Na tanią rope nie ma szans!!!

ropa, złoto i ziemniaki
waldi42
Starszy chorąży
Posty: 1945
Rejestracja: 30 paź 2005 09:55

Na tanią rope nie ma szans!!!

Postautor: waldi42 » 08 lip 2006 13:22

Ekonomia i rynek
SUROWCE Popyt rośnie, wciąż kłopoty z wydobyciem, konflikty polityczne nierozstrzygnięte

Na tanią ropę nie mamy szans


Notowania ropy znów pobiły rekord i przekroczyły 75 dolarów za baryłkę Brenta na londyńskiej giełdzie. Tym razem oprócz zawirowań politycznych związanych z Iranem i Koreą powodem były informacje o wzroście popytu na paliwo w USA


Ropa w dostawach na sierpień na giełdzie w Nowym Jorku zdrożała w piątek wczesnym popołudniem do rekordowych 75,65 dol. za baryłkę
(c) REUTERS/MIKE SEGAR
Stany Zjednoczone są największym rynkiem na świecie. To tutaj zużywa się 40 proc. benzyny i jedną czwartą całej ropy. Nic dziwnego więc, że dla sektora naftowego każdy sygnał o rezerwach i popycie płynący z USA ma ogromne znaczenie. A w czwartek okazało się, że choć wzrosły zapasy ropy i paliw, to też zapotrzebowanie na benzynę jest coraz wyższe.

- Popyt może się jeszcze znacznie zwiększyć, przed nami całe wakacje, a sezon samochodowych wypraw Amerykanów dopiero się rozpoczął - zauważa Victor Shum z Purvin and Gretz.

Wieści ze Stanów Zjednoczonych odbiły się na piątkowych notowaniach w Londynie. Po krótkiej porannej stabilizacji baryłka ropy Brent podrożała do 75,09 dolara.Tym samym cena pobiła ostatni rekord z maja. Michael Davis z Sucden Analysts mówi wręcz, że dawno nie było tak, że znaczne zwiększenie zapasów surowców i paliw w Stanach Zjednoczonych praktycznie nie zostało zauważone przez rynki.

W piątek po południu ropa nieco staniała - do 74,7 dolara, ale analitycy nie są optymistami. Tym bardziej że ciągle trwa spór o program nuklearny Iranu, nie wiadomo, jak zachowają się władze Korei Północnej po wystrzeleniu rakiet, ani jak długo rebelianci w Nigerii zagrażać będą eksportowi surowca z tego kraju.

W przyszłym tygodniu główny negocjator Iranu ds. nuklearnych Ali Larijan spotka się w Brukseli z przedstawicielami Unii Europejskiej, by przedstawić wstępne warunki odpowiedzi na międzynarodowe propozycje. Ale obserwatorzy obawiają się, że znów nie będzie porozumienia. Tym bardziej że ostatnie takie rozmowy z udziałem unijnego komisarza ds. zagranicznych Javiera Solany nie przyniosły efektu.

- Nikt nie ma wątpliwości, że jakiekolwiek sankcje wobec tego kraju doprowadzą do przerw w dostawach ropy - ostrzega Michael Davis z Sucden Analysts. Inni eksperci rynku twierdzą wprost: "jeśli nie będzie porozumienia, cena ropy eksploduje".

W tej sytuacji prognozy mówiące, że już wkrótce za baryłkę trzeba będzie zapłacić 80, a nawet 100 dolarów, wydają się całkiem realne.

Victor Shum z Purvin and Gretz uważa, że jest znacznie więcej argumentów na to, iż ropa powinna drożeć, niż przemawiających za tym, że jednak powinna stanieć. - Nie ma żadnych szans na to, że droga ropa może zmniejszyć liczbę chętnych do jej kupowania - dodaje.

Inny ekspert - Tony Dolphin z Henderson Global Investors - ostrzega, że nie powinniśmy się łudzić, bo dopóki światowy popyt na energię i paliwa jest tak duży, cena ropy będzie rosła. - Gdyby nawet zmalało napięcie w którymś z kluczowych dla produkcji tego surowca miejsc na świecie, to ceny spadłyby, ale minimalnie. Mogą wahać się w granicach 70 - 80 dolarów albo powoli wzrastać.

W czerwcu produkcja ropy z państw OPEC była rekordowa. - Ale to niewiele dało, bo wzrost dostaw z krajów nienależących do OPEC wcale nie wygląda najlepiej - zauważa Adam Sieminski z Deutsche Bank.

Ten problem dostrzega też Międzynarodowa Agencja Energii, która w swoich najnowszych prognozach napisała, że popyt na ropę będzie o 1,5 proc. wyższy niż w 2005 r. OPEC zyskuje na rosnących notowaniach. Ostatnio poinformował, że cena ropy z tzw. koszyka kartelu sięgnęła rekordowej kwoty 68,9 dolarów za baryłkę. Dla porównania - półtora roku temu szefowie kartelu uznali poziom 22 - 28 dolarów za wystarczający, a jednocześnie dający gwarancje stabilizacji na światowym rynku.

