Bruksela pomaga niszczyć polską innowacyjną firmę
Urządzenie do bezpiecznego przewożenia dzieci w samochodach o nazwie Smart Kid Belt już od kilku lat jest niszczone na rynku wewnętrznym Unii Europejskiej przez działania czterech największych graczy z branży fotelikarskiej – twierdzi producent urządzenia, noszący tą samą co ono nazwę.
...
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/ot ... 1f8e&ei=26
SAMOCHODY NOWE, STARE I INNE POJAZDY - OLD AND NEW CARS
Re: SAMOCHODY NOWE, STARE I INNE POJAZDY - OLD AND NEW CARS
Pieniądz robi pieniądz a bieda robi jeszcze wiekszą biedę !!!
REKLAMA
Re: SAMOCHODY NOWE, STARE I INNE POJAZDY - OLD AND NEW CARS
MILAN (Reuters) - In 1977, a Ferrari (NYSE:RACE) owner offloaded his 1962 250 GTO because his wife complained it was too noisy, recounts Andrea Modena, head of Ferrari's classic car division. It was either her or the car.
"Nowadays, I'm not sure the wife would have won out."
Times have indeed changed. In 2018, the same Ferrari model became the most expensive car ever sold when it fetched $48 million at auction. Last year, that record was flattened by a 1955 Mercedes-Benz 300 SLR Uhlenhaut Coupé that raced to 135 million euros ($149 million).
These kind of megadeals are at the vanguard of billions of dollars of annual spending on classic cars globally in a wave of investment in this alternative asset.
Vintage cars have risen 185% in value over the past decade, outstripping the growth of luxury rivals wine, watches and art, and ranking second only to rare whiskies, according to Knight Frank's 2023 wealth report.
The market has expanded beyond a comparatively small community of collectors to include investors drawn by the prospect of high returns plus a lack of correlation with mainstream portfolio assets such as stocks and bonds.
"We've been monitoring the market for a long time," said Giorgio Medda, CEO and global head of asset management at Italy's Azimut. "The track record of the past 30 years tells us classic cars have become a financial asset class we want our clients to have in their portfolios."
This year, the asset manager is launching what it describes as the world's first "evergreen" fund to invest in vintage vehicles, and says it'll only bet on cars worth more than 1 million euros each.
Advised by Alberto Schon, head of Ferrari and Maserati dealer Rossocorsa, the fund says it will pick vehicles with a unique history.
While Azimut's fund will have no end date and can receive new money indefinitely, small Swiss asset manager Hetica Capital launched a 50 million euro 'closed-end' fund in 2021, which it also said was the first of its kind.
The Hetica fund, which is targeting returns of 9%-15% after seven years, has bought a dozen cars so far and aims to get to 30-35 cars by the fifth year, leaving the last two years to sell the vehicles and pay investors.
The plans are bold.
"We've seen more than 100 attempts at setting up funds in the past. Nobody managed to build both a diversified investor base and a diversified car portfolio," said Dietrich Hatlapa, founder of classic car research house HAGI, which supplies the sector data used by Knight Frank.
It's also not a sector for the financially faint-hearted.
Registered in Luxembourg, both the Azimut and Hetica funds have a minimum entry investment bar of 125,000 euros.
"We get loads of calls from people who're looking to invest 1,000-2,000 euros and we have to turn them down," said Walter Panzeri who runs Hetica's Klassik Fund.
Moreover, a small scratch or dent, or a replacement part, can deal a heavy financial blow. For example, replacing just the bumper of a rare vintage car can cost $15,000, said Modena.
Graphic: Investments of Passion - https://fingfx.thomsonreuters.com/gfx/m ... -index.png
KEEPING THE CARS ALIVE
Running costs for car collections, including hefty storage and insurance fees, could easily amount annually to 5-6% of the portfolio's value, according to Florian Zimmermann, who started buying vintage cars when he worked at Mercedes-Benz and has since built a collection of 300 vehicles with a partner.
"It's getting harder and harder to find the proper mechanics to keep these cars alive. And you have to spend quite an amount of money to keep all these cars in running condition," he said.
Indeed investment funds managing car portfolios can be a money-spinner for the classic car divisions of automakers, which not only provide repairs and parts, but also certify the authenticity of vehicles to take part in shows and competitions.
The certification process alone can cost around 20,000 euros, according to Peter Becker of Mercedes-Benz Classic who said only the carmaker's experts, with access to its archives, could confirm the originality of a classic model.
Nonetheless, the classic car market is expanding as the number of wealthy people also rises; the value of vintage cars grew 25% in 2022, their strongest performance in nine years and second only to art's 29% increase, according to Knight Frank.
Classic vehicle insurer Hagerty estimates there are about $80 billion collector vehicle transactions a year globally, including all auctions and private sales.
