ORCO PROPERTY GROUP [OPG] część II
-
- Porucznik
- Posty: 34794
- Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
- Lokalizacja: Warszawa
Szantaż czy negocjacje?
Robert Biskupski 10-08-2010,
Doniesienie, że siedmiu sąsiadów Żagla Daniela Libeskinda mogło popełnić przestępstwo, jest już w prokuraturze. Jeśli sprawa trafi do sądu, będzie im grozić do trzech lat więzienia.
O możliwości popełnienia przestępstwa złożyło Orco Property – deweloper, któremu za sprawą siedmiu sąsiadów po postawieniu 17 pięter apartamentowca przy ul. Złotej 44 wstrzymano pozwolenie na jego budowę. Pracownicy polskiego oddziału firmy nagrali na dyktafon rozmowę z adwokatem reprezentującym sąsiadów, w której – jak twierdzi Orco – padło żądanie wykupienia ich mieszkań po zawyżonej cenie 20 tys. zł za mkw. lub zamianę lokali w kamienicy wybudowanej w czasach Gomułki na apartamenty w Żaglu – jednym z najdroższych budynków w Polsce.
– Powiedzieli, że jeśli nie zgodzimy się na ich warunki, będą zaskarżać wszystkie kolejne decyzje administracji dotyczące pozwolenia na budowę.
Uważamy, że jest to forma szantażu i przykład instrumentalnego traktowania prawa nie do ochrony własnych interesów, lecz do osiągnięcia korzyści finansowej – mówi dyrektor ds. sprzedaży Orco w Polsce Alicja Kościesza. – Złożyliśmy więc do prokuratury zawiadomienie i czekamy na rozstrzygnięcie.
Adwokat sąsiadów Żagla Anna Borkowska tłumaczy, że nie chodzi tu o szantaż. – To deweloper zaprosił nas do negocjacji w sprawie roszczeń – mówi. – Przecież moi klienci od początku protestują, najpierw przeciw warunkom zabudowy, później przeciw pozwoleniu.
Prokuratura sprawie nadała bieg w poniedziałek. – Została zadekretowana i teraz musi się z nią zapoznać prokurator – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Monika Lewandowska. – Przepisy mówią, że w ciągu 30 dni musi on podjąć decyzję, czy sprawę umorzyć, czy złożyć ją do sądu. Deweloper powołał się na art. 191 par. 1 kodeksu karnego, który mówi, że: „kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech“.
– Zazwyczaj w takich sprawach stosuje się przepis, który pozwala na orzeczenie kary grzywny – mówi adwokat Paweł Szymanek. – Z reguły jest to od kilku do ok. 20 tys. zł.
Siedmiu lokatorów kamienicy przy ul. Emilii Plater 47 zaskarżyło decyzję wojewody o prawomocności pozwolenia na budowę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który ją uchylił. Wyrok podtrzymał Naczelny Sąd Administracyjny, mimo że jego zdaniem WSA popełnił błędy. Sprawa wróciła do wojewody, który jeszcze raz musi podjąć decyzję.
Robert Biskupski 10-08-2010,
Doniesienie, że siedmiu sąsiadów Żagla Daniela Libeskinda mogło popełnić przestępstwo, jest już w prokuraturze. Jeśli sprawa trafi do sądu, będzie im grozić do trzech lat więzienia.
O możliwości popełnienia przestępstwa złożyło Orco Property – deweloper, któremu za sprawą siedmiu sąsiadów po postawieniu 17 pięter apartamentowca przy ul. Złotej 44 wstrzymano pozwolenie na jego budowę. Pracownicy polskiego oddziału firmy nagrali na dyktafon rozmowę z adwokatem reprezentującym sąsiadów, w której – jak twierdzi Orco – padło żądanie wykupienia ich mieszkań po zawyżonej cenie 20 tys. zł za mkw. lub zamianę lokali w kamienicy wybudowanej w czasach Gomułki na apartamenty w Żaglu – jednym z najdroższych budynków w Polsce.