AGNIESZKA ŁAKOMA, DANUTA WALEWSKA, Bloomberg

--------------------------------------------------------------------------------

a więc wszystkie realia przemawiaja za wzrostem Wigu20 :D :D :D

REKLAMA


waldi42
Starszy chorąży
Posty: 1945
Rejestracja: 30 paź 2005 09:55

Postautor: waldi42 » 08 lip 2006 13:25

KOMENTARZ

Słońce wstaje, ropa drożeje


Tytuł tego komentarza to nie przypadek. Do drogiej ropy, a co za tym idzie, również drogiej benzyny, musimy się przyzwyczaić i przyjąć, że jest to niemal tak oczywiste, jak wschód słońca, śmierć, podatki...

Nie ma żadnych racjonalnych powodów, które pozwalałyby przypuszczać, że ropa w dającej się przewidzieć przyszłości stanieje. O cenach surowca decydują czynniki, na które nie mamy żadnego wpływu, i które szybko nie przestaną być aktualne. Przede wszystkim - światowa stabilizacja. A raczej jej brak, nakręcany zamieszaniem wokół irańskiego programu nuklearnego czy nieodpowiedzialnymi próbami rakietowymi północnokoreańskiego dyktatora. Do tego dochodzi napięta do granic możliwości sytuacja na Bliskim Wschodzie, nie wspominając o niepewności związanej z samymi producentami. Trudno ocenić bezpieczeństwo dostaw choćby z rządzonej przez populistę Chaveza Wenezueli czy wstrząsanej rebelią Nigerii.

Następny czynnik powodujący wzrost cen to zwiększony popyt największych odbiorców ropy, czyli Chin i - przede wszystkim - Stanów Zjednoczonych. Kolejne informacje o wzroście zapotrzebowania Ameryki na ropę pociągnęły jej notowania do rekordowego poziomu. W tej sytuacji analitycy są zgodni: o spadku cen nie ma mowy, przeciwnie, prawdopodobny jest dalszy ich wzrost, i to pomimo znacznego zwiększenia produkcji przez państwa zrzeszone w OPEC.

Wnioski nie są wesołe. Oberwiemy po kieszeni, nie tylko tankując paliwo na stacji, ale również w sklepie. Cena ropy ma wpływ na koszt wytworzenia i transportu każdego prawie towaru, a jej wzrost zawsze nakręca inflację, czyli mówiąc po ludzku - spadek wartości pieniądza w naszym portfelu.

Na koniec przestroga dla optymistów, wspominających ostatnią interwencję premiera Marcinkiewicza. Gdy ten zrugał szefów paliwowych koncernów, ceny przejściowo spadły. Ale to było zagranie na raz. Cudów w ekonomii nie ma - nawet, gdy premierem zostaje Jarosław Kaczyński.

Paweł Moskalewicz
i jeszcze to z dzisiejszej Rzeczpospolitej 08.07.2006

eliott
Starszy chorąży
Posty: 1722
Rejestracja: 31 maja 2006 21:09

Postautor: eliott » 08 lip 2006 13:51

Czy ktos tu z tego cos rozumie?Najpierw nas karmi w tytyle ze zapasy są bardzo niskie w stanach a potem w dalszej częsci artykułu czytamy całkiem cos innego .o co w tym wszystkim chodzi?

cytaty z postu powyzej
"Notowania ropy znów pobiły rekord i przekroczyły 75 dolarów za baryłkę Brenta na londyńskiej giełdzie. Tym razem oprócz zawirowań politycznych związanych z Iranem i Koreą powodem były informacje o wzroście popytu na paliwo w USA Tym samym cena pobiła ostatni rekord z maja."

Michael Davis z Sucden Analysts mówi wręcz, że dawno nie było tak, że znaczne zwiększenie zapasów surowców i paliw w Stanach Zjednoczonych praktycznie nie zostało zauważone przez rynki.

lukas_31
Starszy plutonowy
Posty: 38
Rejestracja: 06 maja 2006 07:42

Postautor: lukas_31 » 08 wrz 2006 21:20

No i jak to się ma do dzisiejszej sytuacji? Ropa od miesiąca systematycznie w dół, dziś poziom 65 dolarów. Jak myślicie kiedy zatrzymanie i odbicie?

megamind
Starszy sierżant
Posty: 77
Rejestracja: 10 lut 2006 10:02

Postautor: megamind » 09 wrz 2006 17:21

no do 55$ moze spadac, ale tutaj rzadza fundusze hedgingowe, nigdy nic nie wiadomo :)


Wróć do „Towary”

REKLAMA

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości