Fundusze zagraniczne wycofały 4 mln USD z GPW w ostatnim tygodniu
20.4.Warszawa (PAP) - Analitycy UniCredit CA IB w raporcie z 20kwietnia szacują, że w tygodniu kończącym się w środę 18 kwietniafundusze zagraniczne wycofały z polskiego rynku akcji 4 mln USD.
Ogółem na rynkach wschodzących odnotowano napływ środków.
"W tygodniu kończącym się 18 kwietnia na rynki wschodząceskierowane 1,1 mld USD, co oznacza czwarty kolejny tydzień napływunowego kapitału, który we wskazanym okresie sięgnął 4,9 mld USD" -podano w raporcie.
Fundusze skoncentrowane na rynkach wschodzących Europy odnotowałyodpływ 42 mln USD w porównaniu do napływu 73 mln USD w poprzednimtygodniu.
"Inwestorzy wycofywali swój kapitał (57 mln USD) wyłącznie zfunduszy regionalnych (inwestujących w Rosji, Polsce, Turcji,Czechach i na Węgrzech). Z kolei fundusze dedykowane Rosji ikrajom WNP otrzymały 8 mln USD nowej gotówki, podczas gdy 6 mlnUSD zasiliło fundusze dedykowane rynkowi tureckiemu" - dodano.(PAP)
co to oznacza ???
KOMUNIKAT
REKLAMA
-
dobreinfo_35150
- Podporucznik
- Posty: 14048
- Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
- Lokalizacja: Stąd
Kwiecień na rynku funduszy inwestycyjnych
INTERIA.PL
Piątek, 4 maja (13:34)
Kwiecień był dobrym miesiącem dla uczestników funduszy inwestycyjnych. Większość funduszy wypracowała "przyzwoite" stopy zwrotu, a najlepsze okazały się produkty z dużym udziałem polskich akcji - podała spółka Analizy Online.
Analitycy zwrócili uwagę, że główne indeksy warszawskiej giełdy poprawiały rekordy wszech czasów; indeks WIG po raz pierwszy w historii pokonał wartość 60 tys. punktów. Dobra koniunktura utrzymywała się również na giełdach w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej.
W kwietniu dodatnie stopy zwrotu uzyskały również fundusze dłużne. Trzeci miesiąc z rzędu niekorzystne z punktu widzenia inwestora okazało się znaczne umocnienie polskiej waluty w stosunku do euro oraz USD, które mocno osłabiło złotowe wyniki inwestycji walutowych. W związku z tym słabe wyniki (często straty) osiągnęły, denominowane w złotych, jednostki uczestnictwa funduszy inwestujących za granicą.
czytaj dalej
Jak podała Analizy Online, najlepszy wynik w kwietniu odnotował fundusz Opera FIO subfundusz Opera Universa.pl (21,9 proc. wzrost). Najsłabsze wyniki wypracowały dwa fundusze z oferty PKO TFI, których aktywa lokowane są w akcje spółek japońskich: PKO/Credit Suisse ŚFW SFIO Japońskiego Rynku Akcji oraz PKO/Credit Suisse ŚFW SFIO Subfundusz Małych i Średnich Spółek Japońskich, odpowiednio spadek 5,5 proc. oraz 8,8 proc.
Specjaliści podkreślili, że w kwietniu główny indeks warszawskiej giełdy zyskał 4 proc., co jest wynikiem słabszym od marcowego (10,8 proc.). Podobnie jak w poprzednim miesiącu, mniej wzrastały ceny akcji większych spółek, a zdecydowanie lepsza koniunktura panowała w segmencie małych i średnich firm. WIG20 zyskał w kwietniu 1,99 proc., a indeksy charakteryzujące sytuację na rynku średnich i małych spółek: mWIG40 i sWIG80 zyskały odpowiednio 5,29 proc. i 10,08 proc.
Z branż najsilniejsze było budownictwo (wzrost 8,7 proc.); outsiderami zaś były spółki telekomunikacyjne i paliwowe (odpowiednio: spadek 5,3 proc. oraz spadek 3 proc.).