– Powiedzieli, że jeśli nie zgodzimy się na ich warunki, będą zaskarżać wszystkie kolejne decyzje administracji dotyczące pozwolenia na budowę.
Uważamy, że jest to forma szantażu i przykład instrumentalnego traktowania prawa nie do ochrony własnych interesów, lecz do osiągnięcia korzyści finansowej – mówi dyrektor ds. sprzedaży Orco w Polsce Alicja Kościesza. – Złożyliśmy więc do prokuratury zawiadomienie i czekamy na rozstrzygnięcie.
Adwokat sąsiadów Żagla Anna Borkowska tłumaczy, że nie chodzi tu o szantaż. – To deweloper zaprosił nas do negocjacji w sprawie roszczeń – mówi. – Przecież moi klienci od początku protestują, najpierw przeciw warunkom zabudowy, później przeciw pozwoleniu.
Prokuratura sprawie nadała bieg w poniedziałek. – Została zadekretowana i teraz musi się z nią zapoznać prokurator – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Monika Lewandowska. – Przepisy mówią, że w ciągu 30 dni musi on podjąć decyzję, czy sprawę umorzyć, czy złożyć ją do sądu. Deweloper powołał się na art. 191 par. 1 kodeksu karnego, który mówi, że: „kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech“.
– Zazwyczaj w takich sprawach stosuje się przepis, który pozwala na orzeczenie kary grzywny – mówi adwokat Paweł Szymanek. – Z reguły jest to od kilku do ok. 20 tys. zł.
Siedmiu lokatorów kamienicy przy ul. Emilii Plater 47 zaskarżyło decyzję wojewody o prawomocności pozwolenia na budowę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który ją uchylił. Wyrok podtrzymał Naczelny Sąd Administracyjny, mimo że jego zdaniem WSA popełnił błędy. Sprawa wróciła do wojewody, który jeszcze raz musi podjąć decyzję.
REKLAMA
Telenoweli ciąg dalszy.....
Firma chce 600 mln zł odszkodowania za wstrzymanie budowy wieżowca Libeskinda
Jean-Francois Ott, prezes Orco, domaga się odszkodowania za pat na Złotej 44. Grozi nam kolejny arbitraż.
Coraz większe zamieszanie wokół niedokończonego wieżowca projektu Daniela Libeskinda. Kilkanaście dni temu pisaliśmy w "PB", że deweloper ma przeciwko sobie siedmiu sąsiadów, których przedstawiciel prawny zażądał 7 mln zł za wykup ich mieszkań i odstąpienie od blokowania budowy w centrum Warszawy. Orco oskarżyło ich o szantaż. Teraz ma zamiar wszcząć postępowanie arbitrażowe przeciwko państwu polskiemu.
— Czujemy się poszkodowani przez polski system prawny. Przepisy pozwalają obalić w sądzie administracyjnym każde pozwolenie na budowę pod mniej lub bardziej kuriozalnym pretekstem. Sądy rozpatrują sprawy miesiącami, jak nie latami, bo nie mają żadnych reżimów czasowych. Inwestor bezsilnie czeka i traci pieniądze, a władze państwowe nic nie robią, aby to zmienić — mówi Jean-Francois Ott, prezes Orco.
Orco traci cierpliwość i domaga się od Polski odszkodowania, którego wysokość oszacowano na 600 mln zł.
— Około połowy tej kwoty to koszty, które już ponieśliśmy: na zakup działki, wyburzenie, procedury formalne i budowę do siedemnastego piętra. Reszta to utracone korzyści — tłumaczy Mariusz Leśniewski, zastępca dyrektora działu prawnego Orco w Polsce.
Sprawa pozwolenia na budowę jest teraz ponownie w rękach wojewody. W ubiegłym tygodniu miała być gotowa opinia prawna.
— Na razie mamy projekt opinii. Liczymy, że wersja finalna będzie gotowa w tym tygodniu — usłyszeliśmy w biurze prasowym wojewody.
— Wciąż chcemy zbudować Złotą 44, ale nie możemy godzić się na przeciąganie sprawy w nieskończoność — mówi Mariusz Leśniewski.
