
Birmingham nie ma już pieniędzy. Drugie co do wielkości miasto w Wielkiej Brytanii, ogłosiło we wtorek faktyczne bankructwo. Wszystkie wydatki, poza tymi najbardziej podstawowymi, zostają wstrzymane.



W budżecie miasta Birmingham powstał deficyty w wysokości 650-760 mln funtów. Wynika on z konieczności spłaty roszczeń dotyczących równości wynagrodzeń. Miasto nie było w stanie udźwignąć takiego zobowiązania i we wtorek 5 września Rada Miasta Birmingham złożyła zawiadomienie na podstawie sekcji 114, wstrzymując wszelkie wydatki z wyjątkiem podstawowych usług. Sytuację pogorszyło także wdrażanie systemu informatycznego Oracle, który miał usprawnić pracę samorządu, ale od kilku lat się opóźnia, a jego koszty rosną. W związku z tym miasto spodziewa się obecnie deficytu w wysokości 87 mln funtów w roku budżetowym 2023-2024, opisuje CNN.
"Od jakiegoś czasu jesteśmy świadomi poważnych problemów w Radzie Miejskiej Birmingham, spowodowanych nierozwiązaniem historycznych problemów związanych z płacami i nieudanym wdrożeniem IT. To niezwykle rozczarowujące - ale nie nieoczekiwane - że Birmingham wydało dzisiaj zawiadomienie na podstawie sekcji 114" - poinformował minister Samorządu Lokalnego Lee Rowley. Opowiadał, że już w kwietniu zauważano problemy miasta i przeprowadzono w nim kontrolę. "Ponadto w zeszłym tygodniu napisałem również list do Birmingham, przypominając im o obowiązku, by pieniądze podatników były wydawane mądrze. Wszelkie decyzje podejmowane obecnie w celu rozwiązania problemów, które stworzono, muszą być przejrzyste i jasne" - opisuje dalej.
- Samorząd lokalny stoi przed prawdziwą burzą. Podobnie jak rady w całym kraju, jasne jest, że rada ta stoi przed bezprecedensowymi wyzwaniami finansowymi, począwszy od ogromnego wzrostu zapotrzebowania na opiekę społeczną dla dorosłych i dramatycznego spadku dochodów z tytułu stawek dla przedsiębiorstw, po wpływ szalejącej inflacji - mówiła z kolei zastępczyni przewodniczącego Partii Pracy Sharon Thompson, cytowana przez BBC. Państwo wyciągnęło jednak rękę do samorządów. Rzecznik premiera Rishiego Sunaka podkreślił, że rząd przekazał dodatkowe wsparcie dla samorządów lokalnych, w tym 5,1 mld funtów dla rad w roku finansowym 23/24, co stanowi wzrost o ponad 9 proc. dla Birmingham City Council. Zwrócił jednak uwagę, że to lokalne rady są odpowiedzialne za zarządzanie własnymi budżetami - podaje Sky News.
Międzynarodowa impreza w Birmingham zagrożona
W praktyce faktyczne bankructwo, które dotknęło Birmingham, oznacza, że wstrzymane zostają wszystkie wydatki z wyjątkiem tych przeznaczonych na zabezpieczenie podstawowych usług, jak ochrona zdrowia, oświata, opieka społeczna, ochrona osób bezrobotnych czy wywóz śmieci. Miasto ma bowiem prawny obowiązek świadczyć te usługi.
BBC opisuje, że cięcia mogą wpłynąć na drogi, parki, biblioteki i projekty kulturalne. Pod znakiem zapytania stanęło także finansowanie przez Radę Mistrzostw Europy w lekkoatletyce w 2026 roku, które są zaplanowane właśnie w Birmingham na miejskim stadionie Alexander. - Birmingham to jak dotąd największa gmina, która poniosła porażkę, ale jeśli coś się nie zmieni, nie będzie ostatnią - mówił w rozmowie z "The Guardian" Jonathan Carr-West, dyrektor Jednostki Informacji Samorządu Lokalnego (LGIU).
https://www.msn.com/pl-pl/finanse/najpo ... 4d736&ei=9