Nowy wątek w aferze taśmowej.
Morawiecki proponował kilkadziesiąt tysięcy zł wsparcia dla byłego ministra skarbu.
Mateusz Morawiecki, gdy był prezesem banku BZ WBK, w rozmowie z prezesami państwowych spółek deklarował, że jest gotów udzielić "jednorazowego wsparcia" politykowi Platformy Obywatelskiej i byłemu ministrowi skarbu Aleksandrowi Gradowi. W nagraniu mowa o nawet 100 tys. zł - wynika z taśm opublikowanych przez Onet.
W pewnym momencie do rozmowy włącza się Morawiecki. - A o co mu chodzi, żeby pieniądze zarobić? - pyta przyszły premier. - On jest monotematyczny (...) jemu chodzi o kasę - przyznaje Matuszewska i tłumaczy, że Grad "jechał przez ileś tam lat mając 10 z kawałkiem". Kilian dodaje, że były minister skarbu "był długo w polityce, on ma wielodzietną rodzinę, czwórkę dzieci". - My mu możemy zapłacić cztery dychy i koniec - dodaje prezes PGE.
- Ma jakąś fundację, stowarzyszenie albo firmę? - dopytuje po chwili Morawiecki.
- Ma firmę, na pewno ma - odpowiada Matuszewska.
- Zapytajcie go tak po cichu. Ja bym spróbował tak bardziej jednorazowo. Pięć dych czy siedem, czy stówkę mu damy na jakieś badania czy na coś - postanawia Morawiecki.
- On ma firmę. Pozbył się udziałów 12 lat temu, bo został posłem, potem wojewodą, posłem, coś tam itd. - wtrąca się Kilian.
- Dajcie mi pełne dossier. Pomyślę i jednorazowo będę mu mógł na pewno coś sprokurować - zapewnia Morawiecki.
Taśmy Morawieckiego - ,,STÓWKA" na wsparcie...
Taśmy Morawieckiego - ,,STÓWKA" na wsparcie...
Kaczyński robi z Polski wysyPISko śmieci !
REKLAMA
Re: Taśmy Morawieckiego - ,,STÓWKA" na wsparcie...
inny wątek tych ,,taśm Morawieckiego" to .....Praca dla syna europosła PiS !
rozmowa dotyczy pomocy w załatwieniu posad synowi Ryszarda Czarneckiego przez obecnego Mateusza Morawieckiego.
Podczas rozmowy w restauracji Sowa i Przyjaciele pojawia się też wątek Przemysława Czarneckiego, syna europosła Prawa i Sprawiedliwości.
Morawiecki: Ryszard Czarnecki, napisałem ci.
Jagiełło: Ten facet, ten chłopak po trzech miesiącach powiedział, że jest dużo pracy, że on myślał, że będzie luźniej itd., że ma inne plany właśnie, wiesz. Wyrok za aferę podsłuchową bez odroczenia.
Morawiecki: Naprawdę?
Jagiełło: Rozmawiałem z nim. To jest kalkulacja, że koniom z wozu lżej. Zmieniłem mu najpierw życiorys, żeby wyglądał normalnie. Później dałem go Justynie Borkiewicz [dyrektor pionu prezesa zarządu PKO BP - przyp. red.], żeby popracowała nad nim, żeby zrobić z niego nie jakiegoś gościa, który nie, że będzie się woził, tylko żeby do roboty, pisać, rozumiesz, i tak dalej. I się zmęczył, że dużo pracy i że on by się chciał czymś innym zajmować w życiu.
Jagiełło: Miał napisane, miał umowę na trzy miesiące. Typowy staż i że on nie chce już tego kontynuować. Co ja się będę angażował i o niego walczył.
Wtedy Morawiecki zaczyna rozmowę z Ryszardem Czarneckim przez telefon.
Morawiecki: No, cześć. Cześć, cześć. Słuchaj ciąg dalszy tej sprawy, o której ostatnio rozmawialiśmy. Twój Przemek nie chciał tam dalej pracować. Morawiecki włącza tryb głośnomówiący w telefonie.
Czarnecki: Z ręką na sercu on był absolutnie zrozpaczony. Ja go znam. Wiem, kiedy, że tak powiem, był absolutnie zdołowany.
Morawiecki: Taki sygnał, taką relację, którą dostałem, że jednak został rzucony, został na taką dość mocną wodę, że pisał umowy. W końcu powiedział, że to jest troszeczkę dla niego za duże przeciążenie i że on nie chce dłużej pracować.
Czarnecki: Tak. Bardzo chciał, bardzo się zapalił. Owszem, chciał zarabiać więcej, ale bardzo był zadowolony z tego i bardzo nieszczęśliwy, był wściekły, jak się okazało, że ktoś [nieczytelne - red.] umowę.
"Panie Przemku, niech pan spróbuje czegoś innego"
Czarnecki: Tutaj akurat jest sytuacja, że tak powiem akurat [nieczytelne - red.] wszystko jest naprawdę, bardzo się ułożyło.
Morawiecki: A weź z nim tak po piwku pogadaj, bo coś mi tutaj zgrzytnęło. Pamiętam, co mi mówiłeś dwa tygodnie temu.
Czarnecki: On oczywiście mówi, że chciałby więcej zarabiać, że...
Morawiecki: To to jeszcze rozumiem.
Czarnecki: ...coś innego robić. Ale wiesz jednak nie, jednak nie.
Morawiecki: Wiesz co, bo ostatnie pół zdania, które powiedziałeś, jak on mówi, coś innego by chciałby robić, to jest od razu punkt zaczepienia dla tych ludzi - to niech pan sobie idzie, panie Przemku, robi coś innego w takim razie.
Czarnecki: Słuchaj, bardzo chciał pracować. (...) Absolutnie nie było to przedłużone [nieczytelne - red.], a nie że on nie chciał. (...)
Morawiecki. Dobrze, dobrze. Trzymaj się, pozdrawiam, na razie, dziękuję, cześć.
Czarnecki: Pa, pa, cześć, dziękuje.
Jagiełło: Moja córka też by chciała pracować. Robić to, co się chce w pracy i żeby dużo płacili.
Morawiecki: Niedobrze.
.......................
rozmowa dotyczy pomocy w załatwieniu posad synowi Ryszarda Czarneckiego przez obecnego Mateusza Morawieckiego.
Podczas rozmowy w restauracji Sowa i Przyjaciele pojawia się też wątek Przemysława Czarneckiego, syna europosła Prawa i Sprawiedliwości.
Morawiecki: Ryszard Czarnecki, napisałem ci.
Jagiełło: Ten facet, ten chłopak po trzech miesiącach powiedział, że jest dużo pracy, że on myślał, że będzie luźniej itd., że ma inne plany właśnie, wiesz. Wyrok za aferę podsłuchową bez odroczenia.
Morawiecki: Naprawdę?
Jagiełło: Rozmawiałem z nim. To jest kalkulacja, że koniom z wozu lżej. Zmieniłem mu najpierw życiorys, żeby wyglądał normalnie. Później dałem go Justynie Borkiewicz [dyrektor pionu prezesa zarządu PKO BP - przyp. red.], żeby popracowała nad nim, żeby zrobić z niego nie jakiegoś gościa, który nie, że będzie się woził, tylko żeby do roboty, pisać, rozumiesz, i tak dalej. I się zmęczył, że dużo pracy i że on by się chciał czymś innym zajmować w życiu.
Jagiełło: Miał napisane, miał umowę na trzy miesiące. Typowy staż i że on nie chce już tego kontynuować. Co ja się będę angażował i o niego walczył.
Wtedy Morawiecki zaczyna rozmowę z Ryszardem Czarneckim przez telefon.
Morawiecki: No, cześć. Cześć, cześć. Słuchaj ciąg dalszy tej sprawy, o której ostatnio rozmawialiśmy. Twój Przemek nie chciał tam dalej pracować. Morawiecki włącza tryb głośnomówiący w telefonie.
Czarnecki: Z ręką na sercu on był absolutnie zrozpaczony. Ja go znam. Wiem, kiedy, że tak powiem, był absolutnie zdołowany.
Morawiecki: Taki sygnał, taką relację, którą dostałem, że jednak został rzucony, został na taką dość mocną wodę, że pisał umowy. W końcu powiedział, że to jest troszeczkę dla niego za duże przeciążenie i że on nie chce dłużej pracować.
Czarnecki: Tak. Bardzo chciał, bardzo się zapalił. Owszem, chciał zarabiać więcej, ale bardzo był zadowolony z tego i bardzo nieszczęśliwy, był wściekły, jak się okazało, że ktoś [nieczytelne - red.] umowę.
"Panie Przemku, niech pan spróbuje czegoś innego"
Czarnecki: Tutaj akurat jest sytuacja, że tak powiem akurat [nieczytelne - red.] wszystko jest naprawdę, bardzo się ułożyło.
Morawiecki: A weź z nim tak po piwku pogadaj, bo coś mi tutaj zgrzytnęło. Pamiętam, co mi mówiłeś dwa tygodnie temu.
Czarnecki: On oczywiście mówi, że chciałby więcej zarabiać, że...
Morawiecki: To to jeszcze rozumiem.
Czarnecki: ...coś innego robić. Ale wiesz jednak nie, jednak nie.
Morawiecki: Wiesz co, bo ostatnie pół zdania, które powiedziałeś, jak on mówi, coś innego by chciałby robić, to jest od razu punkt zaczepienia dla tych ludzi - to niech pan sobie idzie, panie Przemku, robi coś innego w takim razie.
Czarnecki: Słuchaj, bardzo chciał pracować. (...) Absolutnie nie było to przedłużone [nieczytelne - red.], a nie że on nie chciał. (...)
Morawiecki. Dobrze, dobrze. Trzymaj się, pozdrawiam, na razie, dziękuję, cześć.
Czarnecki: Pa, pa, cześć, dziękuje.
Jagiełło: Moja córka też by chciała pracować. Robić to, co się chce w pracy i żeby dużo płacili.
Morawiecki: Niedobrze.
.......................
Kaczyński robi z Polski wysyPISko śmieci !
Re: Taśmy Morawieckiego - ,,STÓWKA" na wsparcie...
tak bylo w tym kraju od poczatkow komunyinny wątek tych ,,taśm Morawieckiego" to .....Praca dla syna europosła PiS !
rozmowa dotyczy pomocy w załatwieniu posad synowi Ryszarda Czarneckiego przez obecnego Mateusza Morawieckiego.
Podczas rozmowy w restauracji Sowa i Przyjaciele pojawia się też wątek Przemysława Czarneckiego, syna europosła Prawa i Sprawiedliwości.
Morawiecki: Ryszard Czarnecki, napisałem ci.
Jagiełło: Ten facet, ten chłopak po trzech miesiącach powiedział, że jest dużo pracy, że on myślał, że będzie luźniej itd., że ma inne plany właśnie, wiesz. Wyrok za aferę podsłuchową bez odroczenia.
Morawiecki: Naprawdę?
Jagiełło: Rozmawiałem z nim. To jest kalkulacja, że koniom z wozu lżej. Zmieniłem mu najpierw życiorys, żeby wyglądał normalnie. Później dałem go Justynie Borkiewicz [dyrektor pionu prezesa zarządu PKO BP - przyp. red.], żeby popracowała nad nim, żeby zrobić z niego nie jakiegoś gościa, który nie, że będzie się woził, tylko żeby do roboty, pisać, rozumiesz, i tak dalej. I się zmęczył, że dużo pracy i że on by się chciał czymś innym zajmować w życiu.
Jagiełło: Miał napisane, miał umowę na trzy miesiące. Typowy staż i że on nie chce już tego kontynuować. Co ja się będę angażował i o niego walczył.
Wtedy Morawiecki zaczyna rozmowę z Ryszardem Czarneckim przez telefon.
Morawiecki: No, cześć. Cześć, cześć. Słuchaj ciąg dalszy tej sprawy, o której ostatnio rozmawialiśmy. Twój Przemek nie chciał tam dalej pracować. Morawiecki włącza tryb głośnomówiący w telefonie.
Czarnecki: Z ręką na sercu on był absolutnie zrozpaczony. Ja go znam. Wiem, kiedy, że tak powiem, był absolutnie zdołowany.
Morawiecki: Taki sygnał, taką relację, którą dostałem, że jednak został rzucony, został na taką dość mocną wodę, że pisał umowy. W końcu powiedział, że to jest troszeczkę dla niego za duże przeciążenie i że on nie chce dłużej pracować.
Czarnecki: Tak. Bardzo chciał, bardzo się zapalił. Owszem, chciał zarabiać więcej, ale bardzo był zadowolony z tego i bardzo nieszczęśliwy, był wściekły, jak się okazało, że ktoś [nieczytelne - red.] umowę.
"Panie Przemku, niech pan spróbuje czegoś innego"
Czarnecki: Tutaj akurat jest sytuacja, że tak powiem akurat [nieczytelne - red.] wszystko jest naprawdę, bardzo się ułożyło.
Morawiecki: A weź z nim tak po piwku pogadaj, bo coś mi tutaj zgrzytnęło. Pamiętam, co mi mówiłeś dwa tygodnie temu.
Czarnecki: On oczywiście mówi, że chciałby więcej zarabiać, że...
Morawiecki: To to jeszcze rozumiem.
Czarnecki: ...coś innego robić. Ale wiesz jednak nie, jednak nie.
Morawiecki: Wiesz co, bo ostatnie pół zdania, które powiedziałeś, jak on mówi, coś innego by chciałby robić, to jest od razu punkt zaczepienia dla tych ludzi - to niech pan sobie idzie, panie Przemku, robi coś innego w takim razie.
Czarnecki: Słuchaj, bardzo chciał pracować. (...) Absolutnie nie było to przedłużone [nieczytelne - red.], a nie że on nie chciał. (...)
Morawiecki. Dobrze, dobrze. Trzymaj się, pozdrawiam, na razie, dziękuję, cześć.
Czarnecki: Pa, pa, cześć, dziękuje.
Jagiełło: Moja córka też by chciała pracować. Robić to, co się chce w pracy i żeby dużo płacili.
Morawiecki: Niedobrze.
.......................
i stare komusze zwyczaje pozostale
jak to sie mowi
w Polsce najlepsza jest inwestycja w znajomosci po dzis dzien nic w tej kwestii sie nie zmienilo
najwazniejsze znac odpowiednich ludzi umiec wchodzic w tylek
niewazne czy sektor panstwoy czy prywatny
niestety na zachodzie tez zaczyna byc z tym podobnie
-
- Podporucznik
- Posty: 12800
- Rejestracja: 15 maja 2010 23:20
Re: Taśmy Morawieckiego - ,,STÓWKA" na wsparcie...
Jeden synalek -Richarda Czarneckiego-zreszta z zachowania buraka (ale angolskiego) co to byl juz chyba w 10 partiach, ale zawsze sie pcha do koryta, a najwiecej ma teraz w Pis-ie - chce nie pracowac , a duzo zarabiac
Druga corcia- chcialaby robic co to lubi (moze FB ?) i tez duzo zarabiac
Ciekawe co Kornel o swoim sunciu mowil ???
Druga corcia- chcialaby robic co to lubi (moze FB ?) i tez duzo zarabiac
Ciekawe co Kornel o swoim sunciu mowil ???
-
- Młodszy chorąży sztabowy
- Posty: 3684
- Rejestracja: 15 lis 2011 16:58
Re: Taśmy Morawieckiego - ,,STÓWKA" na wsparcie...
Jestem tu po to aby demotywować zmotywowanych !!
Re: Taśmy Morawieckiego - ,,STÓWKA" na wsparcie...
Mowa o stowce calosciowo
a taki Jaworski (chyba nawet teraz wyrzucany z PiS) czy Sadurska po niemal tyle "przytulaja" (lub -li) co miesiac !
a taki Jaworski (chyba nawet teraz wyrzucany z PiS) czy Sadurska po niemal tyle "przytulaja" (lub -li) co miesiac !
Jeszcze będzie przepięknie ! Jeszcze (kiedyś) będzie normalnie !
Re: Taśmy Morawieckiego - ,,STÓWKA" na wsparcie...
1
=
2
=
+
Jarosław Kaczyński podczas weekendowego zjazdu Zjednoczonej Prawicy w Przysusze, 3 lipca 2017 -
,,Nie mamy żadnego powodu, by trzymać we władzach różnego rodzaju ludzi spod znaku „Sowy i przyjaciół”
=
2
=
+
Jarosław Kaczyński podczas weekendowego zjazdu Zjednoczonej Prawicy w Przysusze, 3 lipca 2017 -
,,Nie mamy żadnego powodu, by trzymać we władzach różnego rodzaju ludzi spod znaku „Sowy i przyjaciół”
Zobacz macki PIS-owskiej ośmiornicy, nepotyzm i kolesiostwo !
http://misiewicze.pl/lista-misiewiczow
http://misiewicze.pl/lista-misiewiczow
Re: Taśmy Morawieckiego - ,,STÓWKA" na wsparcie...
Nie mam za bardzo wiedzy i doświadczenia w tym temacie. Ciężko będzie mi w związku z tym pomóc...
Skupiaj się na tym, czego chcesz, a nie na tym, czego nie chcesz – Brian Tracy
REKLAMA
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 62 gości