Dlatego spółka złożyła w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM) zawiadomienie o wszczęciu sporu.
Firma chce 600 mln zł odszkodowania za wstrzymanie budowy wieżowca Libeskinda
Jean-Francois Ott, prezes Orco, domaga się odszkodowania za pat na Złotej 44. Grozi nam kolejny arbitraż.
Coraz większe zamieszanie wokół niedokończonego wieżowca projektu Daniela Libeskinda. Kilkanaście dni temu pisaliśmy w "PB", że deweloper ma przeciwko sobie siedmiu sąsiadów, których przedstawiciel prawny zażądał 7 mln zł za wykup ich mieszkań i odstąpienie od blokowania budowy w centrum Warszawy. Orco oskarżyło ich o szantaż. Teraz ma zamiar wszcząć postępowanie arbitrażowe przeciwko państwu polskiemu.
— Czujemy się poszkodowani przez polski system prawny. Przepisy pozwalają obalić w sądzie administracyjnym każde pozwolenie na budowę pod mniej lub bardziej kuriozalnym pretekstem. Sądy rozpatrują sprawy miesiącami, jak nie latami, bo nie mają żadnych reżimów czasowych. Inwestor bezsilnie czeka i traci pieniądze, a władze państwowe nic nie robią, aby to zmienić — mówi Jean-Francois Ott, prezes Orco.
Orco traci cierpliwość i domaga się od Polski odszkodowania, którego wysokość oszacowano na 600 mln zł.
— Około połowy tej kwoty to koszty, które już ponieśliśmy: na zakup działki, wyburzenie, procedury formalne i budowę do siedemnastego piętra. Reszta to utracone korzyści — tłumaczy Mariusz Leśniewski, zastępca dyrektora działu prawnego Orco w Polsce.
Sprawa pozwolenia na budowę jest teraz ponownie w rękach wojewody. W ubiegłym tygodniu miała być gotowa opinia prawna.
— Na razie mamy projekt opinii. Liczymy, że wersja finalna będzie gotowa w tym tygodniu — usłyszeliśmy w biurze prasowym wojewody.
— Wciąż chcemy zbudować Złotą 44, ale nie możemy godzić się na przeciąganie sprawy w nieskończoność — mówi Mariusz Leśniewski.
Dlatego spółka złożyła w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM) zawiadomienie o wszczęciu sporu.
-
- Porucznik
- Posty: 34794
- Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Starszy chorąży sztabowy
- Posty: 8205
- Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
Rewelacyjne info. Wojewodzie może to pomóc w podjęciu decyzjiDobre posunięcie Orco. Może wreszcie znalezli bat na indolencie i chowanie głowy w piasek urzedników odpowiedzialnych za prowadzenie tej inwestycji
A urzędnikom w to zamieszanych zabrać majątki i wyjeb..ć na bruk. Niech ktoś się w końcu weźmie za tych niekompetentnych nierobów.
Wojewoda sam zdecyduje o losach Złotej 44
Akta pozwolenia na budowę wieżowca przy Złotej nie zostaną odesłane do nadzoru budowlanego, gdzie spędziłyby długie miesiące. Decyzję w sprawie wieżowca podejmie wojewoda w ciągu najbliższych kilkunastu dni.
Budowa 192-metrowego wieżowca obok Złotych Tarasów zatrzymała się na wysokości 17. piętra wiosną ubiegłego roku. Inwestorowi, firmie Orco, najpierw brakło pieniędzy, a potem wznowienie prac uniemożliwiły mu wyroki sądów administracyjnych, które z powodu drobnych niedociągnięć formalnych odebrały pozwoleniu na budowę prawomocność. Ostatni wyrok zapadł w czerwcu, akta sprawy trafiły do wojewody. Kilka dni temu ujawniliśmy, że urzędnicy rozważają dwa warianty dalszego postępowania: albo samodzielnie rozpatrzeć, czy pozwoleniu nadać status prawomocnego, albo sprawę odesłać do powiatowego nadzoru budowlanego. To drugie wyjście budziło protesty Orco, bo mogło oznaczać nawet miesiące oczekiwania na decyzję. - Bo budynek nie jest ani ukończony, ani nierozpoczęty. W podobnych sprawach różne urzędy różnie rozstrzygały - tłumaczą nam urzędnicy wojewody.
Wczoraj po południu Ivetta Biały, rzeczniczka wojewody, poinformowała: - Odrzuciliśmy wariant z nadzorem budowlanym. Nasi urzędnicy sami sprawdzą, czy pozwolenie na budowę wydano zgodnie z prawem. Do 3 września powinna zapaść decyzja, czy je utrzymać, czy też uchylić i odesłać urzędnikom stołecznego ratusza do poprawienia.
W Orco cieszą się z tej decyzji. Przeciągająca się blokada budowy sprawia, że firma traci już cierpliwość - w poniedziałek ujawniła, że zawiadomiła kancelarię premiera o możliwości złożenia do międzynarodowego sądu arbitrażowego pozwu o odszkodowanie w wysokości 600 mln zł za zatrzymaną budowę.
Akta pozwolenia na budowę wieżowca przy Złotej nie zostaną odesłane do nadzoru budowlanego, gdzie spędziłyby długie miesiące. Decyzję w sprawie wieżowca podejmie wojewoda w ciągu najbliższych kilkunastu dni.
Budowa 192-metrowego wieżowca obok Złotych Tarasów zatrzymała się na wysokości 17. piętra wiosną ubiegłego roku. Inwestorowi, firmie Orco, najpierw brakło pieniędzy, a potem wznowienie prac uniemożliwiły mu wyroki sądów administracyjnych, które z powodu drobnych niedociągnięć formalnych odebrały pozwoleniu na budowę prawomocność. Ostatni wyrok zapadł w czerwcu, akta sprawy trafiły do wojewody. Kilka dni temu ujawniliśmy, że urzędnicy rozważają dwa warianty dalszego postępowania: albo samodzielnie rozpatrzeć, czy pozwoleniu nadać status prawomocnego, albo sprawę odesłać do powiatowego nadzoru budowlanego. To drugie wyjście budziło protesty Orco, bo mogło oznaczać nawet miesiące oczekiwania na decyzję. - Bo budynek nie jest ani ukończony, ani nierozpoczęty. W podobnych sprawach różne urzędy różnie rozstrzygały - tłumaczą nam urzędnicy wojewody.
Wczoraj po południu Ivetta Biały, rzeczniczka wojewody, poinformowała: - Odrzuciliśmy wariant z nadzorem budowlanym. Nasi urzędnicy sami sprawdzą, czy pozwolenie na budowę wydano zgodnie z prawem. Do 3 września powinna zapaść decyzja, czy je utrzymać, czy też uchylić i odesłać urzędnikom stołecznego ratusza do poprawienia.
W Orco cieszą się z tej decyzji. Przeciągająca się blokada budowy sprawia, że firma traci już cierpliwość - w poniedziałek ujawniła, że zawiadomiła kancelarię premiera o możliwości złożenia do międzynarodowego sądu arbitrażowego pozwu o odszkodowanie w wysokości 600 mln zł za zatrzymaną budowę.
-
- Porucznik
- Posty: 34794
- Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
- Lokalizacja: Warszawa
Jest zgoda na budowę Żagla
DI, PAP
Puls Biznesu, pb.pl,17.08.2010 08:48
Pozwolenie na budowę Żagla, mającego 192 m wysokości i 45 pięter wieżowca w centrum Warszawy zaprojektowanego przez słynnego architekta Daniela Libeskinda, nie zostanie cofnięte - zdecydował wojewoda mazowiecki, a informuje o tym "Życie Warszawy". Wczoraj "PB" pisał, że Orco, inwestor w projekcie, grozi Polsce arbitrażem.
Urzędnicy rozważali dwa warianty rozwiązania problemu wstrzymania, na skutek protestów, budowy tego obiektu. Jeden z nich zakładał, że deweloper straci pozwolenie na budowę, a sprawa skierowana zostanie do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, a drugi - wydanie decyzji na podstawie już złożonych dokumentów. Tę pierwszą ewentualność urzędnicy wczoraj wykluczyli.
Deweloperowi wstrzymano pozwolenie na budowę po wzniesieniu 17 pięter. Siedmiu lokatorów kamienicy przy ul. Emilii Plater 47 zaskarżyło decyzję wojewody, uprawomocniającą pozwolenie, do wojewódzkiego sądu administracyjnego, który je uchylił. Argumentowali m.in., że budynek zabierze im światło i zmniejszy wartość ich mieszkań.
Wyrok wojewódzkiego sądu administracyjnego podtrzymał Naczelny Sąd Administracyjny, mimo że jego zdaniem WSA popełnił błędy. Sprawa wróciła do wojewody.
"Gdyby z początkiem września okazało się, że możemy wracać na plac budowy, Żagiel będzie zdobił panoramę Warszawy na piłkarskie mistrzostwa Euro 2012" - zapewniła cytowana przez gazetę dyrektor sprzedaży i marketingu polskiego oddziału dewelopera, firmy
Orco, Alicja Kościesza
DI, PAP
Puls Biznesu, pb.pl,17.08.2010 08:48
Pozwolenie na budowę Żagla, mającego 192 m wysokości i 45 pięter wieżowca w centrum Warszawy zaprojektowanego przez słynnego architekta Daniela Libeskinda, nie zostanie cofnięte - zdecydował wojewoda mazowiecki, a informuje o tym "Życie Warszawy". Wczoraj "PB" pisał, że Orco, inwestor w projekcie, grozi Polsce arbitrażem.
Urzędnicy rozważali dwa warianty rozwiązania problemu wstrzymania, na skutek protestów, budowy tego obiektu. Jeden z nich zakładał, że deweloper straci pozwolenie na budowę, a sprawa skierowana zostanie do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, a drugi - wydanie decyzji na podstawie już złożonych dokumentów. Tę pierwszą ewentualność urzędnicy wczoraj wykluczyli.
Deweloperowi wstrzymano pozwolenie na budowę po wzniesieniu 17 pięter. Siedmiu lokatorów kamienicy przy ul. Emilii Plater 47 zaskarżyło decyzję wojewody, uprawomocniającą pozwolenie, do wojewódzkiego sądu administracyjnego, który je uchylił. Argumentowali m.in., że budynek zabierze im światło i zmniejszy wartość ich mieszkań.
Wyrok wojewódzkiego sądu administracyjnego podtrzymał Naczelny Sąd Administracyjny, mimo że jego zdaniem WSA popełnił błędy. Sprawa wróciła do wojewody.
"Gdyby z początkiem września okazało się, że możemy wracać na plac budowy, Żagiel będzie zdobił panoramę Warszawy na piłkarskie mistrzostwa Euro 2012" - zapewniła cytowana przez gazetę dyrektor sprzedaży i marketingu polskiego oddziału dewelopera, firmy
Orco, Alicja Kościesza
-
- Porucznik
- Posty: 34794
- Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
- Lokalizacja: Warszawa
I jak widac pomogłoRewelacyjne info. Wojewodzie może to pomóc w podjęciu decyzjiDobre posunięcie Orco. Może wreszcie znalezli bat na indolencie i chowanie głowy w piasek urzedników odpowiedzialnych za prowadzenie tej inwestycji
A urzędnikom w to zamieszanych zabrać majątki i wyjeb..ć na bruk. Niech ktoś się w końcu weźmie za tych niekompetentnych nierobów.
-
- Starszy chorąży sztabowy
- Posty: 8205
- Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
-
- Starszy chorąży sztabowy
- Posty: 8205
- Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
-
- Porucznik
- Posty: 34794
- Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Porucznik
- Posty: 34794
- Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Starszy chorąży sztabowy
- Posty: 8205
- Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
-
- Porucznik
- Posty: 34794
- Rejestracja: 14 kwie 2005 17:28
- Lokalizacja: Warszawa
REKLAMA
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości