mariusz dojrzał

luźne dyskusje inwestorów
InwestorS.A.03
Młodszy chorąży
Posty: 484
Rejestracja: 07 wrz 2011 07:57

mariusz dojrzał

Postautor: InwestorS.A.03 » 09 lut 2012 18:27

Zapisy w wezwaniu potrwają do 9 marca. Wcześniej Fon Ecology, do którego należy TransRMF-Plus (wzywający), stał się właścicielem prawie 14 mln walorów mięsnej spółki, stanowiących 93 proc. w kapitale i 96 proc. w ogólnej liczbie głosów. Przedmiotem wezwania jest 1,058 mln pozostałych walorów.
- W ocenie zarządu wejście do spółki znacznego akcjonariusza, którego skutkiem jest ogłoszenie wezwania (...), ma oraz w przyszłości będzie miało pozytywny wpływ na interes i działalność spółki – ocenił zarząd.

to najwazniejsze zdanie
Podkreślił również, że jego zdaniem obecność Patrowicza w akcjonariacie Hermana nie ma charakteru spekulacyjnego.

REKLAMA


InwestorS.A.03
Młodszy chorąży
Posty: 484
Rejestracja: 07 wrz 2011 07:57

Postautor: InwestorS.A.03 » 09 lut 2012 18:30

mariusz zbiera teraz by kurs wystartował z wyzszego poziomu gdy beda pojawiac sie konkretne infa.pierwsze bedzie na walnym

Raku_
Starszy chorąży
Posty: 1023
Rejestracja: 27 gru 2011 14:54

Postautor: Raku_ » 09 lut 2012 18:35

ahahahah

dobry ZARY :lol: :lol: :lol: :lol: powiedz to tym co zostali ubran w Atlantis Fon - bez pp Elkop inne smieci z NC wiedza tez co tutaj czeka akcjonariat GROSZÓWKI kwestia czasu kiedy zacznie sielkie sypanie jak na w/w spolkach ale najpierw musi wysypac smieciowe akcje FON Eco jak puszcza notowania pozniej Hermana tylko ublaga Sobola by przeniosl na ciagle bo wtedy bedzie mu latwiej sypac i ubierac
Ostatnio zmieniony 09 lut 2012 18:36 przez Raku_, łącznie zmieniany 1 raz.

loperz
Młodszy chorąży sztabowy
Posty: 2561
Rejestracja: 19 sty 2006 12:14
Lokalizacja: PYRLANDIA

Postautor: loperz » 09 lut 2012 18:36

Darek przestań spamować i usiądź sobie przed kominkiem

:lol:
Niektóre kobiety są bezcenne, za wszystkie inne zapłacisz kartą MasterCard.

InwestorS.A.03
Młodszy chorąży
Posty: 484
Rejestracja: 07 wrz 2011 07:57

Postautor: InwestorS.A.03 » 09 lut 2012 18:40

Roman Karkosik – jeden z najbogatszych ludzi w Polsce. Inwestor giełdowy, który od miesięcy pozostaje w centrum zainteresowania. Kim jest Roman Karkosik i jak funkcjonuje jego imperium giełdowe? O tym wszystkim w artykule „Miliardy alchemika”. Zapraszam do lektury.Przekazując Hutę Batory spółce Alchemia, znany inwestor giełdowy zachował się jak altruista dzielący się zyskiem z innymi. Ale spokojnie, nie stracił. Rynek wierzy dziś święcie w każde jego słowo.

W niespełna trzy lata wartość rynkowa Garbarni Brzeg wzrosła z 4 mln do 2,5 mld złotych. Tylko w ostatnich dwunastu miesiącach jej wycena zwiększyła się 50-krotnie. Do tego spółka bez trudu ściągnęła od inwestorów 90 mln złotych z nowych emisji akcji. To wystarczająco wiele, by w pełni zasłużyła na swoją nową nazwę – Alchemia.