While North America remains the largest market for auctions, with Hagerty recording $3.4 billion in auction sales in 2022 versus $774 million in 2007, Zimmermann said a growing number of buyers had emerged in recent years in the Middle East, India and China.
'THEY'LL BE CULT OBJECTS'
The global race to renounce combustion engine cars will only serve to heighten interest in these relics of a vanishing era, say some market players.
"Electrification will favour classic cars," said Cristiano Bolzoni, head of Maserati's vintage car unit Maserati Classiche. "Over time they will become cult objects."
Ferraris are the most prized vintage autos, according to Adolfo Orsi, founder of the Classic Car Auction Yearbook which has been tracking auction sales data since 1990, who described them as "absolutely the blue-chips of this sector".
Ferraris commanded an average value at auction of $589,000 in 2021-22, followed by Mercedes-Benz cars on $378,000 and Porsches with $348,000.
"The classic car community has changed tremendously over the past five to 10 years," Zimmermann said. "Once it was only people who knew the cars inside out. But over time others simply thought: I like these cars, I can afford one and I don't lose money by buying it."
Pieniądz robi pieniądz a bieda robi jeszcze wiekszą biedę !!!
Re: SAMOCHODY NOWE, STARE I INNE POJAZDY - OLD AND NEW CARS
Wgięto mu zderzak w elektrycznym samochodzie. 192 tys. zł to uczciwa cena
Chłopu wgnietli zderzak w Rivianie R1T, tak troszkę. Naprawa elektrycznego samochodu kosztuje 42 tys. dolarów. Płakać się chce, ale nie właścicielowi.
Właściciel wydaje się być całkiem zadowolony. Może dlatego, że on nie wyłoży na to ani grosza. Mam nadzieję, że o tych naprawach aut elektrycznych z cenami z kosmosu będziemy pisać coraz mniej, że to tylko efekt nowości tych konstrukcji. Coś poszło naprawdę nie tak w tej elektrycznej rewolucji, bo koszt oględzin, nawet za bardzo nie naprawy, może dobić do równowartości blisko 200 tys. zł.
Stuknięty Rivian R1T
Stuknięty mógł być trochę pomysłodawca Riviana, żeby w XXI wieku wprowadzać z rozmachem na rynek elektrycznego pickupa. Skoro Tesli się udało odpalić elektryczne auto i odnieść sukces, to może pomysł na Riviana taki stuknięty nie jest. Stuknięty został na pewno jeden z egzemplarzy Riviana R1T i było to stuknięcie niewielkie, ale za to bardzo drogie.
Chris Apfelstadt opisuje swój przypadek kolizji przy niewielkiej prędkości. Nie wystrzeliły poduszki powietrzne, na zdjęciach uszkodzenie wygląda na minimalne. Zwykłe najechanie na tył w korku. Właściciel Riviana zażartował, że auto, którym jeździ, sprawi, że naprawa zaboli firmę ubezpieczeniową sprawcy. Jak się okazało, wcale nie żartował.
Pierwsze szacowanie strat przeprowadzone przez firmę ubezpieczeniową przyniosło mu czek w wysokości 1600 dolarów, na pokrycie kosztów naprawy. Kwota zmieniła się, i to znacznie, gdy auto trafiło do serwisu. Certyfikowany przez Riviana serwis napraw blacharskich wykonał niesamowicie skrupulatne oględziny samochodu. Zajęły mu one ponad dwa i pół miesiąca, dopiero po takim czasie auto wróciło do właściciela.
Właściciel jest zadowolony, bo pojazd po pobycie w serwisie wygląda jak w dniu, w którym został tam wysłany. Tak napisał, naprawdę. Zakładam, że wygląda tak samo, ale z pominięciem uszkodzenia po stłuczce. I tak trochę to dziwne – cieszyć się, że mu nie popsuli auta, bardziej niż było popsute. Zadowolenia nie zmącił mu fakt, że ostateczny rachunek to 42 tys. dolarów. Przecież to nie on zapłaci, tylko ubezpieczyciel sprawcy. To, czym się kłopotać?
Koszt naprawy auta elektrycznego
Kłopotać należy się astronomiczną ceną takiej usługi. Gdyby właścicielowi przyszło zapłacić to z własnej kieszeni, szybciej wyrzuciłby ten samochód, niż zapłacił. Jeśli procedury Riviana przewidują rozebranie połowy auta w przypadku niewielkiego uszkodzenia zderzaka, to nie najlepiej świadczy o tym, jak skonstruowano ten samochód. Stuknęli go w zderzak, serwis zdemontował tylną szybę. Tak, taka konstrukcja to system naczyń połączonych, ja rozumiem. Tam jest zestaw akumulatorów, mógł ulec uszkodzeniu, też poważna sprawa. Lepiej dokładnie sprawdzić, niż potem żałować, bo bezpieczeństwo jest najważniejsze. W takich wypadkach nie możemy lekceważyć nawet małego rozszczelnienia, bo naleje się wody, a woda to zwarcie, a zwarcie to pożar. Jak tak pomyślę, to aż warto zapłacić.
Jeśli całość życia takiego pojazdu zamyka się w kręgu stworzonym z leasingodawcy, ubezpieczyciela i warsztatu, to wszystko wydaje się w porządku. Pieniądze przepływają między kontami, gospodarka rośnie. Kwota była bliska gwarantowanej sumy ubezpieczenia, która wynosiła 50 tys. dolarów. To jest ten próg, gdy przestałoby być śmiesznie.
Słabo się robi, gdy się pomyśli, że kiedyś takie auto trafi na rynek wtórny i ktoś zażyczy sobie naprawy zgodnie z zaleceniami producenta. A ten ma ciekawe procedury. Może producent też nie za bardzo umie jeszcze konstruować samochody, podobnie jak serwis je naprawiać? Niech się trochę prędzej uczą, chyba że to tak ma już być i to nie jest stan przejściowy.
To nie tylko problem aut elektrycznych
Inni użytkownicy Rivianów wskazują, że im przy poważniejszych uszkodzeniach wyceniono naprawy dużo taniej. Mało to pocieszające, bo i tak zmierzamy do świata, gdzie nic nie jest proste i tanie w naprawie. Koszty rozmasowywane w są polisach ubezpieczeniowych, a klienci się nie awanturują, dopóki za naprawę nie muszą zapłacić z własnej kieszeni. A że polisa jest droga? Tak musi być, przecież wszystko jest drogie, widziałeś pan ceny masła?
To nie jest pierwszy przypadek, gdy naprawa samochodu elektrycznego przynosi kwoty nie z tego świata. Dziurkę w Jaguarze i-Pace wyceniono na równowartość 155 tys. zł.
Teraz pozostaje czekać tylko na wycenę naprawy Lexusa, który stuknął Riviana.
https://www.msn.com/pl-pl/motoryzacja/w ... 14#image=1
Pieniądz robi pieniądz a bieda robi jeszcze wiekszą biedę !!!
Re: SAMOCHODY NOWE, STARE I INNE POJAZDY - OLD AND NEW CARS
Legendy polskiej motoryzacji - Polonez i maluch
FSO Polonez na ryku zadebiutował w 1977 roku. Po ponad 40 latach pojawił się znowu - choć jako pojazd koncepcyjny - w Fabryce Samochodów Osobowych Syrena w Kutnie S.A.. Auto inspirowane popularnym przed laty "Poldkiem"
- Jest to samochód typu sportback, pozycjonowany w segmencie. Mierzy ponad 5 metrów długości, co świadczy o jego dostojnym charakterze, przy zachowaniu klasycznych proporcji wielobryłowego nadwozia starego modelu - Damian Woliński, projektant w FSO Syrena w Kutnie S.A.
Choć oba samochody dzielą dekady, to projektanci starali się zachować bryłę dawnego "Borewicza".
LABEL "Borewicz" - ten przydomek Polonez zyskał po słynnym kryminalnym polskim serialu "07 zgłoś się" z przygodami milicjanta, porucznika Sławomira Borewicza, który poruszał się właśnie polskim Polonezem.
Kultowe polskie samochody. Legendy motoryzacji
Syrenka oraz Polonez - legendy polskiej motoryzacji znowu na ulicach? Takie zadanie postawili przed sobą pasjonaci i biznesmeni z firmy FSO Syrena z Kutna. Dwa z tych samochodów miały wrócić, ale w nowej odsłonie, bardziej nowoczesnej i przede wszystkim ekskluzywnej, bo w wersji limitowanej.
Nowy Polonez zaczął powstawać w 2015 roku, a rok temu (2022 r.) przedstawiono szkice Poloneza w wersji SUV Coupe, za którymi stoi VOSCO Automotive z Kutna. Tu już bardzo trudno doszukać się charakterystycznej sylwetki "Poldka", ale polski samochód robi naprawdę dobre wrażenie.
I nie odbiega od produkcji, które wychodzą z desek kreślarskich zachodnich, amerykańskich, czy japońskich konstruktorów.
...
https://www.msn.com/pl-pl/motoryzacja/w ... 07d8&ei=22
FSO Polonez na ryku zadebiutował w 1977 roku. Po ponad 40 latach pojawił się znowu - choć jako pojazd koncepcyjny - w Fabryce Samochodów Osobowych Syrena w Kutnie S.A.. Auto inspirowane popularnym przed laty "Poldkiem"
- Jest to samochód typu sportback, pozycjonowany w segmencie. Mierzy ponad 5 metrów długości, co świadczy o jego dostojnym charakterze, przy zachowaniu klasycznych proporcji wielobryłowego nadwozia starego modelu - Damian Woliński, projektant w FSO Syrena w Kutnie S.A.