W efekcie dobre wyniki inwestycyjne osiągnęli zarządzający funduszami, których aktywa lokowane są w akcje małych i średnich spółek. Dwa z nich osiągnęły stopę zwrotu powyżej 10 proc.: AIG FIO Małych i Średnich Spółek (11,3 proc.) oraz ING FIO Średnich i Małych Spółek (11,2 proc.). Najlepszy fundusz akcyjny w kwietniu, FORTIS FIO subfundusz FORTIS Akcji, zwiększył wartość jednostki uczestnictwa o 13,3 proc.
Zdaniem analityków, kwiecień nie był zbyt pomyślny dla rynku obligacji. Wprawdzie ceny instrumentów dłużnych wzrastały, to jednak siła tego wzrostu była niewielka. Indeks IROS, mierzący koniunkturę na rynku polskich obligacji skarbowych o stałym oprocentowaniu zyskał 0,07 proc. (0,48 proc. w marcu). Najbardziej zyskownym funduszem z grupy okazał się SKARBIEC-DEPOZYTOWY FIO Dłużnych Papierów Wartościowych, którego wartość jednostek uczestnictwa wzrosła o 0,9 proc.
Słabe wyniki odnotowały fundusze lokujące aktywa w obligacje denominowane w walutach obcych. Wszystkie zanotowały ujemne stopy zwrotu. Na złe wyniki istotny wpływ miało dalsze umocnienie się polskiej waluty w stosunku do euro i USD. Kurs euro spadł o 2,1 proc., zaś USD o 4,1 proc. Średnia stopa zwrotu funduszy inwestujących w obligacje denominowane w USD wyniosła w kwietniu minus 3,7 proc., zaś funduszy inwestujących w euro - minus 2 proc.
Spółka Analizy Online monitoruje rynek polskich i zagranicznych funduszy inwestycyjnych, emerytalnych oraz ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych.
INTERIA.PL
Piątek, 4 maja (13:34)
Kwiecień był dobrym miesiącem dla uczestników funduszy inwestycyjnych. Większość funduszy wypracowała "przyzwoite" stopy zwrotu, a najlepsze okazały się produkty z dużym udziałem polskich akcji - podała spółka Analizy Online.
Analitycy zwrócili uwagę, że główne indeksy warszawskiej giełdy poprawiały rekordy wszech czasów; indeks WIG po raz pierwszy w historii pokonał wartość 60 tys. punktów. Dobra koniunktura utrzymywała się również na giełdach w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej.
W kwietniu dodatnie stopy zwrotu uzyskały również fundusze dłużne. Trzeci miesiąc z rzędu niekorzystne z punktu widzenia inwestora okazało się znaczne umocnienie polskiej waluty w stosunku do euro oraz USD, które mocno osłabiło złotowe wyniki inwestycji walutowych. W związku z tym słabe wyniki (często straty) osiągnęły, denominowane w złotych, jednostki uczestnictwa funduszy inwestujących za granicą.
czytaj dalej
Jak podała Analizy Online, najlepszy wynik w kwietniu odnotował fundusz Opera FIO subfundusz Opera Universa.pl (21,9 proc. wzrost). Najsłabsze wyniki wypracowały dwa fundusze z oferty PKO TFI, których aktywa lokowane są w akcje spółek japońskich: PKO/Credit Suisse ŚFW SFIO Japońskiego Rynku Akcji oraz PKO/Credit Suisse ŚFW SFIO Subfundusz Małych i Średnich Spółek Japońskich, odpowiednio spadek 5,5 proc. oraz 8,8 proc.