Jeszcze przed rokiem firma po pierwszych dwóch kwartałach miała 3,5 mln zł strat i 3 mln zł przychodów. Teraz zarabia prawie 20 mln zł kwartalnie. Czy to cud, czy oszustwo? A może nieprawdopodobna okazja inwestycyjna, którą spotyka się na giełdzie równie często, jak altruistów rozdających na parkiecie swój majątek? Bo z zewnątrz tak to właśnie wygląda.

Oto Roman Karkosik przekazał Alchemii majątek Huty Batory za zaledwie milion złotych. Majątek, który jest w stanie – zapewnia Karina Wściubiak (29 l.), prezes Alchemii – wypracować 100 mln zł zysku rocznie.
Jak u licha sprawić, by z milionera stać się miliarderem i jeszcze zyskać opinię Midasa, który nie tylko zarabia, ale w dodatku hojną ręką daje innym zarobić na swoich inwestycjach.
- Oczywiście, mogłem zachować hutę tylko dla siebie – tłumaczy spokojnie Roman Karkosik. Ale ja chciałem, żeby inwestorzy też dzięki niej zarobili. Jeśli wycena akcji Alchemii rośnie, to wartość mych akcji także.
Tym właśnie duchem przeniknięte są również wyjaśnienia Kariny Wściubiak.
- Pan Karkosik jest zainteresowany zbudowaniem grupy kapitałowej, która będzie służyła wszystkim – mówi gładko prezes Alchemii. Ludziom da pracę, a inwestorom zyski.
Tkwi w tym część prawdy. Huta Batory zatrudniałaby ludzi bez względu na to, czy jej właścicielem byłby bezpośrednio znany inwestor, czy też kontrolowana przez niego spółka giełdowa. Ale giełda oferuje coś czego nie daje rynek niepubliczny – wycenę akcji znacznie efektywniejszą niż wynikałoby to z prostych kalkulacji bankowych. No i w związku z tym wyższą zdolność kredytową, większy majątek, którego wartość można codziennie podliczyć.

Przepis na sukces jest w tym przypadku zaskakująco prosty. Wystarczy, że spółka emituje nowe akcje, sprzedając je nie według wartości rynkowej, lecz nominalnej. Jeżeli firma, której walory na giełdzie kosztują np. 30 złotych, ogłasza że sprzeda nowe po 1 zł z prawem poboru – wzrost jej kursu na giełdzie napędza się sam.
Inwestorzy, którzy chcą mieć prawo do objęcia nowych akcji, muszą najpierw nabyć stare. Ich cena rośnie, zwłaszcza jeśli płynność jest ograniczona, gdyż do kupienia jest niewiele. Im bardziej rośnie cena "starych" akcji, tym więcej warte jest prawo poboru nowych papierów. Do gry włączają się więc kolejni gracze. Istne perpetuum mobile, które dało Karkosikowi miejsce w dziesiątce najbogatszych Polaków.
- Nie zależy mi na tym rankingu – zastrzega główny zainteresowany.

Jednak mimo szlachetnych pobudek, które kierują poczynaniami właściciela Alchemii, Skotanu, Boryszewa i Impexmetalu, nie wszyscy mają do jego działań zaufanie. Od kiedy firmy te zaczęły należeć do toruńskiej rodziny, w ich akcjonariacie ujawnił się tylko jeden (w Boryszewie), inwestor finansowy. Próżno także szukać rekomendacji na ich temat przygotowanych przez analityków (podobno są szykowane tylko dla dużych graczy). I trudno się dziwić rezerwie przystrojonego w garnitury świata finansowego wobec spółek z grupy alchemika, bo też i jego poczynania nie zawsze były tak szlachetne, a realizowana strategia nie zawsze brzmiała tak spójnie.

Garbarnię Brzeg i Skotan przejął od NFI w 2000 r. Mirosław Karkosik – brat znanego inwestora, który w owym czasie również próbował swoich sił na giełdzie, a nawet chciał na nią wprowadzić firmę jubilerską Eliza. Być może ten pomysł by się sprzedał, gdyby nie prokuratura, która prowadziła dochodzenie przeciw M. Karkosikowi i w kluczowym momencie (przed publiczną emisją akcji) wydatnie przyczyniła się do zniszczenia jego reputacji. Zniechęcony Mirosław Karkosik postanowił wycofać się z parkietu i szukał inwestora dla swoich spółek. Znalazł go w osobie brata. Kiedy tylko spółka z Brzegu i Skotan (obydwie firmy zajmowały się wyprawianiem skór), znalazły się w stajni Romana Karkosika, wówczas już właściciela Boryszewa i Huty Oława, zaczęto rozbudowywać między nimi powiązania krzyżowe.

Brzeg miał 20 proc. akcji Skotanu, a Skotan 50 proc. akcji Garbarni. Do tego jeszcze obydwie spółki – które nie cierpiały raczej na nadmiar gotówki, gdyż pracowały w trudnej branży - realizowały kilkumilionowe inwestycje w akcje Boryszewa i Huty Oława, należących już do znanego inwestora. Schemat jakże znany z innych nabytków Romana Karkosika. Dzięki powiązaniom krzyżowym kontrolował on kilka spółek, choć angażował w te przedsięwzięcia znacznie mniej pieniędzy niż musiałby, gdyby te więzi nie istniały. Karkosik sprzedał np. część akcji Garbarni Skotanowi, kiedy ten ogłosił wezwanie do sprzedaży akcji brzeskiej spółki, oferując przy tym cenę o kilkadziesiąt procent wyższą od rynkowej.

Takie postępowanie na pewno nie przysparzało inwestorowi zwolenników, a w pewnym momencie mocno się na nim zemściło. Zarówno Garbarnia jak i Skotan zaczęły tracić grunt pod nogami, ponieważ pierwsze lata nowego tysiąclecia przyniosły w Polsce stagnację gospodarczą, a walkę o rynek zaczęły wygrywać tańsze skóry z importu. Kurs akcji zaczął spadać, co nie pozostało bez wpływu na kondycję finansową wzajemnie kontrolujących się przedsiębiorstw. W pewnym momencie Skotan musiał ratować Garbarnię przed bankructwem najpierw kupując od niej weksle, a później majątek produkcyjny, którym te weksle zostały spłacone. Ostatecznie Garbarnia musiała dzierżawić swój własny majątek od Skotanu (za 150 tys. zł miesięcznie), żeby w ogóle móc cokolwiek wytwarzać. Sam Karkosik przyznał wówczas, że stracił na inwestycjach giełdowych ok. 40 mln zł. w ciągu roku. Dziś zarabia więcej w ciągu jednego dnia, ale wtedy – w połowie 2001 r.- myślał nawet poważnie o pozbyciu się tych firm. Skoro jednak nie udało się ich sprzedać, a dotychczasowa działalność nie rokowała najlepiej, trzeba było coś w nich zmienić.

Poszukiwanie nowego pola działalności dla nich trwało bardzo długo. W 2004 r. Garbarnia otrzymała koncesję na obrót paliwami i zaczęła nawet handlować gazem. Jednocześnie zainteresowała się utylizacją odpadów PET (na zlecenie innej spółki należącej do Karkosika) i jej notowania wzrosły nawet z 2 zł do 10 zł za akcję. Inwestorzy, w których wstąpiła nadzieja na lepsze czasy, otrzymali jednak kolejny powód, żeby zachowywać się wstrzemięźliwie – akcje zaczęła bowiem sprzedawać prezes firmy Karina Wściubiak, której udało się w krótkim czasie zbić ich kurs z 10 zł do 3,5 złotego. W sumie zbyła papiery za ponad 0,5 mln zł, tłumacząc potem dziennikarzom, że potrzebowała trochę gotówki. Tak się jednak niefortunnie złożyło, że w okresie spadku notowań, papierów Garbarni nadal pozbywał się Skotan, który miał jeszcze 30 proc. jej akcji. Kupującym okazał się… Roman Karkosik i podmioty z nim powiązane (toruński Unibax).

Miesiąc później – we wrześniu 2004 r. – akcje Garbarni Karina Wściubiak już odkupywała, i to płacąc za jedną ponad 10 zł. Doprawdy przedziwne zachowanie (sprzedawanie akcji taniej, by odkupić je drożej), jak na kogoś kto "potrzebował trochę gotówki".
Koniec roku przyniósł już rekordowe zwyżki kursu Garbarni, zdarzały się sesje, podczas których papiery drożały nawet o 35 procent.. Sama firma milczała na ten temat.
- Być może inwestorzy docenili nasze plany i uwierzyli, że dojdą one do skutku.
Sęk w tym, że Garbarnia nie miała wtedy żadnych konkretnych planów, a jej komunikacja z rynkiem była – delikatnie mówiąc – niewystarczająca. Wzrostowi cen akcji sprzyjał za to niski free float na giełdzie – grupa Romana Karkosika kontrolowała, według różnych źródeł, od 70 do 90 proc. akcji spółki. Łatwo więc było wywindować ich kurs. Niestety dla Skotanu, działo się to już wtedy, kiedy jego udział w tej firmie spadł z 50 do poniżej 5 procent.

Na początku 2005 r. Garbarnia zmieniła nazwę na Alchemia i postanowiła wyemitować nowe akcje z prawem poboru. Kurs jej walorów rósł jak na drożdżach, osiągając 30 zł, a zdarzały się sesje, kiedy właściciela zmieniały wszystkie papiery pozostające w wolnym obrocie. Istny raj dla spekulantów.

Wreszcie w kwietniu 2005 r. tajemnica się wyjaśniła. Alchemia odkupiła od Romana Karkosika 80 proc. udziałów w Hucie Batory, płacąc za nie… 48 tys. złotych. Gest Karkosika był iście królewski, zważywszy, że zaledwie kilka miesięcy wcześniej za majątek tej huty odkupiony od syndyka zapłacił 107 mln złotych. Alchemia łatwo sprzedała akcje nowej emisji (po 3 zł za sztukę), która przyniosła jej 27 mln złotych. Gros z tej sumy opłacił sam Karkosik, który skorzystał z prawa poboru. Trzeba jednak dodać, że Huta wciąż była mu winna 107 mln zł, za które ten przekazał jej majątek produkcyjny.
Kolejne 20 proc. akcji Huty Alchemia kupiła za 1 mln złotych. Natomiast od III kwartału 2005 r. wyniki Huty konsolidowała już w swoich raportach finansowych. Jej zysk netto za III kwartał przekraczał 18 mln złotych.

Za to w grudniu Alchemia ogłosiła, że jej zysk za 2006 rok ma wynieść 80-100 mln złotych, co oznaczałoby, że jej wartość rynkowa (porównywana z innymi spółkami giełdowymi) powinna sięgnąć około 1,5 mld złotych (przy wskaźniku C/Z wynoszącym 15 – takim jak średnia dla giełdy w tym czasie. Ale dziś spółka ma ambitniejsze plany.
- Alchemia chciałaby także przejąć Walcownię Rur "Andrzej" – mówi Roman Karkosik. Jest też nadal zainteresowana Walcownią Rur "Jedność" oraz kilkoma mniejszymi polskimi zakładami z branży. Niewykluczone są również też inwestycje za granicą.

Aby je sfinansować, firma przeprowadziła kolejną emisję "darmowych" akcji (emisyjnie po 1,3 zł), znów zwiększając ich liczbę czterokrotnie. Teraz rynkowo jest już warta 2,5 mld zł, z czego 2 mld przypada na Romana Karkosika, jego żonę i spółkę zależną Unibax. Czyż nie opłacało się dla takiego efektu poświęcić hutę kupioną za 107 mln złotych? Sam główny zainteresowany widzi to jednak trochę inaczej.
- Przy spółkach publicznych w sposób widoczny buduje się wartość podmiotów, są one przejrzystsze, a ich wartość może wzrosnąć bardziej niż na rynku niegiełdowym – tłumaczy Roman Karkosik. Poza tym chcę, żeby inni inwestorzy mogli obserwować moje działania. Jeżeli uznają, że warto inwestować w spółki, w które ja wierzę – mają taką możliwość.
Gdzie więc tkwi haczyk? A może wcale go nie ma? Do rozwiązania tej zagadki wystarczy proste równanie. O ile przed emisją akcji 100 mln złotych zysku Alchemii, o których mówi z taką pewnością Karina Wściubiak, przypadało do podziału na 11 mln walorów (9 złotych zysku na papier), to po sprzedaniu nowej emisji, będzie to już tylko 1,7 złotego na akcję. Biorąc średni wskaźnik C/Z dla giełdowych spółek, akcje Alchemii powinny więc kosztować 25-30 złotych. A są tylko o 30 proc. droższe. Czyżby więc haczyka nie było, a wszystko opierało się na wierze inwestorów w potencjał Alchemii.

Ponieważ z punktu widzenia Karkosika ten mechanizm w praktyce się sprawdził, inwestor zamierza teraz podzielić się z innymi nowym pomysłem na biznes w branży biopaliwowej. Chodzi o produkcję estrów etylowych, którą zajmie się Skotan. Choć jest dopiero na początku drogi - już teraz prognozuje, że w 2008 r. zarobi ponad 200 mln zł na nowym przedsięwzięciu. Aby sfinansować inwestycje o szacowanej wartości 200 mln zł, zamierza pójść śladem przetartym przez Alchemię – wyemituje akcje po ich wartości nominalnej (1,23 zł za walor), pozyskując nieco ponad 60 mln złotych.
- W ten biznes wierzę nie tylko ja, ale także inni inwestorzy – uważa właściciel Skotanu. Produkcja estrów w Europie może wzrosnąć czterokrotnie w ciągu najbliższych lat. To bardzo perspektywiczny rynek.

Również w tym przypadku Karkosikowi opłaca się podzielić swoimi pomysłami z inwestorami giełdowymi. Wartość Skotanu przekracza już 1 miliard złotych (chociaż jego głównym majątkiem nadal jest…pomysł), z czego 750 mln zł przypada na głównego akcjonariusza. I na koniec mała, ale jakże znamienna powtórka z historii. Pod koniec marca i na początku kwietnia 2006 r. Roman Karkosik sprzedał 20 tys. akcji Skotanu za blisko 10 mln złotych. Widocznie teraz on potrzebował trochę gotówki.

Groszowe emisje

Zarabianie na sprzedawaniu akcji nowych emisji według ich wartości nominalnej nie jest wynalazkiem Romana Karkosika. Pomysł na rozrzedzenie struktury kapitału pierwszy raz wykorzystał Apator – trzy lata temu, której akcje kosztowały 20 zł, wyemitowała akcje, sprzedając je po złotówce. Tak zwiększony free float i poprawa wyników zaowocowały zwyżką kursu do ponad (obecnie) 200 zł za papier.
W 2005 r. ten sam pomysł podchwyciła spółka Capital. W jej przypadku cena akcji wzrosła z 5 zł (sprzed planów dotyczących emisji) do ponad 100 zł, kiedy ustalano prawo poboru. Na początku 2006 r. podobne plany pojawiły się także w Lubawie. Postanowiła ona rozprowadzać akcje nowej emisji po 27 groszy. W efekcie kurs wzrósł z 4 zł w styczniu do 16 zł na początku kwietnia.

InwestorS.A.03
Młodszy chorąży
Posty: 484
Rejestracja: 07 wrz 2011 07:57

Postautor: InwestorS.A.03 » 09 lut 2012 18:43

TO BEDZIE PIERWSZA SPOLKA KTORA BEDZIE DZIELIC SIE DYWIDENDA TAK UWAZAM. KTO JAK KTO ALE ON KASE POTRAFI ROBIC.

InwestorS.A.03
Młodszy chorąży
Posty: 484
Rejestracja: 07 wrz 2011 07:57

Postautor: InwestorS.A.03 » 09 lut 2012 18:48

W niespełna trzy lata wartość rynkowa Garbarni Brzeg wzrosła z 4 mln do 2,5 mld złotych. Tylko w ostatnich dwunastu miesiącach jej wycena zwiększyła się 50-krotnie. Do tego spółka bez trudu ściągnęła od inwestorów 90 mln złotych z nowych emisji akcji. To wystarczająco wiele, by w pełni zasłużyła na swoją nową nazwę – Alchemia.

InwestorS.A.03
Młodszy chorąży
Posty: 484
Rejestracja: 07 wrz 2011 07:57

Postautor: InwestorS.A.03 » 09 lut 2012 18:53

Wzrostowi cen akcji sprzyjał za to niski free float na giełdzie – grupa Romana Karkosika kontrolowała, według różnych źródeł, od 70 do 90 proc. akcji spółki. Łatwo więc było wywindować ich kurs. Niestety dla Skotanu, działo się to już wtedy, kiedy jego udział w tej firmie spadł z 50 do poniżej 5 procent.

Boleń
Chorąży sztabowy
Posty: 6126
Rejestracja: 22 lis 2010 11:12

Postautor: Boleń » 09 lut 2012 19:02

lukaszenko *** patrowicz u Romana to moze jedynie kibel czyscic.i tak by go tam nawet nie przyjol bo predzej by mu go zasral swoimi ogromnymi odchodami :lol:
Obrazek

InwestorS.A.03
Młodszy chorąży
Posty: 484
Rejestracja: 07 wrz 2011 07:57

Postautor: InwestorS.A.03 » 09 lut 2012 19:03

lukaszenko *** patrowicz u Romana to moze jedynie kibel czyscic.i tak by go tam nawet nie przyjol bo predzej by mu go zasral swoimi ogromnymi odchodami :lol:
SAM zobaczysz

RPP10
Marszałek
Posty: 16777153
Rejestracja: 14 paź 2011 10:12

Re: mariusz dojrzał

Postautor: RPP10 » 09 lut 2012 19:20


to najwazniejsze zdanie
Podkreślił również, że jego zdaniem obecność Patrowicza w akcjonariacie Hermana nie ma charakteru spekulacyjnego.
[/quote]


a co ma powiedzieć koles który traci właśnie posadę? :shock:

vito
Kapitan
Posty: 43282
Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
Lokalizacja: Poznań

Postautor: vito » 09 lut 2012 19:21

Darek przestań spamować i usiądź sobie przed kominkiem

:lol:
i sącząc whiskey licz swoje legendarne miliony :lol: :lol: :lol:

TONY HALIK
Podporucznik
Posty: 19797
Rejestracja: 30 maja 2006 18:38
Lokalizacja: z Jamajki.

Postautor: TONY HALIK » 09 lut 2012 19:21

Patrowicz to spekulant i splitoman ...a Roman inwestuje w wartość tak jak Buffet
" Kryterium przedsięwzięcia w biznesie jest jego zyskowność " Peter Drucker
" WINNERS never quit, and quitters never WIN !"

InwestorS.A.03
Młodszy chorąży
Posty: 484
Rejestracja: 07 wrz 2011 07:57

Re: mariusz dojrzał

Postautor: InwestorS.A.03 » 09 lut 2012 19:22


to najwazniejsze zdanie
Podkreślił również, że jego zdaniem obecność Patrowicza w akcjonariacie Hermana nie ma charakteru spekulacyjnego.

a co ma powiedzieć koles który traci właśnie posadę? :shock:[/quote]
skoro traci twoim zdaniem prace to nie musiał tego mówic juz


:lol: :lol: :lol: :lol:

RPP10
Marszałek
Posty: 16777153
Rejestracja: 14 paź 2011 10:12

Postautor: RPP10 » 09 lut 2012 19:22

Darek przestań spamować i usiądź sobie przed kominkiem

:lol:
i sącząc whiskey licz swoje legendarne miliony :lol: :lol: :lol:
ten co gościł w jego piwnicy mówił, ze ma to wszystko w bilonie :shock: :lol:


Wróć do „Hyde Park”

REKLAMA

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości