Po takim spadku z 3300 na 2500, po dobrych danych o produkcji a nic do góry nie chce iść.
Jestem bez pozycji. Czekam aż się coś wyklaruje.
pozdr
Coś slaby ten rynek.
REKLAMA
patrz na Stany tam jest klucz.Witam
Widze że na koniec było lekkie odbicie, fakt że nie potwierdzone obrotami.
Jak myslicie co bedzie jutro? Dojdziemy do 2700 pkt czy raczej spadek?
Jeżeli utrzymają 2 proc zwyżki to nie wykluczona 2 proc luka wzrostowa na kontraktach na otwarciu.
Potem pozostanie czekanie na 9:30
Po sesji w USA
Piotr Kuczyński - Xelion
21 Czerwca 2006 22:09
W USA dzień bez istotnych publikacji danych makroekonomicznych został wykorzystany przez obóz byków do pokazania, że duży wzrost z zeszłego czwartku nie był przypadkiem. Jak widać opłaciło się, mimo fatalnego zachowania giełd w ostatnich dniach, kontrariańskie podejście do rynku, o którym pisałem we wtorek.
Byki wcale nie potrzebowały mocnych impulsów, żeby wysoko podnieść indeksy. Faktem jest jednak, że wszystko posiadaczom akcji pomagało. Przede wszystkim kontynuując przedpołudniową zwyżkę, nadal rósł kurs . To wymusiło zwyżki na rynku surowców. Najlepiej wpływ waluty widać na rynku . Mimo wzrostu stanu zapasów paliw w USA (poziom zapasów ropy jest najwyższy od 8 lat) wyraźnie wzrosły ceny tego surowca. Rosła też cena i (co prawda nieznacznie) . Dzięki temu zyskiwał cały sektor surowcowy. Pomagały również we wzroście indeksów raporty kwartalne Morgan Stanley i FedEx - były zdecydowanie lepsze od oczekiwań rynku. Poza tym Hewlett-Packard oświadczył, że ograniczy koszty zamykając jedną ze swoich spółek (Global Operations), a Merrill Lynch podniósł rekomendację dla Motoroli.
Jak widać rynek bardzo chce wzrostów i czeka na letnią hossę. Wolumen na obu giełdach wyraźnie wzrósł zwiększając wiarogodność zwyżki. Byki pokazały, że są w stanie przejąć kierownicę, a to zdecydowanie poprawi nastrój na rynkach. Nie twierdzę, że zmienność się zmniejszy, a indeksy będą już tylko rosły, ale obawa o przełamanie w ciągu najbliższych sesji wsparcia na linii ponad dwuletniego trendu wzrostowego zmalała prawie do zera.
Na NYSE obróciło się 1,660 mld akcji (o 10,8 proc. więcej niż wczoraj), a na NASDAQ obróciło się 1,855 mld akcji (o 15,9 proc. więcej niż wczoraj).
Wykresy:
pokonał wsparcie na linii pięciomiesięcznego trendu wzrostowego. Wyłamanie było średnioterminowym sygnałem sprzedaży z zakresem spadku przynajmniej do 1.253 pkt. i to już zostało wykonane. Przez chwilę pokonał też 1.235 pkt., który to poziom leży na linii dwuletniego trendu na wykresie tygodniowym (teraz okolice 1.239 pkt.), ale niedźwiedziom nie udało się na koniec tygodnia tego wsparcia przełamać, co daje krótkoterminowy sygnał kupna. Wsparcie w okolicach 1.219 pkt. Pierwszy opór na 1.259 pkt.
przełamał linię 5-miesiecznego trendu wzrostowego, co jest sygnałem sprzedaży. Opór na 11.150 pkt. Wsparcie na 10.918 pkt.
podtrzymuje sygnał sprzedaży.
przełamując 2.300 pkt. utworzył formację podwójnego szczytu zapowiadającą spadek przynajmniej do 2.235 pkt., co już zostało wykonane. Potem wyrysował formację podwójnego dna zapowiadającą zwyżki, ale szybko wrócił pod linię szyi, czym sygnał anulował. Wsparcie na 2.086 pkt. Pierwszy opór na 2.148 pkt.
Piotr Kuczyński - Xelion
21 Czerwca 2006 22:09
W USA dzień bez istotnych publikacji danych makroekonomicznych został wykorzystany przez obóz byków do pokazania, że duży wzrost z zeszłego czwartku nie był przypadkiem. Jak widać opłaciło się, mimo fatalnego zachowania giełd w ostatnich dniach, kontrariańskie podejście do rynku, o którym pisałem we wtorek.
Byki wcale nie potrzebowały mocnych impulsów, żeby wysoko podnieść indeksy. Faktem jest jednak, że wszystko posiadaczom akcji pomagało. Przede wszystkim kontynuując przedpołudniową zwyżkę, nadal rósł kurs . To wymusiło zwyżki na rynku surowców. Najlepiej wpływ waluty widać na rynku . Mimo wzrostu stanu zapasów paliw w USA (poziom zapasów ropy jest najwyższy od 8 lat) wyraźnie wzrosły ceny tego surowca. Rosła też cena i (co prawda nieznacznie) . Dzięki temu zyskiwał cały sektor surowcowy. Pomagały również we wzroście indeksów raporty kwartalne Morgan Stanley i FedEx - były zdecydowanie lepsze od oczekiwań rynku. Poza tym Hewlett-Packard oświadczył, że ograniczy koszty zamykając jedną ze swoich spółek (Global Operations), a Merrill Lynch podniósł rekomendację dla Motoroli.
Jak widać rynek bardzo chce wzrostów i czeka na letnią hossę. Wolumen na obu giełdach wyraźnie wzrósł zwiększając wiarogodność zwyżki. Byki pokazały, że są w stanie przejąć kierownicę, a to zdecydowanie poprawi nastrój na rynkach. Nie twierdzę, że zmienność się zmniejszy, a indeksy będą już tylko rosły, ale obawa o przełamanie w ciągu najbliższych sesji wsparcia na linii ponad dwuletniego trendu wzrostowego zmalała prawie do zera.
Na NYSE obróciło się 1,660 mld akcji (o 10,8 proc. więcej niż wczoraj), a na NASDAQ obróciło się 1,855 mld akcji (o 15,9 proc. więcej niż wczoraj).
Wykresy:
pokonał wsparcie na linii pięciomiesięcznego trendu wzrostowego. Wyłamanie było średnioterminowym sygnałem sprzedaży z zakresem spadku przynajmniej do 1.253 pkt. i to już zostało wykonane. Przez chwilę pokonał też 1.235 pkt., który to poziom leży na linii dwuletniego trendu na wykresie tygodniowym (teraz okolice 1.239 pkt.), ale niedźwiedziom nie udało się na koniec tygodnia tego wsparcia przełamać, co daje krótkoterminowy sygnał kupna. Wsparcie w okolicach 1.219 pkt. Pierwszy opór na 1.259 pkt.
przełamał linię 5-miesiecznego trendu wzrostowego, co jest sygnałem sprzedaży. Opór na 11.150 pkt. Wsparcie na 10.918 pkt.
podtrzymuje sygnał sprzedaży.
przełamując 2.300 pkt. utworzył formację podwójnego szczytu zapowiadającą spadek przynajmniej do 2.235 pkt., co już zostało wykonane. Potem wyrysował formację podwójnego dna zapowiadającą zwyżki, ale szybko wrócił pod linię szyi, czym sygnał anulował. Wsparcie na 2.086 pkt. Pierwszy opór na 2.148 pkt.
REKLAMA
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 77 gości