Złoty Pociąg [ZŁP] cz.I
REKLAMA
Już sie *** kolejka ustawia do tego pociągu... 
Ale prawdę powiedziawszy, to helmuty jak i ruska swołocz niech się pjerdolą
ten pociąg niech będzie takim małym zadość uczynieniem za krzywdy jakie nam *** wyrządzili.......najeźdzcy/agresorzy.
Co do żydostwa, to też niech spjerdalają.........niech idą po odszkodowania do helmuta
i niech nie pieprzą, że coś się im należy od Polski za holokaust...
A swoją drogą, to bardzo ekstytujący temat...........chyba pierwszy na taką skalę od czasów wojny
Ale prawdę powiedziawszy, to helmuty jak i ruska swołocz niech się pjerdolą
ten pociąg niech będzie takim małym zadość uczynieniem za krzywdy jakie nam *** wyrządzili.......najeźdzcy/agresorzy.Co do żydostwa, to też niech spjerdalają.........niech idą po odszkodowania do helmuta
i niech nie pieprzą, że coś się im należy od Polski za holokaust... A swoją drogą, to bardzo ekstytujący temat...........chyba pierwszy na taką skalę od czasów wojny
My ludzkie by.dło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.https://www.youtube.com/watch?v=PbWtu5Sa_NE
-
Widmowy_Roger_666
- Starszy chorąży
- Posty: 1019
- Rejestracja: 14 wrz 2012 13:22
Sprawa jest rozwojowa i się niebawem wyjaśni.......a tym czasem mamy istną gorączkę złota
My ludzkie by.dło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.https://www.youtube.com/watch?v=PbWtu5Sa_NE
-
samuell_103511
- Starszy chorąży sztabowy
- Posty: 9943
- Rejestracja: 11 sty 2007 09:46
- Lokalizacja: :) :) :) :)
- Kontakt:
-
janek.kos
- Starszy chorąży sztabowy
- Posty: 8425
- Rejestracja: 13 lut 2008 17:35
- Lokalizacja: front wschodni
Te dwie osoby co niby odkryły pociąg to:
Piotr Kruszyński (od wielu lat mieszka w Niemczech)
oraz
Tomasz Jurek ze stowarzyszenia "Dolnośląska Grupa Badawcza"
Pozdro.
Znalazcy pociągu to Piotr Koper oraz Andreas Richter. W rozmowie z reporterem „Panoramy” potwierdzili, że mają niezbite dowody na jego istnienie. Chodzi o zeznania świadków, którzy wskazują na to, gdzie jest ukryty pociąg, przeprowadzili także własne badania.
http://www.prw.pl/articles/view/45000/O ... 5-kilometr
http://xyz-spolkacywilna.pl/?p=39
My ludzkie by.dło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.https://www.youtube.com/watch?v=PbWtu5Sa_NE
-
samuell_103511
- Starszy chorąży sztabowy
- Posty: 9943
- Rejestracja: 11 sty 2007 09:46
- Lokalizacja: :) :) :) :)
- Kontakt:
My ludzkie by.dło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.https://www.youtube.com/watch?v=PbWtu5Sa_NE
Długo, bo eksperty niedowierzają a urzędasy rzucają im kłody pod nogi...
http://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/zloty ... cow/g4mx2y
http://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/zloty ... cow/g4mx2y
My ludzkie by.dło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.https://www.youtube.com/watch?v=PbWtu5Sa_NE
Naukowcy AGH znaleźli "złoty pociąg"? Jest stanowisko uczelni
W połowie listopada naukowcy krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej wraz z ekipą telewizji Discovery badali 65. kilometr trasy kolejowej Wrocław-Wałbrzych, gdzie rzekomo ma się znajdować tzw. złoty pociąg. O tym, że go znaleźli, poinformował "Dziennik Polski". AGH odpowiada jednak, że "absolutnie tego nie potwierdza". Raport z badań uczelni będzie gotowy w połowie grudnia.
"Dziennik Polski" w swoim środowym wydaniu napisał, że naukowcy AGH "potwierdzili istnienie obiektu o długości około 150 metrów znajdującego się pod ziemią" oraz że krakowianie są na tropie "złotego pociągu". Tyle że zdaniem uczelni tak nie jest.
- W tej sprawie nie ma żadnych nieoficjalnych ani oficjalnych informacji. Naukowcy nikomu tego nie powiedzieli. Teraz prowadzą badania, analizują, wprowadzają dane i je przetwarzają. Nikt o badaniach nie będzie wiedział, nawet rektor, póki raport nie zostanie wysłany do prezydenta Wałbrzycha - w połowie grudnia. Zgodnie z umową to on zdecyduje, kiedy i w jakiej formie raport zostanie upubliczniony. Nikt wcześniej na ten temat nie będzie mówił, naukowcy z dziennikarzami nie rozmawiają – tłumaczy Onetowi rzecznik AGH, Bartosz Dembiński.
Badania krakowskiej uczelni na 65. kilometrze trasy Wrocław-Wałbrzych zaczęły się 14 listopada i trwały do 18 listopada. Przeprowadzono badania grawimetryczne i magnetometryczne na powierzchni. Wraz z naukowcami z AGH była obecna ekipa Discovery, która szykuje film prezentujący cały szeroki kontekst "złotego pociągu". - Mogę powiedzieć tylko, że absolutnie nie potwierdzamy tego, co napisał "Dziennik Polski" - dodaje Dembiński.
Co kryje pociąg?
O sprawie "złotego pociągu" zrobiło się głośno w sierpniu tego roku. O jego istnieniu i lokalizacji poinformowali Piotr Koper i Andreas Richter. Mężczyźni wskazali miejsce ukrycia pociągu, domagając się jednocześnie 10 proc. znaleźnego. W oficjalnym zgłoszeniu do władz samorządowych podano dokładne parametry i lokalizację znaleziska – 65. kilometr trasy kolejowej z Wrocławia do Wałbrzycha.
O polskim znalezisku pisał wtedy cały świat, a generalny konserwator zabytków i wiceminister kultury Piotr Żuchowski mówił, że "złoty pociąg" istnieje. Opancerzony pociąg miał zaginąć 70 lat temu, gdy Armia Czerwona zdobywała niemiecki wówczas Wrocław. Niemcy wywieźli z miasta złoto pociągiem. Skarby miały dotrzeć do Świebodzic, a następnie do Wałbrzycha - wagony nigdy tam nie dotarły.
Jedna z hipotez mówi, że skład mógł wjechać do tunelu, który miał być wydrążony w dolinie niedaleko osiedla Lubiechów i prowadził pod Zamek Książ. Według różnych źródeł w wagonach pociągu oprócz złota Wrocławia mogły znajdować się także Bursztynowa Komnata oraz zrabowane dzieła sztuki. Ale według niektórych pociąg jest tylko legendą.
Piotr Koper na jednej z konferencji we wrześniu mówił, że pociąg znajduje się osiem metrów pod ziemią. - Z wszystkimi kosztami, przewozem ziemi, pracami saperskimi całość wydobycia pociągu to 1,5-2 mln zł. Mamy sponsora, który jest gotowy ponieść te koszty. Cała operacja zabrałaby około miesiąca – mówił wtedy.
Od tego czasu badaniem 65. kilometra trasy Wrocław-Wałbrzych zajmowały się dwa zespoły – jeden z udziałem Kopera i Richtera oraz drugi z naukowcami AGH. Cały czas nie udało się jednak oficjalnie potwierdzić, czy "złoty pociąg" rzeczywiście istnieje. Czy dowiemy się tego z raportu AGH? Trzeba poczekać do grudnia.
http://wiadomosci.onet.pl/krakow/naukow ... lni/z6gl0y
W połowie listopada naukowcy krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej wraz z ekipą telewizji Discovery badali 65. kilometr trasy kolejowej Wrocław-Wałbrzych, gdzie rzekomo ma się znajdować tzw. złoty pociąg. O tym, że go znaleźli, poinformował "Dziennik Polski". AGH odpowiada jednak, że "absolutnie tego nie potwierdza". Raport z badań uczelni będzie gotowy w połowie grudnia.
"Dziennik Polski" w swoim środowym wydaniu napisał, że naukowcy AGH "potwierdzili istnienie obiektu o długości około 150 metrów znajdującego się pod ziemią" oraz że krakowianie są na tropie "złotego pociągu". Tyle że zdaniem uczelni tak nie jest.
- W tej sprawie nie ma żadnych nieoficjalnych ani oficjalnych informacji. Naukowcy nikomu tego nie powiedzieli. Teraz prowadzą badania, analizują, wprowadzają dane i je przetwarzają. Nikt o badaniach nie będzie wiedział, nawet rektor, póki raport nie zostanie wysłany do prezydenta Wałbrzycha - w połowie grudnia. Zgodnie z umową to on zdecyduje, kiedy i w jakiej formie raport zostanie upubliczniony. Nikt wcześniej na ten temat nie będzie mówił, naukowcy z dziennikarzami nie rozmawiają – tłumaczy Onetowi rzecznik AGH, Bartosz Dembiński.
Badania krakowskiej uczelni na 65. kilometrze trasy Wrocław-Wałbrzych zaczęły się 14 listopada i trwały do 18 listopada. Przeprowadzono badania grawimetryczne i magnetometryczne na powierzchni. Wraz z naukowcami z AGH była obecna ekipa Discovery, która szykuje film prezentujący cały szeroki kontekst "złotego pociągu". - Mogę powiedzieć tylko, że absolutnie nie potwierdzamy tego, co napisał "Dziennik Polski" - dodaje Dembiński.
Co kryje pociąg?
O sprawie "złotego pociągu" zrobiło się głośno w sierpniu tego roku. O jego istnieniu i lokalizacji poinformowali Piotr Koper i Andreas Richter. Mężczyźni wskazali miejsce ukrycia pociągu, domagając się jednocześnie 10 proc. znaleźnego. W oficjalnym zgłoszeniu do władz samorządowych podano dokładne parametry i lokalizację znaleziska – 65. kilometr trasy kolejowej z Wrocławia do Wałbrzycha.
O polskim znalezisku pisał wtedy cały świat, a generalny konserwator zabytków i wiceminister kultury Piotr Żuchowski mówił, że "złoty pociąg" istnieje. Opancerzony pociąg miał zaginąć 70 lat temu, gdy Armia Czerwona zdobywała niemiecki wówczas Wrocław. Niemcy wywieźli z miasta złoto pociągiem. Skarby miały dotrzeć do Świebodzic, a następnie do Wałbrzycha - wagony nigdy tam nie dotarły.
Jedna z hipotez mówi, że skład mógł wjechać do tunelu, który miał być wydrążony w dolinie niedaleko osiedla Lubiechów i prowadził pod Zamek Książ. Według różnych źródeł w wagonach pociągu oprócz złota Wrocławia mogły znajdować się także Bursztynowa Komnata oraz zrabowane dzieła sztuki. Ale według niektórych pociąg jest tylko legendą.
Piotr Koper na jednej z konferencji we wrześniu mówił, że pociąg znajduje się osiem metrów pod ziemią. - Z wszystkimi kosztami, przewozem ziemi, pracami saperskimi całość wydobycia pociągu to 1,5-2 mln zł. Mamy sponsora, który jest gotowy ponieść te koszty. Cała operacja zabrałaby około miesiąca – mówił wtedy.
Od tego czasu badaniem 65. kilometra trasy Wrocław-Wałbrzych zajmowały się dwa zespoły – jeden z udziałem Kopera i Richtera oraz drugi z naukowcami AGH. Cały czas nie udało się jednak oficjalnie potwierdzić, czy "złoty pociąg" rzeczywiście istnieje. Czy dowiemy się tego z raportu AGH? Trzeba poczekać do grudnia.
http://wiadomosci.onet.pl/krakow/naukow ... lni/z6gl0y
My ludzkie by.dło, ludzki gnój, z suteren i poddaszy, my chcemy herb mieć swój, na zgubę wrogom naszym.https://www.youtube.com/watch?v=PbWtu5Sa_NE
REKLAMA
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 73 gości