Specjaliści podkreślili, że w kwietniu główny indeks warszawskiej giełdy zyskał 4 proc., co jest wynikiem słabszym od marcowego (10,8 proc.). Podobnie jak w poprzednim miesiącu, mniej wzrastały ceny akcji większych spółek, a zdecydowanie lepsza koniunktura panowała w segmencie małych i średnich firm. WIG20 zyskał w kwietniu 1,99 proc., a indeksy charakteryzujące sytuację na rynku średnich i małych spółek: mWIG40 i sWIG80 zyskały odpowiednio 5,29 proc. i 10,08 proc.
Z branż najsilniejsze było budownictwo (wzrost 8,7 proc.); outsiderami zaś były spółki telekomunikacyjne i paliwowe (odpowiednio: spadek 5,3 proc. oraz spadek 3 proc.).
W efekcie dobre wyniki inwestycyjne osiągnęli zarządzający funduszami, których aktywa lokowane są w akcje małych i średnich spółek. Dwa z nich osiągnęły stopę zwrotu powyżej 10 proc.: AIG FIO Małych i Średnich Spółek (11,3 proc.) oraz ING FIO Średnich i Małych Spółek (11,2 proc.). Najlepszy fundusz akcyjny w kwietniu, FORTIS FIO subfundusz FORTIS Akcji, zwiększył wartość jednostki uczestnictwa o 13,3 proc.
Zdaniem analityków, kwiecień nie był zbyt pomyślny dla rynku obligacji. Wprawdzie ceny instrumentów dłużnych wzrastały, to jednak siła tego wzrostu była niewielka. Indeks IROS, mierzący koniunkturę na rynku polskich obligacji skarbowych o stałym oprocentowaniu zyskał 0,07 proc. (0,48 proc. w marcu). Najbardziej zyskownym funduszem z grupy okazał się SKARBIEC-DEPOZYTOWY FIO Dłużnych Papierów Wartościowych, którego wartość jednostek uczestnictwa wzrosła o 0,9 proc.
Słabe wyniki odnotowały fundusze lokujące aktywa w obligacje denominowane w walutach obcych. Wszystkie zanotowały ujemne stopy zwrotu. Na złe wyniki istotny wpływ miało dalsze umocnienie się polskiej waluty w stosunku do euro i USD. Kurs euro spadł o 2,1 proc., zaś USD o 4,1 proc. Średnia stopa zwrotu funduszy inwestujących w obligacje denominowane w USD wyniosła w kwietniu minus 3,7 proc., zaś funduszy inwestujących w euro - minus 2 proc.
Spółka Analizy Online monitoruje rynek polskich i zagranicznych funduszy inwestycyjnych, emerytalnych oraz ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych.
Investors TFI wprowadza
kolejny fundusz na warszawską giełdę
Z niecierpliwością oczekiwana przez wielu inwestorów emisja publiczna funduszu Investor Bułgaria i Rumunia FIZ odbędzie się w dniach 14-21 maja. Prawdopodobnie sprzedaż zakończy się jednak szybciej, gdyż TFI przygotowało jedynie pulę 100 tysięcy certyfikatów po tysiąc złoty każdy (maksymalna wartość emisji to 100 mln zł). Sprzedaż podobnie jak w przypadku poprzedniego funduszu (Investor FIZ) będzie prowadzona przez biuro maklerskie BGŻ.
Co przemawia za inwestycjami w Bułgarii i Rumuni?
Oba kraje weszły w tym roku do Unii Europejskiej, a więc mają silne fundamenty gospodarcze i mogą liczyć na duży zastrzyk funduszy unijnych. Nadal bowiem borykają się z problemem niskiego jak na UE standardu życia, co pokutuje też w powszechnym wizerunku tych krajów. Oba kraje umieją to znakomicie wykorzystać - niższe koszty pracy (miesięczne pensje 200-300 euro), świetna lokalizacja geograficzna to m.in. powód przyciągnięcie dużych inwestycji zagranicznych. W 2006 roku w samej Rumunii zagraniczne inwestycje bezpośrednie wyniosły 9 mld dolarów (wielkość porównywalna z blisko dwukrotnie większą Polską). Przypomnijmy, że po akcesji Polski inwestycje zagraniczne w naszym kraju wzrosły ponad 2.5-krotnie. To nie jedyne atuty dla inwestorów. Bułgaria posiada najniższy w Europie podatek dla przedsiębiorców - CIT wynosi 10%, a w Rumunii 16%. Dla porównania Polskę krytykowano za radykalne obniżenie CITu do 19%.
Waluta bułgarska jest sztywno związana z euro, co znosi ryzyko kursowe w wymianie towarowej z UE. Zresztą Bułgaria jest dużo lepiej przygotowana do przyjęcia wspólnej waluty niż większość państw naszego regionu, nastąpi to prawdopodobnie już w 2010 roku.
Efektem tego jest rozpędzona gospodarka osiągająca najwyższe wskaĽniki wzrostu PKB w UE - w Rumunii 7.7%, w Bułgarii 6%. W kolejnych latach nadal będzie się rozwijać szybciej od Polski i innych krajów unii. W obu krajach zapomniano na kilka lat co to jest deficyt budżetowy, dopiero w zeszłym roku Rumunia zanotowała minimalny deficyt w wysokości 0.8% PKB.
Na koniec wisienka na torcie. Bułgaria kojarzy nam się często ze słonecznymi Złotymi Piaskami sprzed kilkunastu lat. Teraz boom turystyczny powraca do tego regionu, bowiem tylko w zeszłym roku oba kraje odwiedziło ponad 11 mln zagranicznych turystów, z czego 7.7-milionową Bułgarię ponad 5 mln. Napływ turystów powoduje konieczność inwestycji w infrastrukturę, m.in. nieruchomości, które w obu wspomnianych krajach są jeszcze śmiesznie tanie jak na UE. Wystarczy wspomnieć, że nowe apartamenty w najbardziej atrakcyjnych miejscowościach (stolice, nadmorskie i górskie kurorty) kosztują średnio ok. 1 tys.euro za metr kwadratowy.
kolejny fundusz na warszawską giełdę
Z niecierpliwością oczekiwana przez wielu inwestorów emisja publiczna funduszu Investor Bułgaria i Rumunia FIZ odbędzie się w dniach 14-21 maja. Prawdopodobnie sprzedaż zakończy się jednak szybciej, gdyż TFI przygotowało jedynie pulę 100 tysięcy certyfikatów po tysiąc złoty każdy (maksymalna wartość emisji to 100 mln zł). Sprzedaż podobnie jak w przypadku poprzedniego funduszu (Investor FIZ) będzie prowadzona przez biuro maklerskie BGŻ.
Co przemawia za inwestycjami w Bułgarii i Rumuni?
Oba kraje weszły w tym roku do Unii Europejskiej, a więc mają silne fundamenty gospodarcze i mogą liczyć na duży zastrzyk funduszy unijnych. Nadal bowiem borykają się z problemem niskiego jak na UE standardu życia, co pokutuje też w powszechnym wizerunku tych krajów. Oba kraje umieją to znakomicie wykorzystać - niższe koszty pracy (miesięczne pensje 200-300 euro), świetna lokalizacja geograficzna to m.in. powód przyciągnięcie dużych inwestycji zagranicznych. W 2006 roku w samej Rumunii zagraniczne inwestycje bezpośrednie wyniosły 9 mld dolarów (wielkość porównywalna z blisko dwukrotnie większą Polską). Przypomnijmy, że po akcesji Polski inwestycje zagraniczne w naszym kraju wzrosły ponad 2.5-krotnie. To nie jedyne atuty dla inwestorów. Bułgaria posiada najniższy w Europie podatek dla przedsiębiorców - CIT wynosi 10%, a w Rumunii 16%. Dla porównania Polskę krytykowano za radykalne obniżenie CITu do 19%.
Waluta bułgarska jest sztywno związana z euro, co znosi ryzyko kursowe w wymianie towarowej z UE. Zresztą Bułgaria jest dużo lepiej przygotowana do przyjęcia wspólnej waluty niż większość państw naszego regionu, nastąpi to prawdopodobnie już w 2010 roku.
Efektem tego jest rozpędzona gospodarka osiągająca najwyższe wskaĽniki wzrostu PKB w UE - w Rumunii 7.7%, w Bułgarii 6%. W kolejnych latach nadal będzie się rozwijać szybciej od Polski i innych krajów unii. W obu krajach zapomniano na kilka lat co to jest deficyt budżetowy, dopiero w zeszłym roku Rumunia zanotowała minimalny deficyt w wysokości 0.8% PKB.
Na koniec wisienka na torcie. Bułgaria kojarzy nam się często ze słonecznymi Złotymi Piaskami sprzed kilkunastu lat. Teraz boom turystyczny powraca do tego regionu, bowiem tylko w zeszłym roku oba kraje odwiedziło ponad 11 mln zagranicznych turystów, z czego 7.7-milionową Bułgarię ponad 5 mln. Napływ turystów powoduje konieczność inwestycji w infrastrukturę, m.in. nieruchomości, które w obu wspomnianych krajach są jeszcze śmiesznie tanie jak na UE. Wystarczy wspomnieć, że nowe apartamenty w najbardziej atrakcyjnych miejscowościach (stolice, nadmorskie i górskie kurorty) kosztują średnio ok. 1 tys.euro za metr kwadratowy.
WIADOMOŚCI / NEWSROOM
--------------------------------------------------------------------------------
06:52 17.05.2007
Zagraniczne fundusze pod rządami Polaków
Marta Chmielewska-Racławska
Polscy zarządzający kierują inwestycjami zagranicznych funduszy. To dobra wiadomość dla krajowych TFI, ale też spółek notowanych na warszawskim parkiecie.
Piotr Sieradzan i Wojciech Rostworowski z SEB TFI są od stycznia odpowiedzialni nie tylko za wyniki, jakie osiągają zarządzane przez nich polskie fundusze, ale także szwedzki SEB Osteuropafond i luksemburski SEB Eastern Europe Small Cap Fund.
- Dołączyliśmy do elity międzynarodowych firm zarządzających. Nasze wyniki porównywane są z osiąganymi przez największych graczy tej branży na świecie - mówi Ewa Małyszko, prezes SEB TFI. Ewa Małyszko dodaje też, że argumentem za przeniesieniem zarządzania funduszy do Polski mogą być niższe niż na rynku zachodnim koszty.
Szwedzki SEB zarządza aktywami o wartości 140 mld euro. W ofercie ma ponad 150 produktów. Oba fundusze SEB od początku roku zwiększyły zaangażowanie w akcje spółek notowanych na GPW.
do druku...
--------------------------------------------------------------------------------
06:52 17.05.2007
Zagraniczne fundusze pod rządami Polaków
Marta Chmielewska-Racławska
Polscy zarządzający kierują inwestycjami zagranicznych funduszy. To dobra wiadomość dla krajowych TFI, ale też spółek notowanych na warszawskim parkiecie.
Piotr Sieradzan i Wojciech Rostworowski z SEB TFI są od stycznia odpowiedzialni nie tylko za wyniki, jakie osiągają zarządzane przez nich polskie fundusze, ale także szwedzki SEB Osteuropafond i luksemburski SEB Eastern Europe Small Cap Fund.
- Dołączyliśmy do elity międzynarodowych firm zarządzających. Nasze wyniki porównywane są z osiąganymi przez największych graczy tej branży na świecie - mówi Ewa Małyszko, prezes SEB TFI. Ewa Małyszko dodaje też, że argumentem za przeniesieniem zarządzania funduszy do Polski mogą być niższe niż na rynku zachodnim koszty.
Szwedzki SEB zarządza aktywami o wartości 140 mld euro. W ofercie ma ponad 150 produktów. Oba fundusze SEB od początku roku zwiększyły zaangażowanie w akcje spółek notowanych na GPW.
do druku...
REKLAMA
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 66 gości