Choć oba samochody dzielą dekady, to projektanci starali się zachować bryłę dawnego "Borewicza".
LABEL "Borewicz" - ten przydomek Polonez zyskał po słynnym kryminalnym polskim serialu "07 zgłoś się" z przygodami milicjanta, porucznika Sławomira Borewicza, który poruszał się właśnie polskim Polonezem.
Kultowe polskie samochody. Legendy motoryzacji
Syrenka oraz Polonez - legendy polskiej motoryzacji znowu na ulicach? Takie zadanie postawili przed sobą pasjonaci i biznesmeni z firmy FSO Syrena z Kutna. Dwa z tych samochodów miały wrócić, ale w nowej odsłonie, bardziej nowoczesnej i przede wszystkim ekskluzywnej, bo w wersji limitowanej.
Nowy Polonez zaczął powstawać w 2015 roku, a rok temu (2022 r.) przedstawiono szkice Poloneza w wersji SUV Coupe, za którymi stoi VOSCO Automotive z Kutna. Tu już bardzo trudno doszukać się charakterystycznej sylwetki "Poldka", ale polski samochód robi naprawdę dobre wrażenie.
I nie odbiega od produkcji, które wychodzą z desek kreślarskich zachodnich, amerykańskich, czy japońskich konstruktorów.
...
https://www.msn.com/pl-pl/motoryzacja/w ... 07d8&ei=22
Pieniądz robi pieniądz a bieda robi jeszcze wiekszą biedę !!!
Re: SAMOCHODY NOWE, STARE I INNE POJAZDY - OLD AND NEW CARS
To koniec. Najpiękniejszy Mercedes przechodzi do historii
Autor: Piotr Barycki • Wczoraj o 16:09
Jaką przyszłość ma przed sobą Mercedes CLS? Odpowiedź ze strony producenta jest prosta: żadną, to koniec. Samochód, który lata temu w pojedynkę stworzył zupełnie nowy segment, teraz musi pogodzić się ze zmianą czasów i preferencji klientów.
Nie jest to może najbardziej szokująca wiadomość, biorąc pod uwagę to, że od dłuższego czasu plotkowano, że w ramach redukcji w gamie Mercedesa i nadchodzących zmian, to właśnie CLS jest jednym z pierwszych modeli do skreślenia z listy. Trudno jednak przejść obojętnie obok faktu, że tym samym z rynku za chwilę zniknie jedno z najpiękniejszych współczesnych aut – dużo zresztą atrakcyjniejsze od dwóch poprzednich generacji.
Uczcijmy ten moment minutą wpatrywania się we wspaniałą, przedliftową wersję, pokrytą równie wspaniałym lakierem z palety „jesień na polskim blokowisku”:
...
https://www.msn.com/pl-pl/motoryzacja/w ... 83f5&ei=39
Pieniądz robi pieniądz a bieda robi jeszcze wiekszą biedę !!!
Re: SAMOCHODY NOWE, STARE I INNE POJAZDY - OLD AND NEW CARS
Najnowsze dane sugerują jasno - to nie jest dobry czas, by obecnie rozmyślać o zakupie samochodu
Średnia ważona cena nowego samochodu zarejestrowanego w Polsce wyniosła w kwietniu ponad 174 tys. zł i była o blisko 13 procent wyższa niż rok wcześniej. Co więcej - w ciągu ostatnich pięciu lat wzrosła aż o 70 procent.
Średnia ważona w ciągu roku wzrosła o 12,8 proc., a nominalnie o blisko 20 tys. zł. Takich wyników w Polsce jeszcze nie było.
Co wpływa na wzrosty?
Co ciekawe, w bazie Centralnej Ewidencji Pojazdów przybyło 8570 aut kosztujących co najmniej 150 tys. zł – o 2,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Teoretycznie można uznać, że ten fakt częściowo wpływa na zawyżenie statystyk.
W tym miejscu warto mieć także w pamięci nadchodzące zmiany w całym sektorze. Bowiem Polacy coraz bardziej przestawiają się na auta z napędami alternatywnymi – w szczególności hybryd, ale także samochodów elektrycznych.
Ceny jednak wszędzie idą w górę. I widać to w salonach. Wyliczono, że jeżeli ktoś chce zakupić jeden z popularniejszych modeli, to musi przygotować około 80 tysięcy złotych. Mowa tutaj o takich pojazdach, jak toyota yaris (78 900 zł) oraz dacia duster (79 900 zł) i to w podstawowych, najuboższych wersjach.
