieniły się realia i eksperci rządowi zdają sobie z tego sprawę. Rząd jest od uspokajania nastrojów i kształtowania pozytywnych oczekiwań. W tej chwili nie powinien rewidować tego budżetu, ale nie należy mieć wątpliwości, że ani wskaźnik zakładanego wzrostu, ani stopa inflacji nie będą tak korzystne... Produkcja w przyszłym roku będzie rosła coraz wolniej, a ceny coraz szybciej”.