Wydawało się, że problem z łańcuchem dostaw powinien się powoli normować. Zarówno od pandemii, jak i wybuchu wojny na Ukrainie minęło już trochę czasu i branża mogła się przygotować i przyszykować alternatywy.
Jednakże wcale ceny nie spadają, a wręcz przeciwne - obecne trendy są mocno niepokojące. W końcu trzeba też pamiętać o planowaniu wprowadzenia nowej normy emisji spalin - Euro 7. Ma obniżyć emisje cząstek stałych, dwutlenku węgla i tlenków azotu radykalnie, ale jednocześnie łączy się to ze zwiększeniem kosztów produkcji. No i łatwo można się domyśleć, jak odbije się to na naszych portfelach.
https://www.msn.com/pl-pl/finanse/najpo ... b418&ei=15
Średnia ważona cena nowego samochodu zarejestrowanego w Polsce wyniosła w kwietniu ponad 174 tys. zł i była o blisko 13 procent wyższa niż rok wcześniej. Co więcej - w ciągu ostatnich pięciu lat wzrosła aż o 70 procent.
Średnia ważona w ciągu roku wzrosła o 12,8 proc., a nominalnie o blisko 20 tys. zł. Takich wyników w Polsce jeszcze nie było.
Co wpływa na wzrosty?
Co ciekawe, w bazie Centralnej Ewidencji Pojazdów przybyło 8570 aut kosztujących co najmniej 150 tys. zł – o 2,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Teoretycznie można uznać, że ten fakt częściowo wpływa na zawyżenie statystyk.
W tym miejscu warto mieć także w pamięci nadchodzące zmiany w całym sektorze. Bowiem Polacy coraz bardziej przestawiają się na auta z napędami alternatywnymi – w szczególności hybryd, ale także samochodów elektrycznych.
Ceny jednak wszędzie idą w górę. I widać to w salonach. Wyliczono, że jeżeli ktoś chce zakupić jeden z popularniejszych modeli, to musi przygotować około 80 tysięcy złotych. Mowa tutaj o takich pojazdach, jak toyota yaris (78 900 zł) oraz dacia duster (79 900 zł) i to w podstawowych, najuboższych wersjach.
Wydawało się, że problem z łańcuchem dostaw powinien się powoli normować. Zarówno od pandemii, jak i wybuchu wojny na Ukrainie minęło już trochę czasu i branża mogła się przygotować i przyszykować alternatywy.
Jednakże wcale ceny nie spadają, a wręcz przeciwne - obecne trendy są mocno niepokojące. W końcu trzeba też pamiętać o planowaniu wprowadzenia nowej normy emisji spalin - Euro 7. Ma obniżyć emisje cząstek stałych, dwutlenku węgla i tlenków azotu radykalnie, ale jednocześnie łączy się to ze zwiększeniem kosztów produkcji. No i łatwo można się domyśleć, jak odbije się to na naszych portfelach.
https://www.msn.com/pl-pl/finanse/najpo ... b418&ei=15
Pieniądz robi pieniądz a bieda robi jeszcze wiekszą biedę !!!
Re: SAMOCHODY NOWE, STARE I INNE POJAZDY - OLD AND NEW CARS
Samochody, które stały się marzeniem Polaka. Co z nimi będzie po 2035 r.?
Branża motoryzacyjna, ale i klienci poszukujący aut znaleźli się w ostatnim czasie w trudnym położeniu. Pandemia i wojna w Ukrainie zaburzyły łańcuchy dostaw, na auta czeka się miesiącami, a na horyzoncie kolejne gigantyczne wyzwanie — elektryfikacja. W jakim miejscu jesteśmy, co czeka kierowców i ile jeszcze potrwa boom na hybrydowe SUV-y? M.in. o tym rozmawiamy z przedstawicielką Hondy Ewą Hinz-Bagińską.
...
https://www.onet.pl/technologie/busines ... z,211f4564
Branża motoryzacyjna, ale i klienci poszukujący aut znaleźli się w ostatnim czasie w trudnym położeniu. Pandemia i wojna w Ukrainie zaburzyły łańcuchy dostaw, na auta czeka się miesiącami, a na horyzoncie kolejne gigantyczne wyzwanie — elektryfikacja. W jakim miejscu jesteśmy, co czeka kierowców i ile jeszcze potrwa boom na hybrydowe SUV-y? M.in. o tym rozmawiamy z przedstawicielką Hondy Ewą Hinz-Bagińską.
...
https://www.onet.pl/technologie/busines ... z,211f4564
Pieniądz robi pieniądz a bieda robi jeszcze wiekszą biedę !!!
Re: SAMOCHODY NOWE, STARE I INNE POJAZDY - OLD AND NEW CARS
Chińska firma Guangzhou Automobile Group Co. poinformowała, że opracowała pierwszy na świecie silnik samochodowy zasilany amoniakiem. Innowacja ta ma na celu zmniejszenie diametralne emisji dwutlenku węgla do atmosfery.
- Pokonaliśmy problem związany z trudnością szybkiego spalania amoniaku i wykorzystaliśmy to paliwo w przemyśle samochodów osobowych - powiedział dziennikarzom Qi Hongzhong z centrum badawczo-rozwojowego GAC. - Warto zauważyć jego wartość dla społeczeństwa i zastosowań komercyjnych - dodał.
...
https://www.msn.com/pl-pl/motoryzacja/w ... ad27&ei=43
- Pokonaliśmy problem związany z trudnością szybkiego spalania amoniaku i wykorzystaliśmy to paliwo w przemyśle samochodów osobowych - powiedział dziennikarzom Qi Hongzhong z centrum badawczo-rozwojowego GAC. - Warto zauważyć jego wartość dla społeczeństwa i zastosowań komercyjnych - dodał.
...
https://www.msn.com/pl-pl/motoryzacja/w ... ad27&ei=43
Pieniądz robi pieniądz a bieda robi jeszcze wiekszą biedę !!!
Re: SAMOCHODY NOWE, STARE I INNE POJAZDY - OLD AND NEW CARS
Samochód z USA. Mechanik zdradza prawdę o stanie technicznym aut
Według tegorocznych danych Instytutu SAMAR blisko 5% samochodów używanych sprowadzanych jest ze Stanów Zjednoczonych. Kierowców do takiego wyboru skłaniają przede wszystkim atrakcyjne oferty i ceny pojazdów. Mechanicy przyznają jednak, że samochody, które trafiają do ich warsztatów, są w większości przypadków w stanie określanym jako średni. Wpływ ma na to m.in. ich bogata historia powypadkowa.
- Najczęściej samochody sprowadzane ze Stanów są np. po pożarze lub zalaniu. Ich średni stan spowodowany jest pewnym poziomem uszkodzeń, jaki posiadają i który kwalifikuje je do wystawienia po okazyjnej cenie. Natomiast ze względu na to, że w Polsce posiadamy dużo części zamiennych z rynku wtórnego, proces napraw jest opłacalny — przyznaje Piotr Blachura z warsztatu AMB Blachura Bielsko.
...
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/ot ... 0425&ei=20
Pieniądz robi pieniądz a bieda robi jeszcze wiekszą biedę !!!
Re: SAMOCHODY NOWE, STARE I INNE POJAZDY - OLD AND NEW CARS
Najgorsze nawyki kierowcy, czyli niskie obroty, rezerwa itd. Sam niszczysz swoje auto
Dwa samochody, jeden model. Ten sam przebieg. Jednym pojedziecie na drugi koniec Europy, drugi wygląda jak kompletny złom. To wcale nie przebieg ma największy wpływ na kondycję naszego auta, a sposób w jaki je użytkujemy.
Po pierwsze: ostra eksploatacja
Ostra eksploatacja, czyli ostre przyspieszanie, hamowanie, pokonywanie zakrętów na granicy przyczepności, ignorowanie dziur w jezdni, atakowanie z dużą prędkością krawężników czy dróg o wyjątkowo kiepskiej nawierzchni kończy się przede wszystkim szybszym zużyciem elementów eksploatacyjnych (układu hamulcowego, zawieszenia, sprzęgła, opon), ale nie tylko. Ostra jazda oznacza przyspieszone zużycie układu przeniesienia napędu, może też doprowadzać do uszkodzeń poszczególnych podzespołów oraz różnego rodzaju wycieków. W niektórych typach silników może też dojść do uszkodzenia głowicy bądź gładzi słabiej chłodzonych cylindrów w wyniku przegrzania.
Przegazówka na zimno? Nie ma nic gorszego dla silnika. Po uruchomieniu silnik potrzebuje czasu, by olej dotarł do wszystkich jego części, a jeszcze lepiej, by choć wstępnie się nagrzał. Przez pierwszych kilka minut po uruchomieniu lepiej unikać wyższych partii obrotów i wysokich obciążeń. Inaczej silnik szybko się zużyje.
Niebezpieczeństwo: przyspieszone zużycie podzespołów samochodu i silnika, ryzyko uszkodzenia silnika.
c.d. w linku
https://www.msn.com/pl-pl/motoryzacja/w ... 9d55&ei=12
Dwa samochody, jeden model. Ten sam przebieg. Jednym pojedziecie na drugi koniec Europy, drugi wygląda jak kompletny złom. To wcale nie przebieg ma największy wpływ na kondycję naszego auta, a sposób w jaki je użytkujemy.
Po pierwsze: ostra eksploatacja
Ostra eksploatacja, czyli ostre przyspieszanie, hamowanie, pokonywanie zakrętów na granicy przyczepności, ignorowanie dziur w jezdni, atakowanie z dużą prędkością krawężników czy dróg o wyjątkowo kiepskiej nawierzchni kończy się przede wszystkim szybszym zużyciem elementów eksploatacyjnych (układu hamulcowego, zawieszenia, sprzęgła, opon), ale nie tylko. Ostra jazda oznacza przyspieszone zużycie układu przeniesienia napędu, może też doprowadzać do uszkodzeń poszczególnych podzespołów oraz różnego rodzaju wycieków. W niektórych typach silników może też dojść do uszkodzenia głowicy bądź gładzi słabiej chłodzonych cylindrów w wyniku przegrzania.
Przegazówka na zimno? Nie ma nic gorszego dla silnika. Po uruchomieniu silnik potrzebuje czasu, by olej dotarł do wszystkich jego części, a jeszcze lepiej, by choć wstępnie się nagrzał. Przez pierwszych kilka minut po uruchomieniu lepiej unikać wyższych partii obrotów i wysokich obciążeń. Inaczej silnik szybko się zużyje.
Niebezpieczeństwo: przyspieszone zużycie podzespołów samochodu i silnika, ryzyko uszkodzenia silnika.
c.d. w linku
https://www.msn.com/pl-pl/motoryzacja/w ... 9d55&ei=12
Pieniądz robi pieniądz a bieda robi jeszcze wiekszą biedę !!!
Re: SAMOCHODY NOWE, STARE I INNE POJAZDY - OLD AND NEW CARS
Chiny, największy i najważniejszy rynek samochodowy na świecie, wciąż powiększają swoją przewagę nad Niemcami – podaje portal Deutsche Welle.
Jak czytamy, słabościami niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego są wysokie koszty i spadający popyt, a dodatkowym problemem coraz ostrzejsza konkurencja. To wszystko sprawie, że "niemiecki przemysł samochodowy jest pod coraz większą presją. Zwłaszcza na lukratywnym chińskim rynku popularność niemieckich marek słabnie".
"Dla producentów samochodów dochodzi jeszcze problem strukturalny: transformacja w kierunku elektromobilności i autonomicznej jazdy będzie nadal powodować wysokie koszty i to przez nieokreślony czas; niezbędne do tego fundusze muszą zostać odzyskane z działalności związanej z pojazdami spalinowymi, które stają się kulą u nogi dla polityki" – wskazano.
Choć pierwsze półrocze tego roku wyglądało dobrze, to "całoroczne prognozy rozczarowują oczekiwania wielu inwestorów i akcjonariuszy. Inflacja i rosnące stopy procentowe działają hamująco, a popyt na nowe pojazdy jest mniejszy". "W Niemczech w szczególności spadają zamówienia na samochody czysto elektryczne. Popyt w tym segmencie wynosi obecnie zaledwie 60 procent tego, co widoczne było w poprzedniego roku" – czytamy.
Inaczej sytuacja wygląda w Państwie Środka. "Największy i najważniejszy rynek samochodowy na świecie, wciąż powiększają swoją przewagę, i to nie tylko pod względem nowych rejestracji pojazdów z napędem elektrycznym. Co drugi samochód na świecie z napędem elektrycznym jeździ obecnie po drogach w Chinach. Również chińscy producenci czynią szybkie postępy. Jedyną realną konkurencją, z jaką mają obecnie do czynienia we własnym kraju, jest amerykański producent samochodów Tesla. Chińscy nabywcy samochodów, zwłaszcza ci o wysokich dochodach, zaczęli ostatnio preferować krajowe marki" – zaznacza DW.
Niemcy w tyle także w sektorze marek premium
Okazuje się, że niemieckie auta, będące przez dekady symbolem statusu, również przestają być atutem Berlina w konkurencji z Pekinem.
"W swoim najnowszym badaniu Berylls, firma konsultingowa specjalizująca się w kwestiach motoryzacyjnych, dostrzega 'zmianę warty w Chinach' w segmencie premium. W zaciętej rywalizacji z tradycyjnymi producentami klasy luksusowej z Niemiec, Chińczycy 'znajdują się na wyprzedzającym pasie"' – czytamy.
– Dla niemieckich producentów wyniki są alarmujące. Chińscy konkurenci są w wielu aspektach wyraźnie lepiej postrzegani przez klientów – zaznacza Willy Wang, dyrektor zarządzający Berylls Strategy Advisors China. Dodaje, że wizerunek ten uległ całkowitej zmianie wraz z przejściem na samochody elektryczne.
W pierwszym kwartale 2023 roku Chiny wyprzedziły Japonię jako lidera w eksporcie samochodów. Jeszcze w 2020 roku Chiny zajmowały szóste miejsce w tym rankingu. Chiny prowadzą jako rynek zbytu, eksporter i miejsce produkcji.
https://www.msn.com/pl-pl/finanse/najpo ... 6852&ei=15
Pieniądz robi pieniądz a bieda robi jeszcze wiekszą biedę !!!
Re: SAMOCHODY NOWE, STARE I INNE POJAZDY - OLD AND NEW CARS
Najdłuższa prosta na świecie. Ma więcej km niż niektóre całe drogi w Polsce
Dane dotyczące najdłuższej prostej drogi na świecie nie tyle imponują, co momentami mogą zawstydzić. Przykład? Autostrada, na której powstał fragment pozbawiony zakrętów, jest prawie tak długa jak wszystkie autostrady w Polsce. A to dopiero początek danych.
Więcej drogowych ciekawostek znajdziesz również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.
Najdłuższa prosta na świecie. To muszą być Stany Zjednoczone – pomyślicie. To jednak błąd. I to poważny. Bo choć w kraju, w którym znajduje się ta trasa, rzeczywiście mówi się po angielsku, jest to dialekt nie do końca rozumiany przez Amerykanów. Mówimy bowiem o Australii. Szlakiem jest natomiast fragment autostrady eyre highway.
Nullarbor Plain. To tu znajduje się najdłuższa prosta na świecie
Sama autostrada ma 1668 km długości. To zaledwie o 100 km mniej od wszystkich autostradowych odcinków poprowadzonych w Polsce. Całej Polsce! Trasa nie jest zatem długa. Ona jest porażająco długa. Mocno oszczędny diesel potrzebowałby co najmniej dwóch zbiorników paliwa, żeby pokonać ją w całości. A do tego szlak prowadzi przez malowniczą nizinę Nullarbor Plain. Nazwa oznacza mniej więcej tyle, co nizina bez drzew.
Nizina Nullarbor Plain ma łącznej powierzchni około 200 000 km2 i długości ponad 1200 km ze wschodu na zachód. Ponadto to na niej znajduje się najbardziej suchy punkt w Australii – Farina. Roczne opady deszczu wynoszą tu 142 mm. Dla porównania w roku 2022 średnia dla całej Polski była blisko 6-krotnie wyższa. A i tak możemy mówić o latach suszy...
Najdłuższa prosta na świecie, czyli 90 mile straight
Nie bez przyczyny wspomniałem o pustynnej nizinie. Bo to właśnie na niej zlokalizowana jest najdłuższa prosta na świecie. Ta jest nazywana przez mieszkańców Australii "90 mile straight". I nazwa ta nie wzięła się znikąd. Prosta ma bowiem długość nieco ponad 90 mil, czyli 146,6 km. To oznacza mniej więcej tyle, że na odcinku blisko półtora raza dłuższym od odległości między Warszawą a Radomiem, nie ma nawet jednego zakrętu czy łuku. Kierowca w aucie z prawidłowo ustawioną geometrią może puścić kierownicę i nie dotykać jej nawet przez sekundę. Auto nie zboczy z trasy.
Ciekawostki o Nullarbor Plain i najdłuższej prostej na świecie
Na tym ciekawostki dotyczącej tej drogi się nie kończą. Kolejna jest taka, że wjazd na "90 mile straight" jest sygnalizowany za pomocą dedykowanego znaku drogowego. A do tego jadąc trasą, można zobaczyć przebiegającego przez jezdnię kangura, strusia czy nawet wielbłąda. Można też spotkać transporty towarów przypominające pociągi. Ciężarówka z podczepionymi kilkoma przyczepami nie może mieć jednak długości większej niż 53,5 metra. Mówiąc obrazowo, pojazd może maksymalnie zająć na drodze odcinek odpowiadający 15. Fiatom 500 ustawionym zderzak w zderzak.
Australijczycy restrykcyjnie podchodzą do przejazdu tak długich ciężarówek? I to jeszcze jak. Przy trasie pojawia się ostrzeżenie mówiące: "uważaj podczas wyprzedzania". Tyle!
https://www.msn.com/pl-pl/motoryzacja/w ... 37d9&ei=13
Pieniądz robi pieniądz a bieda robi jeszcze wiekszą biedę !!!
Re: SAMOCHODY NOWE, STARE I INNE POJAZDY - OLD AND NEW CARS
Decydując się na współprace ze specjalistami nie marnujecie swojego czasu i pieniędzy. Jeżeli zastanawiacie się nad zakupem samochodu, to polecam Wam sprawdzić ofertę firmy Sakura Motors - auta z japonii , która zajmuje się importem samochodów z Japonii.
REKLAMA
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości